niedziela, 20 lutego 2011

Jakiego wybrać psa?

Jakiego wybrać psa?

Autorem artykułu jest Stanisław Mojzyk



Ten, kto chce mieć psa, powinien się najpierw zastanowić, czy ma to być pies rasowy czy mieszaniec? Czy woli psa dużego czy małego, psa czy sukę? Powściągliwego w uczuciach czy uwielbiającego dzieci?

Istnieje ponad 400 ras psów, różniących się wyglądem i charakterem. Psy rasowe są zazwyczaj bardzo drogie. Ale można również przygarnąć znajdę ze schroniska dla zwierząt. Najtańsze są mieszańce, a więc psy, które nie należą do określonej rasy. Czasami dostaje się je nawet za darmo, jeśli ich właściciel nie wie co zrobić z maluchami. Mieszańce często są mądrzejsze i bardziej przyjacielskie niż psy rasowe.

Istotne znaczenie ma w końcu także wychowanie młodego psa. Ważne są warunki mieszkaniowe: duży pies nie pasuje do małego mieszkania – chyba że ktoś ma bardzo dużo czasu, żeby wyprowadzać go na dwór. Już szukając szczeniaka trzeba się dowiedzieć, jaki będzie duży gdy dorośnie. Obserwując szczeniaki można zwykle domyślić się, który z psów będzie ruchliwy, a który spokojny. Od razu trzeba też sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy psa, czy suczkę. Psy sprawiają niekiedy kłopoty wychowawcze. Po wilczych przodkach odziedziczyły nawyk nieustannego zaznaczania swojego rewiru uryną. Suczki raczej rzadko przejawiają takie zachowania i zwykle dają się łatwiej ułożyć. Jednak mniej więcej co sześć miesięcy mają cieczkę: jeśli w tym okresie zostaną dopuszczone do psa, na świat przyjdą szczenięta. Kto wolałby tego uniknąć, może poddać suczkę zabiegowi sterylizacji – trzeba to jednak omówić z weterynarzem.

Zwierzę i człowiek muszą do siebie pasować. Małe dzieci nie utrzymają dużego psa na smyczy; pies zaś nie uzna też kilkuletniego brzdąca za przewodnika stada. Dzieci, które przejmują odpowiedzialność za zwierzę, powinny mieć więcej niż pięć lat. Za doskonałych towarzyszy dziecięcych zabaw uchodzą jamniki szorstkowłose, boksery, spaniele, beagle, a także pudle i niektóre teriery.

---

http://mojst-mojpupil.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 9 lutego 2011

Pies – wierny przyjaciel

Pies – wierny przyjaciel.

Autorem artykułu jest Stanisław Mojzyk



Ze wszystkich zwierząt domowych tylko pies stał się prawdziwym partnerem człowieka. Wynika to z jego pochodzenia.
Psy są zwierzętami które chętnie się bawią i dotyczy to przede wszystkim starszych osobników, które muszą mieć jakieś zajęcie. Zajęcie to jest zawsze dla psa pewnego rodzaju zabawą.

Ze wszystkich zwierząt domowych tylko pies stał się prawdziwym partnerem człowieka. Wynika to z jego pochodzenia: pochodzi od wilków, które żyją w stadach. Jest to wspólnota, w której panują surowe reguły. Znajdującym się na wyższym szczeblu hierarchii członkom stada, a szczególnie przywódcy, wilk musi okazywać posłuszeństwo; za jego brak zostaje natychmiast ukarany. Także młody pies ma we krwi życie stadne. Kiedy trafia do domu, szuka towarzystwa „stada”, czyli członków rodziny- i staje się posłuszny temu, którego uzna za przywódcę. Odziedziczone po wilczych przodkach posłuszeństwo wobec silniejszego czyni z niego najbardziej godne zaufania zwierzę domowe.Pies chce wiedzieć, do kogo należy, kto jest jego panem i chce czuć się bezpiecznie. Potrzebuje domu: miejsca do spania, jedzenia i picia, czystości i dużo miłości. W naturze psa leży też posłuszeństwo i wykonywanie wyuczonych zadań.
Psy są zwierzętami które chętnie się bawią i dotyczy to przede wszystkim starszych osobników, które muszą mieć jakieś zajęcie. Zajęcie to jest zawsze dla psa pewnego rodzaju zabawą. Jeśli tylko zauważy, że wszystko puszcza mu się płazem, sam mianuje się przywódcą stada i będzie narzucał swoją wolę. Pies potrzebuje przede wszystkim ruchu. Lubi biegać za piłką, przynosić rzucony patyk (aportować) lub po prostu hasać. W zależności od wielkości i rasy powinien mieć 1-3 godzin ruchu w ciągu dnia. Musimy jednak uważać, kiedy spuszczamy go ze smyczy, ponieważ nasze psy maja wrodzony instynkt myśliwski. Może się więc zdarzyć że pogoni za kotem, królikiem czy kurami. Wtedy trzeba natychmiast przywołać go z powrotem.

Dwie trzecie dnia pies przesypia. Jeżeli nie postaramy się zapewnić mu jakiegoś zajęcia, stanie się leniwy, ociężały i gnuśny. Częściej wtedy gryzie, szczeka, a także wyje. Albo, co gorsza, staje się smutny. Stosunkowo łatwo nauczyć psa czystości. Szczeniaka po każdym posiłku trzeba wynieść na dwór, najlepiej zawsze w to samo miejsce i czekać, aż się załatwi, a następnie serdecznie go za to pochwalić. Jeśli szczeniakowi zdarzy się zrobić w domu kałużę, należy okazać mu swoje niezadowolenie za pomocą dobitnych, karcących słów- ale tylko wtedy, gdy przyłapiemy go „ na gorącym uczynku”, zaledwie kilka minut po fakcie pies nie wiedziałby, dlaczego nagle dostaje burę. Po pewnym okresie wspólnego życia dobrze wychowany pies rozumie wiele słów: między innymi swoje imię i najważniejsze polecenia. Pojął ich znaczenie, ponieważ często słyszał je w związku z określoną sytuacją. Naturalnie nie zawsze rozumie, co się do niego mówi, ale odróżnia, jak się mówi: głośno czy cicho, przyjaźnie czy gniewnie, z pochwałą czy naganą. Jeżeli zrobił coś dobrze, powinno się go wyraźnie pochwalić, bardzo się z tego ucieszy!

---

http://mojst-mojpupil.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak przygotować się na przyjęcie kota Maine Coon do swojej rodziny?

Jak przygotować się na przyjęcie kota Maine Coon do swojej rodziny?

Autorem artykułu jest Mariusz D.



W tym artykule zawarte są podstawowe informacje na temat tego, jak należy przygotować się na przyjęcie do swojego domu kota rasy Maine Coon. W co należy się zaopatrzyć i na co przygotować.

Jak przygotować się na przyjęcie kota Maine Coon do swojej rodziny?

Moment, kiedy do naszego domu wprowadzi się kociak, to wielkie wydarzenie w życiu rodziny. Wydarzeniu temu towarzyszy niesamowita ekscytacja oraz ogromna radość, ale często też niepokój i strach przed nieznanym. Jeżeli wcześniej nie dzieliliśmy naszego życia z kociakem lub innym zwierzakiem, wówczas obawy są jeszcze większe. Dobre przygotowanie siebie oraz otoczenia na nowego mieszkańca z pewnością pozwoli nam poczuć się bardziej komfortowo. Dzięki temu unikniemy również wielu problemów, które związanych z adaptacją zwierzaka.

Koty rasy Maine Coon charakteryzują się fantastycznym usposobieniem, niespotykaną inteligencją oraz pięknym wyglądem. Trzeba jednak pamiętać, że w większości wypadków nie wymagają one specjalnego traktowania czy warunków, aniżeli koty każdej inne rasy, czy koty domowe.

Przede wszystkim należy pamiętać, że hodowla kotów Maine Coon z której pochodzi nasz nowy przyjaciel jest zawsze do naszej dyspozycji. Większość hodowców bardzo chętnie w razie wątpliwości udzielni nam wyczerpujących inforamcji. Hodowcy pomagają również przygotować się na przyjęcie kociaków. Kiedy mamy jakiekolwiek pytania, powinniśmy przede wszystkim zgłość się właśnie tam.

Każdy hodowca wydając kociaka oprócz książeczki zdrowia i rodowodu zapewnia nam również wyprawkę. Wielkość i zawartość wyprawki różni się oczywiście zależnie od hodowli. Standardem i podstawą wyprawek jest pokarm dla kociaków, którym koty były karmione podczas ostatnich tygodni w starym domu. Małe koty często źle reagują na drastyczne zmiany pokarmu, dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na to, aby przez pierwsze dni nie wprowadzać rewolucji w dietcie zwierzaka. Ilość karm dostarczona z wyprawką nie jest duża i najczęściej wystarcza na okres około tygodnia. Trzeba pamiętać, ze hodowcy często karmią kocięta karmami mniej popularnymi, niedostępnymi w zwyłych marketach i sklepach spożywczych. Jeżeli w naszej okolicy nie ma specjalistycznego sklepu z artykułami dla zwierząt, dobrze jest dowiedzieć się wcześniej jakim pokarmem karmiony jest kociak. Dzięki temu można będzie się zaopatrzyć w zapas zanim jeszcze nasz Maine Coon trafi pod nasz dach.

Podstawowym minimum, które musi czekać na kociaka w domu przed jego przybyciem, to kuweta ze żwirkiem, transporter i drapczaka. Te przedmioty najczęściej nie są elementem wyprawek, a są konieczne od pierwszych chwil. Drapczka zaoszczędzi nam strat, ponieważ kociaki bardzo szybko uczą się jak z niej korzystać. Nie musimy od razu kupować wielkiego gabarytowo drzewka dla kota. Na początek wystarczy zwykła deseczka owinięta sznurkiem sizalowym, którą przymocowuje się na ścianie. Jest mała, dyskretna, nie zepsuje nam wystroju, a jednocześnie świetnie spełni swoją funkcję. O tym, jakiego typu kuwetę czy transporter wybrać, można napisać całą książkę, dlatego warto się dobrze zorientować, zanim podejmiemy pierwsze decyzje. Można na ten temat oczywiście porozmawiać z hodowcą.

Wybór kuwety uzależniony będzie przede wszystkim od tego, gdzie planujemy ją umieścić. Do wyboru są przede wszystkim kuwety otwarte i kryte. Te grupy z kolei dzielą się na kolejne kategorie, w których dostępne są setki produtków. O ile warunki pozwalają, kuwety kryte są bardziej praktyczne. Przede wszystkim ze względu na to, iż zatrzymują zapachy oraz utrudniają wydostawanie się żwirku i zabrudzeń na zewnątrz. Do kuwety potrzebny będzie oczywiście żwirek. Przez pierwsze dwa tygodnie dobrze jest stosować ten sam prodkukt, który preferowała hodowla. W międzyczasie można dowiedzieć się jakie są alternetywy oraz jakie są ich wady i zalety. Żwirek radko jest elementem wyprawki, dlatego warto o konkrety wypytać hodowcę.

Na rynku dostępny jest bogaty wybór transporterów. Wybór konkretnego należy uzależnić przede wszystkim od tego, czy planujemy go często używać. Nawet jeżeli nie planujemy w ogóle zabierać naszego Maine Coon'a poza dom, to transporter nadal jest zakupem koniecznym. Może się bowiem zdarzyć tak, że zaistnieje konieczność zabrania naszego kociaka do weterynarza. Godne polecenia są transportery materiałowe - składane, które są dużo lżejsze niż ich odpowiedniki z tworzyw szucznych. Wadą tych ostatnich jest to, że zajmują dużo miejsca, kiedy nie są wykorzystywane. Składane transportery są jednak z reguły zdecydowanie droższe, aniżeli tradycjne odpowiedniki.

Bardzo istotną rzeczą, którą nalezy mieć na uwadze jest to, że kocięta Maine Coon mogą urosnąć nawet do wagi 10kg. Długośc ich ciała często przekracza ponad metr. W momencie, kiedy maluch zawita do naszego domu będzie ważył około 2kg i mierzył około 20cm. Oznacza to, że w ciągu około 2 lat nasz kociak urośnie kilkakrotnie. Najczęściej już po kilku miesiącach będzie dwa razy większy, aniżeli w chwili odbioru.

Dobierając kuwetę oraz transporter należy mieć ten fakt na uwadze. Można oczywiście kupić te przedmioty pod kątem kociaka, a po kilku miesiącach wymienić. Wadą tego rozwiązania jest oczywiście dodatkowy koszt. Z drugiej strony jednak, przez kilka miesięcy nauczymy się doskonale jaki docelowy transporter i kuweta sprawdzą się najlepiej.
Małym kociakom nalęży często przycinać pazurki, dlatego dobrze jest zaopatrzyć się w specjalne nożyczki. Można ten zabieg wykonać również tradycyjną obcinaczką, przeznaczoną dla ludzi. Ważne jedynie, aby przyrząd nie był zużyty, a elementy tnące były ostre.

W dłużej perspektywnie kociakowi potrzebne będą przyrządy do pielęgnacji, takie jak szczotka czy grzebień. Ewentualnie przydadzą się kosmetyki. Małe kociaki jednak nie wymagają specjalnej pielęgnacji, dlatego te zakupy nie są już tak palące. Koty Maine Coon należą do grupy kotów półdługowłosych, dlatego w późniejszym wieku ich sierć może wymagać nieco więcej uwagi, aniżeli w przypadku kotów ras krótkowłosych. Dobrym pomysłem na początek jest suchy szampon dla kota, zamiast którego ewentualnie można wykorzystać tradycyjną zasypkę dla dzieci. Produkt ten pozwala na szybka interwencję, gdyby kociak ubrudził się podczas korzystania z kuwety lub w innych okolicznościach.

Ta krótka lista powinna nieco pomóc osobom, które oczkują na swojego kociaka. Pamiętajmy, że hodowla kotów Maine Coon, z której pochodzi nasz maluszek jest najlepszym źródłem informacji. Nie ma powodu krępować się przed zarzucaniem hodowców pytaniami. Hodowcy są do tego przywczyajeni. Doskonale zdają sobie sprawę, że dla nowych właścicieli przyjęcie zwierzaka to wielkie wydarzenie dla rodziny.

---

Autor: Hodowla kotów rasy Maine Coon - Aviscantus*PL


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak i dlaczego kot macha ogonem w lewo i w prawo?

Jak i dlaczego kot macha ogonem w lewo i w prawo?

Autorem artykułu jest Ewa Wilczek



Widok siedzącego kota na balustradzie i wpatrującego się w swoją zdobycz jest niczym, niezwykłym dla nas. Kot stuka ogonem o podłogę i siedzi w pozycji nieruchomej, obserwując, co dzieje się na dworze i na tej podstawie decyduje, czy iść na obchód swojego rewiru.

Może pójść na mały spacer? źródło: http://www.sxc.hu/photo/899799 Może pójść na mały spacer? źródło: http://www.sxc.hu/photo/899799

Większość z nas, nie znając obyczajów kota, uważa, że to zwykłe machanie od niechcenia, gdy kot siedzi przy swoim stanowisku i czymś jest zafascynowany. Po bliższym zapoznaniu się z psychiką kocią, możemy stwierdzić, że to kolejna rzecz, którą cechuje się kot. A mianowicie, dlaczego macha? My interpretujemy takie zachowanie, że kot jest w złym humorze, coś go zdenerwowało albo nie ma ochoty na kontakty towarzyskie. Prawie wszystko zgadza się z tym. Tylko opinia ta jest w połowie słuszna.

Nasz pupil jest trochę, być może, nawet bardzo niezdecydowany, co do dalszego działania, tak należy rozpatrywać zagadnienie machania ogonem. My, ludzie również przeżywamy dylematy i często nie znamy odpowiedzi na wiele pytań. Podobne odczucia ma nasz futrzak, który w danej chwili przeżywa wewnętrzny konflikt sam ze sobą.

Na przykład jedna łapa i instynkt koci mówi, że fajnie byłoby pójść na podwórko, podczas, gdy reszta kota, nie chce się ruszyć z domu. I tu powstaje problem, typu iść, czy pozostać w ciepłym zakątku? Te wahania powodują, że kot siedzący przy oknie i wpatrujący się w otoczenie, zaczyna zastanawiać się, co będzie dla niego w danej chwili najlepsze. Do tego służy mu jego ogon, który pokazuje rozterkę i zawahanie.

Istnieje tu sprzeczność interesów kota, ponieważ uwielbia obie te rzeczy jednocześnie. Jednak wszystkiego nie jest w stanie pogodzić, dlatego musi w końcu coś wybrać. Ta decyzja nie zawsze okazuje się dobra, ponieważ, gdy na dworze pada, kot zmoknie, ale jego nieodparta potrzeba wędrówek, zwykle okazuje się silniejsza.

Ogon jest też niezbędnym sterownikiem do utrzymania równowagi, gdy beztrosko przechadza się po wąskich barierkach, czy gałęziach drzew. Kot momentalnie reaguje, gdy czuje, że traci równowagę i właśnie za pomocą jego, próbuje powrócić do pozycji wyjściowej.

Tak, więc te nietypowe zachowanie, nie powinno nas dziwić, gdyż wynika z natury kociej i pewnych jego odczuć oraz potrzeb do prawidłowego funkcjonowania.


---

http://www.zaradni.pl/porada/695,jak_kota_przyzwyczaic_do_obecnosci_nowego_towarzysza


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak i dlaczego koty drapią prawie wszystkie przedmioty?

Jak i dlaczego koty drapią prawie wszystkie przedmioty?

Autorem artykułu jest Ewa Wilczek



Pod Twój dach został przyjęty nowy domownik, który jest kotem. Ten milusiński, mała futrzana kulka. Przestraszony i nieufny jeszcze nikomu. Na samym początku bardzo nieśmiały, wzór grzecznego zwierzątka. Do czasu, gdy nie poczuje się bezpiecznie na swoim terenie.

Nasz mały rozbójnik już po kilku dniach okazuje się bardzo energicznym kotem i zaczyna wchodzić wszędzie tam, gdzie dotąd jeszcze nie zaglądał. Wszystko go bardzo interesuje i stanowi nowe doświadczenie w otoczeniu domowym.

Każdy dźwięk wydobywający się z różnych stron mieszkania jest powodem do zobaczenia tego, nawet gdy trzeba się wdrapać na najwyższą szafę. Pierwsze próby wskakiwania na meble to początek wielkiej przygody dla malucha, a dla właściciela kłopot.

Kot na swoim rewirze często znajduje sobie miejsce na ostrzenie pazurów. Tak jest z punktu widzenia nas, ludzi. Jednak samo „ostrzenie” to nie tylko zniszczenie sofy albo ulubionej Twojej komody. Ten zabieg ma głębsze znaczenie. Kot w taki sposób pozbywa się zrogowaciałej nawierzchni, gdzie pod spodem rośnie już piękny i zdrowy nowy pazur. Proces ten jest bardzo podobny do pozbycia się skóry przez węża. Tak samo kot właśnie traci stare pazury.

Analizując potrzebę ostrzenia, można powiedzieć, że wyciąganie i chowanie ich w przednich łapkach jest bardzo istotne przy polowaniu. W ten sposób ćwiczy swoją sprawność i zwinność. Jest to forma treningu przed prawdziwym polowaniem na coś przyjemnego, może ptaszka albo mysz.

Och, jak przyjemnie drzemać. http://www.sxc.hu/photo Och, jak przyjemnie drzemać. http://www.sxc.hu/photo

Nasz mały rozbójnik już po kilku dniach okazuje się bardzo energicznym kotem i zaczyna wchodzić wszędzie tam, gdzie dotąd jeszcze nie zaglądał. Wszystko go bardzo interesuje i stanowi nowe doświadczenie w otoczeniu domowym.

Każdy dźwięk wydobywający się z różnych stron mieszkania jest powodem do zobaczenia tego, nawet gdy trzeba się wdrapać na najwyższą szafę. Pierwsze próby wskakiwania na meble to początek wielkiej przygody dla malucha, a dla właściciela kłopot.

Kot na swoim rewirze często znajduje sobie miejsce na ostrzenie pazurów. Tak jest z punktu widzenia nas, ludzi. Jednak samo „ostrzenie” to nie tylko zniszczenie sofy albo ulubionej Twojej komody. Ten zabieg ma głębsze znaczenie. Kot w taki sposób pozbywa się zrogowaciałej nawierzchni, gdzie pod spodem rośnie już piękny i zdrowy nowy pazur. Proces ten jest bardzo podobny do pozbycia się skóry przez węża. Tak samo kot właśnie traci stare pazury.

Analizując potrzebę ostrzenia, można powiedzieć, że wyciąganie i chowanie ich w przednich łapkach jest bardzo istotne przy polowaniu. W ten sposób ćwiczy swoją sprawność i zwinność. Jest to forma treningu przed prawdziwym polowaniem na coś przyjemnego, może ptaszka albo mysz.

Ostrzenie na naszych meblach to istotna rzecz dla kota, ponieważ na opuszkach łapek kot posiada gruczoły wonne i w ten sposób pozostawia na nich swój zapach. W połączeniu z naszym, kot koniecznie chce zaznaczyć również swój. Dlatego chętnie wybiera meble, ponieważ wyczuwa nasz zapach.

Aby uniknąć niespodzianki w postaci poniszczonych i podrapanych doszczętnie mebli, kotu można kupić lub samemu zrobić odpowiednie stanowisko do dowolnego drapania. Najprostszym sposobem jest znalezienie w lesie pieńka, dość wysokiego. Do tego przytwierdzamy podstawę z płyty tak, aby nasza konstrukcja była stabilna. Owijamy to sznurkiem albo linką (można kupić w każdym z hipermarketów budowlanych) i dokładnie oplątujemy nasz słup. Na górze można dodatkowo zrobić półkę, na której kot będzie wypoczywał sobie w ciągu dnia i zarazem obserwował otoczenie za oknem. Legowisko powinno być bardzo przytulne i zachęcać kota do korzystania z niego. Koty uwielbiają futerka i koce z polaru, wtedy jest tak miło. To powinno naszego zbójnika przekonać i sprawić, że zainteresuje się nowym obiektem na jego terenie. A ostrzenie pazurów przeniesie na przygotowany dla niego słup.

---

http://www.zaradni.pl/porada/695,jak_kota_przyzwyczaic_do_obecnosci_nowego_towarzysza


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl