wtorek, 22 stycznia 2013

Karmy dla psów

Karmy dla psów

Autorem artykułu jest Radosław


Każdy niedoświadczony właściciel nowego zwierzęcia w domu powiela zawsze te same błędy. Dają one później zaskakujące rezultaty. Są powodem naszej frustracji, problemów zdrowotnych psa lub kota, kosztują nas wiele czasu i niepotrzebnie wydanych pieniędzy.

Często nasze lenistwo nie pozwala nam na zmianę złych przyzwyczajeń. Porady typu: „poprzedni pies lub kot w naszej opinii też był tak żywiony i dożył szczęśliwej starości …” lub też „mój pies ma już 5 lat i nigdy nie chorował, a je, aż mu się uszy trzęsą…” - znamy to skądś, prawda? Tutaj reguły jednak nie ma. Są pewne żelazne zasady, których warto się trzymać. Każda rasa, czy to psa, czy to kota, jest specyficzna. Kogo zapytać zatem o radę? Właściciela hodowli? Sprzeda nam taką karmę, jakiej producent sponsoruje mu wyprawki. Lekarza weterynarii? Poleci nam karmę, za której reklamowanie dostał nowy fartuch.

Wybór karmy dla psów

Podstawowym składnikiem karmy jest mięso! Sugerowana ilość białka przekracza 20% (czym wyżej, tym lepiej). W tanich karmach tego białka jest dużo mniej lub też zastąpione jest mączką mięsną. Jaki to ma być rodzaj mięsa, zależy już od preferencji psa. Psy, które mają alergie pokarmowe, lepiej tolerują drób lub jagnięcinę. Mięso wołowe często powoduje u nich świąd, skóra zmienia kolor, zaczynają się drapać, a sierść zaczyna się lenić.

Paradoksalnie psy wybierają karmy marketowych marek, bo mają wiele podatkowych substancji smakowych i zapachowych które pobudzają ich apetyt.

Karmy nie należy dobierać lub zmieniać w czasie upałów. Psy zwykle wtedy mało jedzą, a nowa karma pobudzi ich apetyt, ale tylko na krótki okres. Warto po prostu czasem naszemu pupilowi dać coś zrobionego przez nas – z ryżem, kaszą, makaronem, z gotowanym mięsem i warzywami. Taka zmiana raz w tygodniu będzie dla niego dobrym urozmaiceniem menu.

Jeśli mamy już karmę, która odpowiada naszemu psu, warto czasem coś zmienić w obrębie jednego producenta (smak lub źródło białka) lub poszukać takiego samego smaku u innego. Wszystkie karmy różnią się przecież składem między sobą. Wśród przedstawicieli producentów usłyszymy opinię, że zmiana jest niewskazana. Z oczywistych dla nich względów. Urozmaicona dieta psa zapobiega powstawaniu niedoborów w organizmie. To właśnie niedobory są przyczyną wielu chorób w późniejszym wieku.

Zakup karmy dla psa lub kota

Karmy w marketach – o bardzo niskiej jakości i walorach odżywczych. Jej skład pozostawia wiele do życzenia. Wybierając taką karmę, musimy wiedzieć, że organizm psa będzie potrzebował jej więcej, żeby zaspokoić apetyt. A po za tym będzie konieczna suplementacja takiej diety – zakup witamin i preparatów wzbogacających pożywienie.

Sklep zoologiczny – nie kupujmy karm na wagę! Stoją one w otwartych workach lub często otwieranych pudełkach, wietrzeją przez długi okres czasu, więc mają obniżoną jakość. Łatwo też jest ją wymieszać z karmą po terminie.

Sklep internetowy – planujmy z wyprzedzeniem zakupy. Nawet jeśli czegoś nie ma na stanie, to dostarczą nam świeżą, nie leżącą długi czas w magazynie karmę. Róbmy zakupy w małych sklepach internetowych – nie mają one wielkich magazynów, więc na pewno nie dostaniemy nic przeterminowanego ani z uszkodzonym opakowaniem. Nawet jeśli poczekamy kilka dni na dostawę, to jest pewność, że towar będzie najwyższej jakości.

Przechowywanie karmy

Karmy mokre – przechowujmy w lodówce do 3 dni po otwarciu opakowania. Puszki, saszetki dobrze jest przełożyć do plastikowego, zamykanego pudełka. Można użyć takiego np. po lodach. Niektórzy producenci dają też specjalne przykrywki do puszek, żeby nie wysychały i żeby zapach karmy nie roznosił się po lodówce. Karmę taką należy podawać w temperaturze pokojowej, więc albo wyciągamy wcześniej przygotowaną porcję gdzieś koło źródła ciepła w kuchni, albo przyśpieszamy ten proces ogrzewania w mikrofalówce.

Karmy suche – nie przechowujmy w workach otwartych lub pojemnikach bez szczelnego zamykania. Karma traci dużo cennych witamin, nie pachnie świeżością i psy nie będą chciały jej jeść. Jeśli pies zostawi część w misce, trzeba to odsypać z powrotem do pojemnika. Karma leżąca w misce na drugi dzień nie nadaje się już do jedzenia. Pojemniki na karmy dostaniemy lub kupimy u producentów. Poszukajmy innych naczyń, które są przystosowane do przechowywania produktów spożywczych, m.in. (pojemniki po serach twarogowych, pojemniki po śledziach itp.). Najlepiej jednak jest kupować mniejsze worki karm (w zależności od wagi psa). Przy karmie suchej psy powinny mieć stale świeżą wodę do picia.

Chętnie wysłucham również Waszych opinii na ten temat.

---

Radosław Pajdak

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak dbać o psa rasy Cavalier?

Jak dbać o psa rasy Cavalier?

Autorem artykułu jest Zuzanna Grażyna Dębowska


Jak dbać i żyć z pieskiem rasy Cavalier King Charles Spaniel? Przeczytaj 4 rady dla właścicieli Cavalierów o pielęgnacji, żywieniu i problemach zdrowotnych.

Psy rasy Cavalier King Charles Spaniel są słodkie, urocze i bardzo łatwe we współżyciu.

To stylowe i zabawne psy-zabawki, które są słodkie, dobroduszne, łagodne i bardzo kochające. Ich umaszczenia są w czterech kolorach: blenheim (głęboki kasztanowy rudy), ruby (czerwony), tricolor, czarne, podpalane. Bez względu na to, jakiego koloru są, wielu ludzi uważa, że Cavaliery to urocze psy. Jak w przypadku każdego zwierzęcia, przed zakupem dobrze jest dowiedzieć się więcej o tej rasie. Są wspaniałymi towarzyszami dzieci i lubią obecność innych zwierząt w gospodarstwie domowym.

RADY DLA WŁAŚCICIELI CAVALIERÓW:

1. Trenuj swojego psa. Cavaliery łatwo przystosowują się do stylu życia swoich właścicieli, czy to będzie relaks na kanapie, czy też długie spacery. Cavaliery są tak słodkie i przyjazne, że trudno jest być konsekwentnym wobec nich. Jeśli jednak nie chcesz dzielić łóżka ze swoim pupilem każdej nocy, ucz go spać na swoim posłaniu. Nie trzeba koniecznie karcić psa, po prostu pokazać mu, kto tu rządzi, aby nie rozwinął niepożądanych nawyków. Po odpowiednim przeszkoleniu Cavalier jest idealnym towarzyszem dla dorosłych i wspaniałym towarzyszem zabaw dla dzieci. Choć Cavaliery zadowala siedzenie na kanapie, jeśli to oznacza czas spędzony z ich właścicielami, wymagaja jednak regularnego ruchu i ćwiczeń. Dlatego przynajmniej jeden intensywniejszy spacer dziennie jest wymagany dla zdrowia tej rasy. Co więcej, powinny być zawsze na smyczy, gdyż mają tendencje do wdawania sie w pościg za ruchomymi obiektami.

2. Wybierz karmę odpowiednią do wielkości, wieku i poziomu aktywności twojego Cavaliera. Cavaliery mają często duże apetyty. Nie są nieśmiałe, jeśli chodzi o żebranie od nieznajomych różnych przekąsek, często patrzą litościwym wzrokiem. Nie powinno się jednak pozwolić im objadać, gdyż nadwaga stanowi niezdrowe obciążenie ich układu krążenia, stawów i tkanki łącznej. Zaleca się karmienie jedną lub jedną i pół filiżanki dobrej jakości karmy na dzień, najlepiej przeznaczonej specjalnie dla Cavalierów. Szczególnie dla piesków mających skłonność do tycia i duży apetyt zalecana jest karma z wysoką zawartością włókna, aby pies nie spożywał zbyt wielu kalorii, ale czuł się syty.

3. Wybierz lekarza weterynarii do regularnych badań kontrolnych. Zapoznaj się z chorobami, na które są podatne Cavaliery. Każda rasa psa ma jakiś problem zdrowotny. Niektóre z nich są po prostu irytujące, podczas gdy inne mogą być niebezpieczne dla życia. Cavaliery są predysponowane do wady zastawki mitralnej serca, dysplazji stawu biodrowego, zaćmy i innych chorób oczu. Wybierz lekarza weterynarii, który ma doświadczenie w pracy z tą rasą. Wg Cavalier Health Organization wada zastawki mitralnej serca rozwija się u wszystkich Cavalierów powyżej 10 roku życia i jest najczęstszą przyczyną śmierci tej rasy. Zapytaj o profilaktykę i jak dbać o Cavaliera. Cavaliery są także podatne na jamistości, defekty mózgu i rdzenia kręgowego.Trudności w oddychaniu, spowodowane specyficznym kształtem pyska, są również powszechne.

4. Szczotkuj Cavaliera, ile potrzeba, ale co najmniej raz w tygodniu. Nie należy ich kąpać częściej niż raz w tygodniu, aby zapobiec wysuszeniu skóry i sierści. Zaleca się szczotkowanie sierści w okolicach ucha, aby zapobiec splątaniu, gdyż w tym miejscu sierść często ulega kołtunieniu. Choć sierść Cavaliera wymaga szczotkowania, nie potrzebuje przycinania. Natomiast włosy między poduszkami łap powinno się przycinać raz w miesiącu. Cavaliery zrzucają sierść różnie, w zależności od warunków sezonowych i środowiskowych. Dywany i podłogi z twardego drewna należy odkurzać regularnie.

5. Szukaj osób które również mają pieska tej rasy w Twojej okolicy lub przez Internet. Kontakt z innymi właścicielami Cavalierów daje okazję dowiedzieć się więcej na temat rasy, usłyszeć zabawne historie, porozmawiać o ich problemach behawioralnych oraz zdrowotnych, poruszyć inne kwestie, które mają wpływ na rasę.

articlenew_dsphoto_getty_article_34_192_78322054_XS


---

www.cavalierkingcharles11.blogspot.com - jeśli chcesz wiedzieć więcej

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zdrowy pogląd na choroby psów

Zdrowy pogląd na choroby psów

Autorem artykułu jest Marcin Internet


W wielu miejscach na świecie rekordy popularności bije program - „Zaklinacz psów” – mało tego, program Cesara Milllana dwukrotnie zdołał otrzymać nominację do nagrody Emmy - to takie Oscary w świecie telewizji.

Trochę to dziwne, szczególnie że program i sam jego twórca, będący jednocześnie słynnym behawiorystą psów, nie tyle pokazuje, jak naprawdę w rzeczywistości być przywódcą własnego pupila, ale wręcz nakłania do zaprzestania korzystania z porad weterynaryjnych psychiatrów – którzy potrafią jedynie odpowiadać farmaceutykami na rozmaite psychiczne choroby psów.

piesWiele osób obecnie przygarnia psy ze schroniska. Takie informacje, przedstawione w programie "Zaklinacz psów', z pewnością im się przydadzą przy wychowywaniu miłego i potulnego psiaka.

On mówi bez kozery – nie tędy droga, a ludziom to się ewidentnie podoba. Czy jednak podoba to się branży farmaceutycznej i psychiatrii weterynaryjnej – trudno powiedzieć, nikt bowiem póki co o zdanie najbardziej zainteresowanych nie pytał.

Prawdą jest że „wyimaginowane” psychiczne choroby psów przynoszą sowite zyski firmom farmaceutycznym, zaburzanie tego prędzej czy później nie będzie im w smak. Nie znaczy to wcale, iż zwierzęta (w tym psy) nie miewają chorób i zaburzeń, wręcz przeciwnie. Rzecz w tym, iż jak udowadniali kiedyś indiańscy tzw. „Zaklinacze koni”, a teraz Cesar Millan – zwierzęta są zwierzętami i mają cokolwiek zwierzęce podejście do wielu rzeczy. Tymczasem wielu ludzi oczekuje od takiego przykładowo psa – zachowań typowo ludzkich. Osiągnięcie tego jest niemożliwe, czego wielu ludzi nie rozumie i upatruje w tym zaburzeń. Aby tego uniknąć, można tylko pójść za przykładem szkół:

Tresury psów

Innej rady nie ma, bo tak naprawdę faszerowanie nadpobudliwego psa środkami uspokajającymi na ten przykład, wcale nie wyleczy go z nadpobudliwości, a jedynie przytępi mu zmysły do tego stopnia, że może być osowiały i straci w ogóle poczucie po prostu bycia psem.

Szkoła tresury uczy psa słuchania poleceń, a i samego właściciela – owych poleceń umiejętnego zadawania i egzekwowania. Tymczasem szkoła zaklinaczy uczy głównie zrozumienia funkcjonowania psa (w zasadzie dotyczy to także wielu innych zwierząt, w tym również koni), na poziomie bycia psem. Wówczas wiadomo, jak właściciel może do psa podejść bez specjalnego przymuszania zwierzęcia ani też wymuszania czegokolwiek za pomocą przysłowiowej „marchewki”, a tym bardziej „kija”.

dog_linksSęk w tym, że o ile treserów psów jest względnie dużo, tak już owych „zaklinaczy” z prawdziwego zdarzenia jest jak na lekarstwo. Dlatego też może właśnie z tego powodu również program „zaklinacz psów” na National Geographic cieszy się tak dużą popularnością w Polsce i na całym świecie.

Co ciekawe, ów tytułowy „zaklinacz psów” korzysta głównie z tak zwanej wiedzy intuicyjnej, chociaż ma odpowiednie przeszkolenie w dziedzinie tresury zwierząt. Takie podejście jest rzadkie w kulturze XX wiecznej i u progu obecnego XXI wieku. Niemniej było to oczywiste i naturalne szczególnie w kulturze dawnych antycznych cywilizacji – ale też w obecnej szczątkowej kulturze samych rdzennych Indian amerykańskich obu Ameryk.

---

źródło : artykul.com.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rusza akcja "Pomoc dla schronisk"

Rusza akcja "Pomoc dla schronisk"

Autorem artykułu jest Artur Mucha


Rusza kolejna edycja akcji „Pomoc dla schronisk”. Placówki zgłaszać można do 16 października br. Schronisko, które uzyska najwięcej głosów, otrzyma pomoc materialną w wysokości ponad 10 tysięcy złotych.

Według raportu NIK ponad połowa schronisk w Polsce jest przepełniona, a z roku na rok sytuacja staje się coraz gorsza. Zwierząt w placówkach przybywa, brakuje miejsca i pieniędzy na karmę czy szczepienia. Dlatego tak ważna jest pomoc instytucji pozarządowych, firm prywatnych i osób fizycznych.

Jedną z cyklicznych akcji pomocy dla schronisk prowadzi podkrakowska firma Krakvet, która angażuje w działania również swoich klientów. Każdego miesiąca, na stronie internetowej firmy organizowane jest głosowanie, którego zwycięzca otrzymuje wsparcie w postaci karm dla zwierzaków o wartości ponad 10 tysięcy złotych. Swój udział w konkursie może zgłosić każda organizacja niosąca pomoc zwierzętom.

Zgłoszeń ośrodków można dokonywać do 16 października br. na stronie http://www.krakvet.pl w odnośniku „Nasza pomoc dla schronisk”. Następnie do końca miesiąca będzie można oddawać swoje głosy na poszczególne schroniska. Placówka z największą liczbą głosów otrzyma pomoc materialną od firmy Krakvet.

W tym roku, dzięki sklepowi Krakvet i jego klientom polskie schroniska i przytuliska otrzymały pomoc materialną o wartości przekraczającej 103 tysiące złotych. Od 2008 roku dzięki akcji „Pomoc dla schronisk” wsparcie otrzymało ponad 40 miejsc schronienia dla zwierząt z całej Polski.

Aby zgłosić placówkę, należy zarejestrować się na forum sklepu, napisać co najmniej jeden post i podać swoją propozycję schroniska w sekcji „Pomoc dla schronisk”. Ośrodki potrzebujące pomocy można zgłaszać każdego miesiąca.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Koty Syjamskie

Koty Syjamskie

Autorem artykułu jest Anna Pistacja


W dzisiejszych, zabieganych czasach często zastanawiamy się, czy nie warto byłoby sprawić sobie „domowego przyjaciela”, czyli zwierzątko domowe. Zwykle rozważania dorosłych, jeśli nie są fanami terrarystyki czy akwarystyki, dotyczą wyboru pomiędzy psem, a kotem.

Wiele osób zdecydowanie przedkłada psy ponad koty, wskazując, że są bardziej komunikatywne, lubią spędzać czas z właścicielem, bawić się, a przede wszystkim reagują na wołanie. Utrwalaniu stereotypu sprzyjają sławne już przecież obrazkowe historyjki The Simon’s Cat, w których właściciel kompletnie nie może porozumieć się ze swoim pupilem. Zapewne również Garfield zaszczepił w masach przekonanie, że kto to milczące, złośliwe zwierzątko, które nie jest skore to sprawiania przyjemności właścicielowi albo większych interakcji.

Nic bardziej błędnego! Dla wszystkich, którzy marzą o psie, ale z powodu życia zawodowego i wyjazdów nie są w stanie podjąć takiej odpowiedzialności, mamy rozwiązanie! Koty syjamskie. Wbrew potocznym opiniom o kotach rasa osobowością wybitnie przypomina psy. Syjamy są towarzyskie i miłe, skore do zabawy i potrzebują wiele kontaktu z właścicielem. Przybiegają na wołanie, z upodobaniem aportują zabawki, wyprowadzane na smyczy chętnie wychodzą na spacery – czyż nie macie wrażenia, że czytacie o psie?

Wielkim plusem kotów syjamskich jest fakt, ze mogą zostać same w domu nawet kilka dni. Nie trzeba ich wyprowadzać na spacer, a więc nieregularny tryb pracy właściciela nie jest problemem. Ważne, by gdy już jesteśmy w domu, poświęcić im czas i uwagę, podrapać za uchem czy po brzuchu, porozmawiać. Tak, dokładnie – porozmawiać, bowiem koty syjamskie uwielbiają rozmawiać z właścicielem, a ich miauknięcia mogą być twierdzące, pytające, a nawet rozkazujące! Te psy w kociej skórze są idealną alternatywą dla wszystkich mieszkających w wielkich miastach i marzących o szczekającym czworonogu. Nie chce się wierzyć? A jednak!

Całym sercem zapraszam do bliższego zapoznania się z kotami syjamskimi!

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jeż w mikroskali, czyli zastępstwo dla kota lub psa

Jeż w mikroskali, czyli zastępstwo dla kota lub psa

Autorem artykułu jest Marta Krysiak


Jeż afrykański to bardzo ciekawy i oryginalny przyjaciel. Jeśli zdecydujemy się na posiadanie tego małego ssaka, musimy dowiedzieć się, jak sprawować nad nim opiekę. Wbrew pozorom, jeż afrykański nie jest wymagającym zwierzęciem jeśli chodzi o warunki zamieszkania.

Jeżyki afrykańskie żyją od 5 do 8 lat. Długość, którą osiągają dorosłe osobniki, to 15cm. Są to bardzo przyjacielskie zwierzątka. W zasadzie nie gryzą. Jednak może zdarzyć się, że niektóre z okazów mniej lubią pieszczoty i nasze towarzystwo. Wtedy trzeba się z tym pogodzić. i nie zmuszać ich do kontaktu z nami.

Brak futerka czy piór u jeżyków może być zaletą i sposobem posiadania zwierzaczka przez osoby chore na alergię.
Nic nie unosi się w powietrzu, a my nie musimy walczyć z przykrym zapachem.

Jeśli mamy już jakieś zwierzątko, to nie ma w tym najmniejszego problemu. Jeż za pomocą swoich kolców może obronić się np. przed kotem, kłując go i strosząc kolce. To czyni go wręcz nietykalnym. Powinniśmy zastanowić się, czy jeżyk będzie odpowiednim pupilem dla naszych dzieci, czy nie są za małe na posiadanie takiego przyjaciela, gdyż branie na ręce jeża wymaga ostrożności i pewnej wprawy.
Jeżyk w ciągu dnia odpoczywa, a zaczyna być aktywny wieczorem.

Odpowiednim lokum dla jeża afrykańskiego będzie akwarium lub terrarium. Powinno być w miarę duże, tak aby jeż czuł się w nim swobodnie, żeby mógł swobodnie biegać. Czym więcej jeżyk ma miejsca, tym lepiej dla jego zdrowia i samopoczucia.

Jeż afrykański - co może wydać się trochę dziwne - żywi się kocią karmą. Do diety jeża dodajemy świeże warzywa i owoce np. jabłko, rzodkiewkę, ogórka czy truskawki.
Opiekując się jeżem, musimy pamiętać, aby nie podawać mu ludzkich słodyczy, marchwi, cebuli, papryki, kukurydzy, winogron, ananasa, orzechów i suszonych owoców.

---

TwojaFauna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Mikroświnka - co to za zwierzątko?

Mikroświnka - co to za zwierzątko?

Autorem artykułu jest Marta Krysiak


Mikroświnki to urocze zwierzątka. Ostatnio stają się coraz bardziej popularne. Są podobne do znanych nam świń hodowlanych, ale rozmiaru S. Dowiedz się czegoś więcej na ich temat.

Wiele ludzi ma w domu psa, kota, chomika czy żółwia. Ale kto słyszał, żeby trzymać w domu świnkę?
Mikroświnki są krewnymi dzikich świń zamieszkujących tereny Chin. Tam udomowiono je już dwa tysiące lat temu. W Polsce natomiast pojawiły się stosunkowo niedawno.

Świnki rosną przez trzy lata. Osiągają wagę ok. 20 kilogramów. Można je trzymać w domu, bo są bardzo mądre i pojętne, więc można je nauczyć czystości. Trzeba chodzić z nimi na spacery. Wyprowadza się je podobnie jak psy na smyczy lub w szelkach. Należy pamiętać, aby nie pozwolić im chodzić po schodach lub innych śliskich powierzchniach, gdyż łatwo łamią nóżki.

Kiedy zdecydujemy sie na posiadanie mikroświnki w domu, musimy przygotować dla niej obszerny kojec usłany słomą.
Pożywienie mikroświnek powinno składać się z siana, gotowanych ziemniaków i marchwi, a także z surowych warzyw liściastych. Od czasu do czasu powinny zjeść trochę owoców i mięsa. Musimy pamiętać, aby nie podawać świnkom gotowych karm dla kotów czy psów. Nie mogą też jeść resztek ze stołu.
Świnki są bardzo łakome. Zabawne jest to, jak potrafią prosić o jakiś smakołyk. Zrobią wszystko za ulubione jedzenie. Trzeba jednak pamiętać, aby nie ulegać im. Nie możemy też pozwolić, aby za bardzo utyły, ponieważ to bardzo szkodzi ich zdrowiu.

Widzimy, że posiadanie mikroświnki w domu nie jest wcale kłopotliwe, jednak - tak, jak w przypadku innych zwierząt - należy pamiętać o tych kilku ważnych sprawach, aby czuły się u nas dobrze.

---

TwojaFauna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak uniknąć glonów w akwarium?

Jak uniknąć glonów w akwarium?

Autorem artykułu jest Marta Krysiak


Prędzej czy później każdego właściciela akwarium czeka walka z glonami. Niektóre z nich są naturalne i zdrowe, ale ich nadmiar wygląda nieładnie w akwarium i może byc niebezpieczny dla naszych rybek.

Glony w akwarium rozwijają się dzięki wodzie, słońcu i substancjom odżywczym. Jeśli będą miały nadmiar któregoś z tych czynników, zaczną rosnąć błyskawicznie, podobnie jak chwasty w ogrodzie.

Nie można oczywiście nie mieć wody w akwarium, ale za to można kontrolować`ilość światła i wpadających do wody substancji odżywczych.
Najczęstszymi powodami zbyt intensywnego wzrostu glonów mogą być: zbyt długo zapalone światło, akwarium ustawione w miejscu nasłonecznionym, zmiany w wodzie spowodowane przekarmianiem rybek, woda zawierająca zbyt duzo składników odżywczych.

Nadmiernej ilości glonów w akwarium można uniknąć, stosując się do kilku podstawowych wskazówek.
Nie można stawiać akwarium w miejscu działania słońca, nawet na krótką chwilę w ciągu dnia. Światło słoneczne powoduje bowiem wzrost glonów. Używając sztucznego światła należy upewnić się, czy nie jest za mocne. Nie powinno też być włączone dłużej niż 8 godzin dziennie. Tutaj pomocny byłby licznik, który automatycznie włącza i wyłącza światło.

Następnym czynnikiem przyczyniającym się do nadmiernego wzrostu glonów jest wsypywanie do akwarium zbyt dużej ilości pokarmu. Należy karmić rybki małymi porcjami. Jeśli wsypane jedzenie nie zostanie zjedzone w ciągu 5 minut, oznacza to, że wsypaliśmy za dużo pokarmu. Zawsze trzeba usuwać z akwarium niezjedzone resztki.

Wymiana wody jest bardzo ważna, jeśli chodzi o nadmierny wzrost glonów w akwarium. Wodę należy wymieniać regularnie co tydzień.

Aby zapobiec nadmiernemu wzrostowi glonów, należy czyścić akwarium. Warto też mieć w nim żywe rośliny, które będą wykorzystywać większość składników odżywczych zawartych w wodzie, dzięki którym glony tak dobrze się rozwijają.

Warto mieć w akwarium rybki odżywiające się glonami. To zredukuje pewną ilość glonów w zbiorniku a my będziemy cieszyć się ze zdrowych i pięknych rybek.

---

TwojaFauna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Żółw w domu

Żółw w domu

Autorem artykułu jest Marta Krysiak


Najbardziej ludzie uwielbiają psy, koty, świnki morskie, czy chomiki. Są też tacy, których ulubieńcem domowym staje się żółw. To wciąż mało popularne i dość oryginalne upodobanie. Jeśli jednak myślimy o jakimś zwierzątku w domu, może warto zastanowić się nad posiadaniem tego sympatycznego gada?

Najbardziej popularnym gatunkiem hodowanym w domach jest żółw ozdobny. W naturalnych warunkach osiąga on około 30 cm, my jednak możemy liczyć, że nasz ulubieniec będzie miał 20-25 cm. Pancerz takiego żółwia jest lekko zaokrąglony, ale nie za bardzo. Nogi, głowę i ogon tego żółwia zdobią czerwone, żółte lub pomarańczowe plamki. Za pomocą koloru tych plamek możemy rozpoznać, czy nasz ulubieniec to żółw ozdobny czerwonouchy, czy żółtouchy.

W domu nie mamy możliwości przygotowania żółwiowi ozdobnemu miejsca w znacznej części zbliżonego do ich naturalnego środowiska. Musimy się jednak postarać, aby jego nowe mieszkanko spełniało kilka podstawowych warunków, które pomogą mu przystosować się do nowego otoczenia.

Najlepsze, co możemy zapewnić żółwiowi w domu, to dostosowane do jego potrzeb akwaterrarium. Warto zdecydować sie na takie, które ma szklane ścianki. Będzie się znacznie lepiej prezentowało w domu a i nie porysuje się tak szybko jak to wykonane ze sztucznego tworzywa. Musi być ono odpowiednio duże, aby żółw mógł sie w nim swobodnie poruszać i być aktywny.

Akwaterrarium powinno być wypełnione wodą, ale należy pamiętać, aby zostawić też takie miejsce, gdzie żółw będzie mógł się położyć i odpocząć. Można zrobić mu wysepki lub półki z korka lub drewna, do których będzie miał w każdej chwili łatwy dostęp.

Mieszkanko naszego ulubieńca powinniśmy przykryć do połowy szybą, a dalej metalową siatką. Musimy pamiętać, aby nie przykrywać całego akwaterrarium szybą. Wtedy zamkniemy dostęp świeżego powietrza a to mogłoby się źle skończyć dla naszego gada.

Samo akwaterrarium wypełnione wodą to jednak nie wszystko, czego potrzebuje nasz pupil do prawidłowego funkcjonowania. Przydatnym sprzętem są lampy, które doświetlają naszego żółwia. Ważne jest, aby ustawić żarówkę tak, aby w akwarium żółw mógł łatwo znależć w miarę potrzeb miejsca ciepłe i jasne jak i te zacienione i trochę chłodniejsze. Obok lampy powinniśmy zainstalować grzałkę akwarystyczną. Najlepsza temperatura wody to 25 stopni.

Dieta żółwi wodnych powinna być urozmaicona. Do ich ulubionych pokarmów należą ryby oraz różne mięczaki i skorupiaki. Ważne jest, aby podawać je w całości a nie w formie filetów. Naszego przyjaciela możemy karmić zarówno rybami akwariowymi jak i słodkowodnymi.
Duże ryby powinniśmy wcześniej pokroić.

---

TwojaFauna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Akwarium z rybkami

Akwarium z rybkami

Autorem artykułu jest Marta Krysiak


Wielu z nas marzy się akwarium z rybkami w naszym domu. To piękna dekoracja pomieszczenia. Należy jednak pamiętać, że zanim wpuścimy rybki do nowo założonego akwarium, musi minąć trochę czasu. Ten czas potrzebny jest do utworzenia w filtrze bakterii oraz mikroorganizmów, które oczyszczają wodę.

1390260_rainbowfish Tak samo rośliny w naszym akwarium muszą się przyjąć i zaaklimatyzować w nowym miejscu. Czas, który jest potrzebny na to wszystko, to nawet kilka tygodni. W tym czasie wprowadzamy ryby stopniowo.

Wybór rybek do naszego pierwszego w życiu akwarium jest fascynujące, ale też jest to niełatwe zadanie. Bardzo wiele ryb nie nadaje się po prostu do tego, aby żyć w jednym z innymi gatunkami.

Do naszego pierwszego akwarium najlepiej wybrać ryby odporne na warunki środowiska. Te ryby to między innymi: gupiki, zmienniaki plamiste i wielobarwne, mieczyki, bojowniki syjamskie. Trzeba pamiętać, że poszczególne ryby różnią się potrzebami w zakresie np. wielkości akwarium, czy gęstości roślin.

Bardzo częstym błędem popełnianym przez początkującego akwarystę jest wpuszczanie zbyt dużej ilości ryb do zbyt małego akwarium. Najlepiej zastosować się do zasady: na jeden cm długości ryby przypada litr wody. Pamiętajmy więc, że im większe akwarium, tym lepsze warunki dla życia ryb.

Kupując nasze pierwsze rybki akwariowe, musimy w szczególności zwrócić uwagę na ich zdrowy wygląd. Zdrowe ryby charakteryzują się tym, że nie mają postrzępionych i wyprostowanych płetw, narośli i owrzodzeń oraz ran i ubytków łusek. Powinny być też aktywne. Musimy pamiętać, że niektóre ryby żyją w stadzie, a inne wręcz nie znoszą rywali. Nie należy też ryb prowadzących ruchliwy tryb życia umieszczać z rybami spokojnymi.

Kolejną ważną wskazówką jest to, aby ryb z długimi płetwami nie umieszczać z takimi, które mogłyby im te płetwy poodgryzać.

I jeszcze sprawa transportu ryb ze sklepu do domu. Powinien on odbyć się w sposób jak najmniej stresujący oraz zabezpieczający stałą temperaturę wody. W tym celu można worek z rybkami owinąć gazetą lub ubraniem. Pomoże to również w osłonięciu rybek od światła, gdyż nagłe działanie silnego światła ma bardzo zły wpływ na rybki.

Przed wpuszczeniem ryb do akwarium należy włożyć worek do wody akwariowej i odczekać około 10 minut żeby stopniowo wyrównać temperaturę wody w akwarium z wodą w worku. Następnie ostrożnie otwieramy worek i wpuszczamy nieco wody z akwarium aby przyzwyczaić ryby do nowej wody. Potem pozostawiamy worek na kolejne 10 minut powtarzając tą czynność jeszcze raz. Po wykonaniu tych czynności ostrożnie wyjmujemy ryby z worka i wpuszczamy do akwarium. Gdy wpuścimy rybki, zostawiamy zgaszone światło do następnego dnia rano. Nasze rybki pierwszy raz karmimy dopiero nazajutrz.

---

TwojaFauna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zabawa z chomikiem

Zabawa z chomikiem

Autorem artykułu jest Marta Krysiak


Chomik to malutkie stworzonko, które siedząc w klatce całe dnie, nudzi się potwornie. Są w sprzedaży różne akcesoria do jego lokum, które urozmaiciłyby mu jakoś czas.

Takimi zabawkami mogą być różnego rodzaju kołowrotki, rurki, pudełeczka za pomocą których nasz chomik zajmie sobie sporą część czasu. Jednak nie tylko za pomocą tych akcesoriów możemy urozmaicić naszemu chomiczkowi czas. Możemy sami się z nim pobawić. Można np. pozwolić mu wspinać się po naszych rękach, przekładając jedną dłoń przez drugą. To bardzo dobre ćwiczenie dla chomiczka, zwłaszcza jeśli ma małą klatkę. Poza tym dzięki temu ćwiczeniu przyzwyczai się do naszego zapachu.

Dobrą zabawką dla naszego chomika będzie labirynt, który możemy zrobić sami. Pierwsze przejście przez niego na pewno będzie wymagało naszej pomocy, ale z czasem na pewno sam sobie da radę.

Chomiki lubią przytulanie, więc nie oszczędzajmy im tego. Jednak należy pamiętać, aby nie robić tego zbyt mocno, bo można zrobić mu krzywdę.

Za pomocą gałązek w klatce chomika dostarczamy mu nie tylko rozrywki, ale także zapewniamy miejsce do ścierania pazurków i stale rosnących siekaczy. Należy jednak pamiętać, aby nie były to byle jakie gałązki. Muszą pochodzić ze sprawdzonego źródła, najlepiej z naszego ogródka.

Do podania chomikowi nadają się gałązki: jabłoni, gruszy, wierzby, leszczyny, porzeczki, maliny, głogu, buka, lipy, dębu, jeżyny. Gałązki można podawać świeże albo suszone. Aby ususzyć gałązki, zostawiamy je na dłużej np. na parapecie. W momencie podania ich naszemu chomikowi powinny być koniecznie suche. Nie powinny być zbierane z ziemi, gdyż mogły już ulec rozkladowi, a to może spowodować chorobę naszego chomika.

---

TwojaFauna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Maine Coon - opis rasy

Maine Coon - opis rasy

Autorem artykułu jest Kociara


Maine Coon to dostojny kot domowy o pokaźnych rozmiarach. Posiada piękne, półdługie, lśniące futro. Jego ciało jest silnie umięśnione, z szeroką klatką piersiową, sprawiające wrażenie prostokąta.

Maine Coon jest przedstawicielem najstarszej amerykańskiej długowłosej rasy kotów. To chyba największy kot domowy. Kocury osiągają zwykle wagę 7-10 kg. Kotki są mniejsze i osiągają wagę 4-6 kg. Pełny rozwój fizyczny osiąga w wieku 3–4 lat, czym różni się od innych ras kotów. Charakteryzuje go muskularna budowa ciała i gruby kościec, jest silny i wytrzymały.

Cechuje go głowa średniej wielkości, nieco kanciasta, z wyraźnie zarysowaną brodą w jednej linii z nosem. Wysoko położone kości policzkowe. Nos średniej wielkości. Uszy szerokie, wysoko osadzone, oddalone od siebie o jedną szerokość ucha, wewnątrz obficie owłosione, z charakterystycznymi pędzelkami na końcach. Piękne, duże, szeroko rozstawione oczy, w lekko skośnych oczodołach, dozwolone są wszystkie kolory (odcienie zieleni, złota lub miedzi, białe koty mogą mieć oczy niebieskie). Nie występują żadne powiązanie między kolorem oczu a kolorem futra. U kocurów występuje silne umięśnienie karku. Tułów dobrze umięśniony, masywny, z szeroką klatką piersiową i średniej długości szyją. Ciało powinno być długie o silnej budowie kostnej. Nogi silne, szeroko rozstawione, stopy okrągłe, dobrze owłosione i duże. Między palcami charakterystyczne „pędzelki”. Szata półdługa, której długość wzrasta ku tyłowi i osiąga najdłuższy włos na brzuchu i portkach. Na szyi charakterystyczny kołnierz, wyrastający od podstawy uszu – kryza. Faktura futra jedwabista, włos gładko opadający, przylegający do ciała. Ogon długi, puszysty, osiągający długość reszty ciała. Całość podszyta miękkim i delikatnym podszerstkiem. Futro może być wielo lub jednobarwne. Dopuszczalne są wszystkie kolory z wyjątkiem kolorów cynamonowego, czekoladowego, lilac, beżowego oznaczeń syjamskich i burmańskich. Każda ilość białego jest dopuszczalna.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Maine Coon - charakter

Maine Coon - charakter

Autorem artykułu jest Kociara


Koty rasy Maine Coon idealnie nadają się dla rodzin z dziećmi, od których w każdej chwili gotowe są przyjąć „dowody miłości”. Koty te łączą w sobie cechy charakteru kota i psa. Przywiązują się do swoich właścicieli, czekają na ich powrót do domu, witają się w progu.

To chyba po prostu koty idealne. Koty posiadające wiele cech charakteru psa. Łagodne, zrównoważone, wesołe, nie są złośliwe. Są bardzo przyjaźnie nastawione do człowieka i przywiązują się do niego, a nie do miejsca. To stworzenia, które towarzyszą człowiekowi we wszelkich pracach domowych – przy sprzątaniu, myciu okien, gotowaniu, pracy przy komputerze, podlewaniu kwiatów – jednym słowem muszą mieć wszystko na oku. Wszędzie wtykają swój ciekawski nosek. Lubią być w centrum zainteresowania. Chętnie bawią się, aportując (podobnie jak psy) swoją ulubioną zabawkę np. myszkę. Jeśli nie masz czasu bawić się w danej chwili, znajdą sobie same zajęcie, a potrafią być w tym bardzo pomysłowe – np. będą ganiać po całym domu babie lato, które wpadnie przez okno, kroplę deszczu spływającą po szybie. Chęć do zabawy w zasadzie nie opuszcza ich do końca życia, w odróżnieniu od innych ras kotów, które zwykle wraz z wiekiem stają się „poważniejsze”. Łatwo nawiązują kontakt z innymi zwierzętami domowymi. Nie stanowi dla nich problemu zamieszkanie pod jednym dachem z psem. Często czekają na swoich właścicieli, podobnie jak psy, siedząc w przedpokoju czy w oknie na parapecie. Przychodzą i witają się ze swoim Panem, przybiegając na „dzień dobry” z ogonkami do góry.

Zasypiają w zasadzie w każdym miejscu, w najdziwniejszych (nam ludziom wydających się nienaturalnych) pozach.

Bardzo lubią siadać na parapecie i rozmawiać z przelatującymi lub siedzącymi na płocie ptakami. Odgłosy przez nie wtedy wydawane są nie do podrobienia.

Maine coon mówi w charakterystyczny dla siebie sposób - niespotykany u innych kotów. Jego mowę można przyrównać do treli, gruchania, ćwierkania... Te koty cudownie śpiewają - nie miauczą.

Jednym słowem mówiąc – idealne koty domowe, zwłaszcza do rodzin z małymi dziećmi, od których cierpliwie znoszą wylewne pieszczoty. Ze względu na swoją wielkość, potrzebują sporo przestrzeni życiowej, więc najlepiej czują się w domu z ogrodem.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl