poniedziałek, 8 czerwca 2015

Pies u lekarza: zwyrodnienie stawów

Pies u lekarza: zwyrodnienie stawów


Autor: Lena Mikorosk


Zwyrodnienie stawów może dotknąć psy wszystkich ras, bez względu na wiek. Istnieje jednak szereg czynników, które mają istotny wpływ na występowanie tego schorzenia. Należą do ich m.in. predyspozycje genetyczne, zbyt mała aktywność fizyczna oraz nieodpowiednia dieta.


Regeneracja stawów następuje bardzo powoli, dlatego warto zadbać o odpowiednią profilaktykę i nie dopuścić do rozwoju choroby.

Przyczyny

Przyczyną zwyrodnienia stawów są uszkodzenia chrząstki stawowej. Początkowy stan zapalny przeradza się z czasem w zmiany zwyrodnieniowe, mające charakter nieodwracalny, w związku z czym choroby nie można całkowicie wyleczyć, a jedynie łagodzić jej objawy. Najczęstrzym powodem zwyrodnienia stawów są zmiany pourazowe, takie jak złamania i zwichnięcia, wiek czworonoga oraz nadwaga. Właściciele labradorów i golden retrieverów powinni pamiętać, że jest to rasa szczególnie narażona na choroby stawów. Należy więc zadbać, aby dieta dla psa była odpowiednio zbilansowana, a zwierzęciu nie zabrakło dostatecznej ilości ruchu

Objawy

Choroby stawów u psów dają bardzo wyraźne i charakterystyczne objawy. Pupil, który do tej pory uwielbiał spacery, przestaje reagować na dźwięk wyjmowanej smyczy. Zwierzę staje się powolne, niechętnie wstaje z posłania i bardzo dużo śpi. Chód czworonoga jest sztywny i niepewny, pies ma problemy z wchodzeniem po schodach, wskakiwaniem na łózko lub do samochodu. Wspomniane dolegliwości powodują, że właściciele zazwyczaj bardzo szybko dostrzegają, że z pupilem dzieje się coś niedobrego.

Leczenie

Jeśli zauważymy wyżej wymienione objawy, najlepiej od razu udać się do weterynarza. Lekarz z pewnością rozpocznie wizytę od wywiadu, aby dowiedzieć się, czy jedzenie dla psa, które podajemy jest odpowiednie oraz czy pupil ma wystarczającą ilość ruchu. Następnie weterynarz obejrzy dokładnie łapy psiaka, ewentualnie zleci wykonanie zdjęcia RTG. Zwyrodnienie stawów jest schorzeniem bardzo bolesnym, dlatego ważne jest, aby jak najszybciej podjąć odpowiednie kroki, które uśmierzą ból. Leczenie opiera się przede wszystkim na uzupełnieniu diety w dużą ilość glukozaminy, która pomaga odbudować chrząstkę stawową oraz składników o właściwościach przeciwzapalnych, jak np. nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3. Szybka diagnoza i leczenie przynoszą bardzo dobre rezultaty i w krótkim czasie zwierzę wraca do formy.


Więcej informacji na temat prawidłowego żywienia psów można znaleźć pod adresem http://www.kochampsy.org/category/zywienie/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wychować psa, aby nie spał na naszym łóżku

Jak wychować psa, aby nie spał na naszym łóżku


Autor: Marcelina Walijska


Podobno właściciele psów dzielą się na tych, którzy śpią ze swoimi pupilami i tych, którzy się do tego nie przyznają.


Wpuszczenie psa do sypialni jest zazwyczaj podyktowane chęcią bliskości z czworonogiem, jednak należy się liczyć z konsekwencjami tej decyzji. Raz wpuszczony do łóżka pies, nie będzie chciał z niego tak łatwo zejść, tym bardziej że nie zrozumie dlaczego do tej pory mógł spać na miękkim, ciepłym posłaniu, a nagle staje się to zabronione.

Jasne zasady od początku

Kiedy w domu pojawia się szczeniak, domownicy traktują go zwykle jak żywą maskotkę. Mały piesek jest miły i zabawny, wzbudza uczucia rodzicielskie i chęć opieki. Z reguły każdy członek rodziny chce spać z niedawno narodzonym czworonogiem, aby czuć jego miękkie futerko i ciepły oddech w czasie snu. Problem pojawia się wówczas, gdy posiadamy psa dużej rasy, który wraz z wiekiem staje się coraz większy. W pewnym momencie okazuje się, że na posłaniu jest coraz mniej miejsca, pies zostawia na pościeli sierść i piach po całodziennych spacerach. Właściciele, którzy po kilku latach domagają się, aby pies nie wskakiwał na łóżko, muszą się liczyć z tym, że nie będzie to takie proste. Pupil, który raz dostał na coś pozwolenie, nie zrozumie dlaczego oczekuje się od niego innego zachowania. Najlepszym rozwiązaniem, aby uniknąć własnej frustracji oraz nie wprowadzać chaosu w zwyczaje zwierzaka, jest nie wpuszczanie go od samego początku do sypialni. Jeśli szczeniak nauczy się, że ma swój kojec, w którym śpi i nie może wchodzić na nasze łóżko, problem z pewnością w ogóle się nie pojawi.

Posłanie idealne

Psy podobnie jak ludzie lubią spać w komfortowych warunkach. To właśnie dlatego tak trudno wyegzekwować od zwierzęcia, aby zszedł z naszego posłania, gdy raz już poczuł jakie jest miłe i wygodne. Najgorszym rozwiązaniem w omawianej sytuacji jest zamknięcie drzwi sypialni i wysłanie czworonoga na podłogę. Możemy mieć pewność, że doprowadzi to tylko do skomlenia i olbrzymiego smutku w oczach zwierzaka. O wiele lepsze rezultatu osiągniemy, zapewniając psu legowisko, które będzie równie przyjemne jak nasze łóżko. Kojec powinien być czysty, suchy i dostosowany do rozmiarów czworonoga. Najlepiej jeśli ustawimy psie posłanie w pobliżu naszego łóżka lub w miejscu, gdzie często przebywamy, aby pupil mógł obserwować co robimy. Wówczas pies pozostanie blisko, a my nadal będziemy się cieszyć jego obecnością.


Sprawdź wszystko o psach i bądź na bieżąco z informacjami o wychowaniu, żywieniu i pielęgnacji Twojego pupila.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Żywienie psa po sterylizacji

Żywienie psa po sterylizacji


Autor: Marcelina Walijska


Sterylizacja zwierząt jest powszechnym zabiegiem weterynaryjnym, który ma swoje liczne korzyści.


Do najważniejszych należą z pewnością ograniczenie nadmiernej rozrodczości u psów i kotów, ochrona zwierząt przed nowotworami oraz zmniejszenie nadpobudliwości u czworonoga, który był niespokojny lub agresywny.

Osoby posiadające psy muszą jednak pamiętać, że okres po wykonaniu zabiegu może być trudny zarówno dla właściciela, jak i jego pupila.

Wszystkiemu winne hormony

Największą zmianą w zachowaniu zwierzęcia, jaką możemy zaobserwować po zabiegu sterylizacji jest wyraźny wzrost apetytu, co w niedługim czasie przekłada się na znaczący przyrost masy ciała. Nawet jeśli podajemy psu tą samą karmę co do tej pory i w tych samych proporcjach, możemy się liczyć z tym, że zwierzę przytyje w stosunkowo krótkim czasie.

Powodem tycia psów po sterylizacji jest zmiana gospodarki hormonalnej, która następuje po usunięciu narządów rozrodczych. Właściciele wysterylizowanych i wykastrowanych psów mają wrażenie, że ich pupil mógłby jeść bez końca.

Chcąc się zachować odpowiedzialnie, warto przyjąć zasadę ograniczenia pokarmu o mniej więcej 30 procent. Pies oczywiście będzie się starał wpłynąć na nasze zachowanie i próbował wymusić resztki z obiadu lub dodatkowy przysmak, pamiętajmy jednak, że w trosce o zdrowie i dobre samopoczucie pupila, nie należy podlegać żadnym manipulacjom.

Jeść, jeść, jeść

Psy po kastracji i sterylizacji powinny jeść o stałych porach, a z ich diety trzeba wykluczyć dodatkowe nagrody w postaci ciastek. Warto też zmienić dotychczasowe jedzenie na karmę typu light, przeznaczoną dla psów po zabiegu sterylizacji.

Na sklepowych półkach znajdziemy szeroki asortyment niskokalorycznych produktów, należy jednak wybierać je świadomie i dokładnie czytać skład, aby w diecie naszego pupila nie zabrakło niezbędnych składników. Dobra karma light powinna zawierać L-karnitynę, umożliwiającą lepsze spalanie tłuszczu oraz glukozaminę, wspomagającą funkcjonowanie stawów.

Otyłe psy, szczególnie golden retrievery i labradory, są szczególnie narażone na tycie po sterylizacji, co przekłada się na częste choroby stawów u psów tych ras. Ich właściciele mogą więc uzupełniać dodatkowo dietę swojego pupila suplementami i witaminami.


Polecamy poczytać więcej w dziale naszego bloga Kochampsy.org: dieta dla psa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy wiesz co je Twój pies?

Czy wiesz co je Twój pies?


Autor: Robert Wyszogrodzki


Czym karmimy nasze psy i jak to wpływa na ich zachowanie.


„Jesteś tym co jesz" ta zasada odnosi się zarówno do nas jak i do naszych czworonożnych przyjaciół. Na zachowanie psów ma wpływ to co dostają jako posiłek.

Niektóre pokarmy u zwierząt mogą wywoływać niepożądane zachowania. Nie tylko luźny stolec, i wzdęcia mogą być objawami złego karmienia. Również nadpobudliwość, agresja, gryzienie lub nadmierne szczekanie może być objawem że pies otrzymuje złą karmę. Zmiana karmy na inną może mieć wpływ w niedługim czasie na zachowania psa. Z psa nadpobudliwego może stać się spokojnym przyjacielem człowieka.

Przy żywieniu psa gotowymi karmami dostępnymi w sklepach warto sprawdzić co zawiera dana karma. Na początku składu karmy zawsze podaje się składniki dominujące. Nie wszystko to co wygląda na karmę jest nią w istocie. Przynajmniej nic zdrowego, a tylko zapełniające psie brzuchy.

Pies jest mięsożercą, dlatego istotne jest aby składniki pochodzenia zwierzęcego były w składzie karmy. Bezpiecznymi karmami dla naszych pupili są karmy takich marek jak Acana, Royal Canin, Eukanuba, Brit, Purina Pro plan, Bosch, Josera. Przykłady można mnożyć ale sprawdzenie składu karm wiele wyjaśnia.

Bardzo dobrym produktem nie tylko dla zwierząt ale i dla ludzi jest mięso z indyka. Mięso to ma w swoim składzie tryptofan, który jest źródłem serotoniny, która prowadzi do pozytywnego nastroju.

Natomiast niepożądanym składnikiem karmy jest kukurydza która prowadzi do nadpobudliwości w zachowaniu się psa. A która ze względu na cenę jest głównym składnikiem karm jako źródło protein.

W większości karm tanich dostępnych w sklepach ogólno spożywczych podstawowym składnikiem umieszczanym na pierwszym miejscu są zboża jako główne źródło białka.

Wiele pokarmów zawiera dodatki smakowe , sztuczne barwniki i konserwanty. Te składniki nie powinny być w diecie naszego czworonoga. Mogą one przy systematycznym podawaniu doprowadzić do złego samopoczucia i złych zachowań.

Wprawdzie coraz więcej ludzi zwraca uwagę na to co sam je i co daje swojemu psu. Już coraz mnie ludzi karmi psy resztkami ze swojego stołu. Ale należy pamiętać, że żywienie dobrą karmą to inwestycja w jego zdrowie i samopoczucie, a co za tym idzie miej stresów dla nas i w sumie mniejsze koszty na leczenie.


Robert Wyszogrodzki

takakarma.waw.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wychowanie psa - jak nauczyć psa podawać łapę

Wychowanie psa - jak nauczyć psa podawać łapę


Autor: Marcelina Walijska


Trening posłuszeństwa psa stanowi ważny element jego wychowania. Jeśli nauczymy czworonoga, aby reagował na komendy takie jak “siad”, “podaj łapę” lub “leżeć”, ułatwi nam to wspólne spacery, ustali jasną hierarchię w relacji z psem oraz zwiększy kontrolę nad niechcianymi zachowaniami zwierzaka.


Wykonywanie poleceń - od czego zacząć?

Aby pies wykonywał nasze polecenia, musimy poświęcić mu nieco czasu i cierpliwości. W wielu miastach możemy znaleźć oferty wyspecjalizowanych instruktorów oraz szkół, którzy pokarzą nam jak pracować z psem, jednak prostych komend możemy nauczyć psa sami, w domu.

Jeśli zdecydujemy się na ofertę “psiej szkoły” pamiętajmy, że nauka w głównej mierze dotyczy właściciela, a nie jego psa. Jeżeli nie będziemy konsekwentni w stosunku do czworonoga, zawiodą nawet najlepsi specjaliści.
Trening najlepiej rozpocząć gdy pies jest jeszcze mały. Wówczas bardzo łatwo i szybko osiągniemy oczekiwane rezultaty. Nie oznacza to jednak, że dorosłe zwierzę nie nauczy się podawać na nasza komendę łapy lub leżeć. Może to jednak zająć więcej czasu, ponieważ starszy pies nie jest już tak chętny do zabawy, często ma także utrwalone zachowania, których najpierw należy się pozbyć.

Najlepsze efekty przynosi trening psa poprzez zabawę. Nauka powinna być przyjemna i nie za długa, w przeciwnym razie pies szybko się zniechęci. Ważne jest, aby właściciel nie był w trakcie szkolenia nerwowy, nie krzyczał na psa a tym bardziej go bił. Należy wzmacniać pożądane zachowania psa poprzez smakołyki, pochwały i głaskanie. Jeśli pies nie reaguje na komendę stanowczo, ale spokojnie oznajmiamy mu, że takiej reakcji nie chcemy.

Podaj łapę

Zazwyczaj pies uczy się reagować na komendę “podaj łapę” bardzo szybko. Trening powinien trwać od kilku do kilkunastu minut. Najlepiej poprzedzić go nauką komendy “siad”.

Kiedy na nasze polecenie pies usiądzie nagradzamy go smakołykiem. Czekamy do momentu kiedy zrobi to, co chcemy. Czynność powtarzamy kilkukrotnie. Kiedy pies już siedzi bierzemy delikatnie jego łapę i mówimy “łapa” lub “podaj łapę”, a następnie nagradzamy go smakołykiem. Po kilku próbach pies sam powinien wystawiać łapę jedynie na komendę słowną.


Przeczytaj więcej na temat wychowania psa.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Żywność która może szkodzić psu

Żywność która może szkodzić psu.


Autor: Robert Wyszogrodzki


Przybliżenie wiedzy o szkodliwych artykułach dla psa


Każdy kto ma psa wie jak trudno oprzeć się żeby nie dać swojemu pupilowi tego co jemy przy stole. Czy rzeczywiście jest to dla niego zdrowe? To wszystko zależy co jemy i co dajemy jako przekąskę. Wiele naszych potraw może być szkodliwe dla psa. I to nie tylko na jego wagę ale również i na zdrowie. Pokrótce wymienię produkty które my jemy ale nie powinniśmy dawać naszym czworonożnym przyjaciołom.

Cebula i czosnek

Cebula i czosnek mogą niszczyć czerwone krwinki psa co może powodować anemię. Działa to w każdej postaci surowe, gotowane i w proszku. Okazjonalnie mała dawka nie powinna zaszkodzić. Ale podawanie psu permanentnie większej ilości mogą powodować anemię. Objawy niedokrwistości to małe zainteresowanie żywnością, otępienie, osłabienie i wymioty.

Mleko i inne produkty mleczne

Mleko i produkty mleczne mogą powodować biegunkę. Mogą również powodować alergie pokarmowe – przy których częstym objawem jest drapanie się psa. Więc jeżeli chcemy w upalny dzień poczęstować psa lodem musimy brać pod uwagę, że tym chłodzącym smakołykiem możemy psu zaszkodzić.

Kawa, herbata i inne napoje zawierające kofeinę.

Kofeina w większych ilościach może być szkodliwa, a nawet śmiertelna dla psa. Objawami zatrucia kofeiną mogą być niepokój, przyśpieszony oddech, kołatanie serca, drżenie mięśni, drgawki i krwawienie. Kofeina oprócz w kawie i w herbacie znajduje się w kakao, czekoladzie, coli i w napojach pobudzających.

Alkohol

Wprawdzie alkohol jest również szkodliwy i dla ludzi, ale na psa działa w większym stopniu. O wiele mniej alkoholu jest potrzebne aby uszkodzić mózg oraz wątrobę. Już małe ilości mogą spowodować wymioty, biegunkę, depresję, problemy z koordynacją, trudności w oddychaniu, śpiączkę a nawet śmierć. Im mniejszy pies tym większe szkody w organizmie.

Winogrona i rodzynki

Nie zostało jeszcze stwierdzone co w winogronach i ich suszonej wersji tj. w rodzynkach jest tak szkodliwe dla psa. Ale to już zostało stwierdzone, że mogą powodować niewydolność nerek u psów. Pies może być ospały, a wczesnym objawem mogą być wymioty.

Orzechy makadamia

Już kilkanaście orzechów makadamia mogą powodować wymioty osłabienie, drgawki, zaburzenia koordynacji ruchów oraz możliwą hipotermię. Objawy występują w ciągu 12 godzin i ustępują zwykle samoczynnie do 48 godzin

Czekolada

Wprawdzie duża liczba posiadaczy psów wie, że czekolada wpływa niekorzystnie na jego zdrowie, ale mało kto wie dlaczego. W czekoladzie toksycznym środkiem jest teobromina. Teobromina znajduje się w każdym rodzaju czekolady, począwszy od białej poprzez mleczną aż do gorzkiej. Najwięcej znajduje się w gorzkiej czekoladzie . Nawet tylko lizanie czekolady może spowodować u naszego czworonoga wymioty, biegunkę i wielkie pragnienie. Większe ilości mogą spowodować zaburzenia rytmu serca, drgawki, drżenie mięśni oraz nawet śmierć.

Cukierki i gumy do żucia.

Stosowany przy produkcji niektórych cukierków, ciastek , gum do żucia i past do zębów ksylitol może powodować wzrost insuliny. Wzrost insuliny może powodować spadek cukru we krwi, a co za tym idzie może powodować niewydolność wątroby. Na początku objawami mogą być wymioty, senność i spadek kondycji. Później może się to objawiać drgawkami. Niewydolność wątroby może wystąpić w ciągu kilku dni.

Jaja surowe

Możliwość zatrucia salmonellą lub pałeczką E.coli. Drugim problemem jest to że w surowych jajkach jest enzym który powoduje utrudnia absorbowanie witaminy B. Jeśli karmimy psa surowym jajkiem przez długi czas to możemy spowodować problemy skórne i problemy z sierścią.

Owoce kaki, brzoskwinie śliwki

Jeżeli chodzi o te owoce to problematyczne są nasiona lub pestki. Nasiona kaki mogą powodować zapalenie jelita cienkiego oraz niedrożność jelit. Pestki śliwek i brzoskwiń mogą być niebezpieczne ze względu na ich rozmiar jak również, że zawierają cyjanek. Cyjanek w pestkach jest szkodliwy również dla ludzi. Ale my o tym wiemy i ich nie jemy, a psiaki niestety nic na ten temat mogą nie wiedzieć i je zjeść.

Awokado.

Awokado zawiera substancję o nazwie persin. Dla większości ludzi persin nie jest niebezpieczny ( może uczulać). Ale większe ilości mogą być toksyczne dla psów. Jeżeli mamy w domu rosnące awokado powinniśmy zachować szczególną ostrożność i trzymać psa z daleka od rośliny. Persin znajduje się w liściach nasionach korze oraz w owocach.

Sól

Nadmiar soli w organizmie psa może powodować nadmierne pragnienie, częste oddawanie moczu i prowadzić do zatrucia jonami sodu . Przy znacznym poziomie soli w organizmie może prowadzić do wymiotów , biegunki , depresji, drżenia, podwyższonej temperatury ciała oraz drgawek. W szczególnych przypadkach może spowodować nawet śmierć.

Słodkie przekąski i napoje

Cukier tak samo jak na ludzi działa i na psa. Cukier powoduje otyłość , problemy stomatologiczne i istnieją szansa na wystąpienie cukrzycy.

Ciasta drożdżowe

Drożdże w cieście drożdżowym ( również w chlebie) mogą powodować pęcznienie w żołądku i jego nadmierne rozciąganie. Mogą występować bóle brzucha.

Nasze lekarstwa.

Uwaga, to co dobre dla ludzi nie musi być dobre dla psa. Psu można podawać lekarstwa tylko według wskazań lekarza weterynarii. Popularne nasz leki przeciwbólowe mogą być zabójcze dla psa. Leki tak samo jak przed dziećmi musimy również zabezpieczyć przed dostępem naszych czworonożnych przyjaciół.

Spiżarnia

Oprócz tych powyżej wymienionych istnieje wiele produktów które mogą szkodzić psu. Dlatego też tak samo jak o lekarstw należy zadbać aby nasi przyjaciele nie mieli dostępu do np. proszku do pieczenia, sody oczyszczonej, gałki muszkatołowej , cynamonu i innych przypraw.


Robert Wyszogrodzki

takakarma.waw.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

wtorek, 17 lutego 2015

Żywienie kota a jego specjalne potrzeby

Żywienie kota a jego specjalne potrzeby


Autor: karmako


Koty, jak wszystkie stworzenia, mają specyficzny tylko dla swojego gatunku metabolizm. Oznacza to, że żywienie kota a zatem również karmy powinny być dostosowane do specyficznego sposobu funkcjonowania kociego przewodu pokarmowego.


Zasada podstawowa - żywienie kota bo kotu nie jest wszystko jedno!

Podstawową zasadą zdrowego odżywiania kotów jest dobór właściwej karmy. Podstawowa karma dla kota producentów takich jak Animonda czy Royal Canin jest tworzona na podstawie naukowych, wiarygodnych badań. Nie chodzi wcale o szczególne komplikowanie składu. Po prostu trzeba ilość wszystkich substancji odżywczych dostosować do tego, co dla kotów jest fizjologiczną normą, wykształconą przez tysiące lat ewolucji. Mimo stosowania dobrych jakościowo karm, każdy kot może jednak niekiedy zapaść na mniej lub bardziej poważną chorobę. Dla porządku warto tylko dodać, że często jej przyczyną może być niewłaściwie dobrana karma dla kota…

Problemy z drogami moczowymi a żywienie kota – problem domowych kotów

Koty hodowlane, w tym również domowe dachowce, są szczególnie narażone na infekcje przewodów moczowych, a także na choroby układu moczowego wynikające z nieodpowiedniej diety. W takim przypadku niekiedy na początku nie ma żadnych widocznych i charakterystycznych objawów, jednak później w moczu mogą pojawić się kryształki, a zwierzę może doznać również trudności w kontrolowaniu oddawania moczu. W takich przypadkach stosuje się specjalne karmy, które mają przede wszystkim normować prace nerek i ograniczać wytrącanie fosforanów, jednej z tych klas związków, które najsilniej wpływają na strącanie się kryształków.

Złe żywienie kota powoduje że kot cierpi!

Jednym z najczęstszych efektów stosowania niewłaściwej karmy dla kota jest pojawienie się problemów trawiennych, żołądkowo-jelitowych. W przypadku kotów karmionych niskiej jakości pokarmem zawierającym często znaczne domieszki soi lub skrobi kukurydzianej objawem typowym jest przerost flory bakteryjnej. Do tego trafią się także zatrucia pokarmowe, choroby trzustki czy problemy trawienne wynikające z przebytej choroby dowolnego organu. W takim przypadku należy zastosować karmy specjalistyczne, w skład których wchodzą między innymi frukto i mannooligosacharydy, a które powstają na bazie lekkostrawnych produktów. Maje w ofercie każdy dobry sklep zoologiczny.

Żywienie kota w czasie ciąży bo ciąża to nie choroba.

W przypadku kotek spodziewających się miotu zmienia się zapotrzebowanie na poszczególne składniki odżywcze. Także młode koty charakteryzują się odmiennym metabolizmem i tak się składa, że w obu przypadkach można często zastosować jedną i tę samą karmę, na przykład Animonda Kitten. Pokarm tego rodzaju jest przygotowany w taki sposób, aby dostarczać zwierzętom przede wszystkim substancji budulcowych, bo to na nie jest w tym okresie największe zapotrzebowanie. Ważne jest jednak również stosowanie produktów łatwostrawnych – ciężarna kocica nie zawsze zachowuje pełną sprawność układu trawiennego, a młode koty z zasady nie mają jej jeszcze optymalnie wykształconej.

Karma dla kota na każdy problem czyli odpowiednie żywienie kota

Nie ma w przypadku kotów, zresztą tak samo, jak w przypadku ludzi, pokarmów uniwersalnych. Karmy o przeznaczeniu ogólnym są dobre tylko wtedy, kiedy zwierzę nie cierpi na żadną chorobę i funkcjonuje zgodnie ze swoimi fizjologicznymi potrzebami. W każdym innym przypadku prędzej czy później zajdzie potrzeba stosowania karm specjalistycznych. Wtedy tym bardziej nie wolno sięgać po prostu po tę najtańszą – tu dla zdrowia zwierzęcia ważniejszy od ceny jest skład karmy, który musi zaspokoić zmienione zapotrzebowanie kociego organizmu na wszystkie ważne substancje odżywcze.


Pozdrawiam
Radosław Jesionkowski

http://karmako.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Strzyżenie piesków i innych zwierząt

Strzyżenie piesków i innych zwierząt


Autor: Artelis


Bardzo wielu właścicieli zwierząt zastanawia się nad dokonywaniem zabiegów pielęgnacyjnych dla swoich zwierzątek, jednak zupełnie nie wiedzą, do jakich miejsc w tym celu się udać.


Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że tego typu zabiegi spokojnie można przeprowadzić w zwyczajnych klinikach, niż gabinet weterynaryjny Toruń. Wielu weterynarzy, chcąc rozszerzyć wachlarz swoich usług, decyduje się na zatrudnianie w swoich gabinetach fryzjerów, którzy po spędzeniu z psiakiem kilkudziesięciu minut, potrafią stworzyć prawdziwe arcydzieło. Zwierzaki czują się o wiele wygodniej, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z letnią porą, kiedy pupile o gęstej sierści niezwykle się męczą.

Miejsce, jak gabinet weterynaryjny pozwala nie tylko na obcinanie pazurów, a więc wygodę dla zwierzaka i właściciela, ale także o sprawienie, by zwierzak wyglądał schludnie. W psiej czy kociej sierści zbiera się wiele bakterii, nie pomoże tutaj nawet częste mycie zwierzęta, co jest dla niego trudnym przeżyciem, ponieważ w trakcie spaceru i tak on się ubrudzi. Jeśli więc sierść będzie skrócona lub wcale jej nie będzie, nie trzeba będzie przejmować się, że będzie znajdowało się z niej zbyt wiele bakterii. Trzeba także zdawać sobie sprawę, że na takie usługi decydują się osoby, zamierzające wysłać swoje zwierzęta na wystawy. Co roku, odbywają się konkursy zwierzaków o rodowodach, w których właściciele mogą nawet uzyskiwać nagrody finansowe, dlatego będą oni robili wszystko, by tylko zaspokoić wymagania klientów. Fryzjerzy strzyżący zwierzaki powinni należeć do cierpliwych i potrafić obcować ze zwierzakiem, by ten nie był zestresowany i nie uciekał w trakcie wykonywania zabiegu pielęgnacyjnego, ponieważ może się okazać, że taki pupil nie pozwoli sobie wykonać takiego zabiegu po raz kolejny. Nie ma bowiem chyba nic gorszego, niż wykonanie takiej pracy tylko po to, by uzyskać korzyści finansowe, a nie po to, by zadbać o satysfakcję klienta i dobre samopoczucie zwierzaka. Zachęca się do zatrudniania odpowiednich osób.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Choroby psów, choroby kotów - czy można uniknąć?

Choroby psów, choroby kotów - czy można uniknąć?


Autor: karmako


Posiadacze otyłych kotów lub psów tłumaczą ich kształty: że on tak ładnie prosił! Jednak sam Pupil nie wyjmie sam sobie jedzonka. Konsekwencją takiego postępowania jest nadwaga czyli choroba psów lub choroba kotów. Prowadzą one do schorzeń metabolicznych (np. cukrzyca, niewydolność krążenia) oraz ograniczeń układu ruchu.


Najczęstszą przyczyną nadwagi i zaburzeń gastrologicznych i kotów i psów są:

  • wysoko przetworzone produkty przeznaczone dla ludzi. Wędliny i potrawy mięsne zawierają przyprawy i konserwanty (np. sól, azotany, estry) w ilościach odpowiednich dla ludzi a nie dla zwierząt. Kilka plasterków kiełbasy pozostawia nam miłe wrażenie smakowe, ale dla psów bądź kotów może być zabójcze lub co najmniej toksyczne
  • słodycze i pieczywo – produkty te zawierają olejki eteryczne i inne substancje, które powodować mogą zwyrodnienia i uszkodzenia wątroby. Najbardziej toksycznym produktem dla psów jest czarna czekolada i inne zawierające duże ilości kakao. I tutaj tłumaczenie, że mój piesek uwielbia czekoladki, niczego poza brakiem zdrowego rozsądku nie tłumaczy.
  • potrawy zawierające cebulę, czosnek, winogrona, cytrusy i banany. Są one źródłem m.in. flawonoidów, które zwiększają ryzyko chorób. Można za to podawać marchew i jabłka (w niewielkich ilościach z uwagi na fermentację).

Pies jest zwierzęciem udomowionym, lecz jego przewód pokarmowy niewiele różni się od przewodu pokarmowego wilka, któremu nie zdarza się być przejedzonym. Żołądek psa może się rozszerzyć nawet kilkakrotnie, ale nakładanie mu miski jedzenia na zapas jest po prostu błędem. Za to jednodniowa głodówka, koniecznie z dostępem do świeżej wody zapewne mu nie zaszkodzi. Koty natomiast bardzo źle znoszą głodzenie i może się ono zakończyć zwyrodnieniem trzustki. Choć zawsze pełna miska też nie jest dobrym pomysłem. Trawienie zarówno u psa jak u kota powinno być unormowane pod względem ilości, jakości i pory posiłków. A Pupil, który ma stały dostęp do pełnej miski, nawet przez chwilę nie jest w stanie poczuć się głodny. Co zatem podawać swoim Milusińskim? Najlepsza jest sucha karma dla psa bądź karma dla kota, koniecznie dobrej jakości najlepiej znanych producentów, gdyż tylko taka zapewnia odpowiedni poziom substancji odżywczych. Jeśli u Twojego pieska pojawią się już zaburzenia żołądkowo – jelitowe to musisz pamiętać że nie jesteś sam. Z pomocą przychodzi firma Royal Canin, która zaprojektowała karmę z myślą o takich schorzeniach. Sucha karma dla kota ma jeszcze kolejne znaczenie. Z uwagi na to, że koty bardzo często zapadają na choroby układu moczowego a suchy pokarm nasila pragnienie i picie wody, co w konsekwencji zwiększa filtrację nerek. A gdy się już pojawi choroba układu moczowego stosowanie odpowiedniej karmy staje się konicznością

Jeszcze jedno – dzienne utrzymanie kota czy psa, który dostaję prawidłową, czyli precyzyjnie odmierzoną, porcję gotowej karmy jest nie tylko wygodniejsze, ale i tańsze niż samodzielne przygotowywanie posiłków w domu.

Jeśli nasz pies lub kot jest zbyt otyły – najczęściej żadna dieta cud nie pomoże. Otyłość to choroba dlatego też należy skonsultować się z lekarzem weterynarii (wykonanie USG czy zbadanie krwi). Ważne jest też sprawdzanie masy ciała, najlepiej codzienne. Nie zapomnijmy także o codziennym joggingu z Pupilem na świeżym powietrzu i dopasowaniu ilości karmy do aktywności ruchowej.


Pozdrawiam
Radosław Jesionkowski

http://karmako.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Karma dla psa z problemami - czy odpowiednia karma wystarczy?

Karma dla psa z problemami - czy odpowiednia karma wystarczy?


Autor: karmako


Psy, podobnie jak ludzie, mają niekiedy problemy z alergiami, dolegliwości ze strony układu pokarmowego albo cierpią na choroby stawów. W każdym stanie chorobowym zmieniają się również wymagania żywieniowe i karma dla psa powinna tak być dobrana, aby oprócz funkcji czysto żywieniowej, pozytywnie wpływała na kondycję Twojego Pupila.


Psy, w związku z tym, że dorastają w zanieczyszczonym środowisku albo nie otrzymują właściwych przeciwciał w okresie szczenięcym, mogą zapadać na alergie pokarmowe. Mają one różne nasilenie, ale we wszystkich przypadkach ważne jest, aby w diecie zwierzęcia nie pojawiały się uczulające składniki. Problemem może być zdiagnozowanie typu alergii, ponieważ nie zawsze przeprowadza się testy, które byłyby dla zwierzęcia nieprzyjemne, a niekiedy ryzykowne. W takiej sytuacji niezbędna jest dobra karma dla psa, na przykład Royal Canin lub Bosch albo Purina. Ważne jest, aby wybierać tylko karmy dobrych producentów, co do których można mieć pewność, że na opakowaniu umieszczony jest pełny i rzetelny skład. Najczęstszą propozycją dla psów z alergiami pokarmowymi są karmy z ryżu i mięsa kaczki, ponieważ te składniki są hipoalergiczne.

Problemy skórne

karma dla psa a problemy żywieniowe psa

Choroby skóry są bardzo często u wszystkich zwierząt. Odpowiedzialne za zwiększenie ich częstości występowania są zanieczyszczenia, ale także niekiedy niewłaściwa opieka nad zwierzęciem – zbyt częste kąpiele lub przeciwnie – zbyt rzadki oczyszczanie sierści i skóry. Istnieją choroby skóry, które się u psów diagnozuje i leczy, ale wiele dolegliwości przemija niemal niezauważonych. Wprawne oko zatroskanego właściciela z pewnością dostrzeże, że pies zbyt często drapie się w jednym miejscu, albo w inny sposób pielęgnuje zmienioną chorobowo skórę. W takich przypadkach, poza specjalistyczną konsultacją i leczeniem objawowym, jeśli jest ono konieczne, należy zastosować dobrą, zbilansowaną dietę. Karma dla psa Royal Canin albo Purina przeznaczona dla zwierząt z chorobami skóry ma specjalny skład, który wpływa na normalizację fizjologii skóry, przez co podrażnienia znikają szybciej, znika lokalny stan zapalny, a pies od razu jest pełen życia. Warto pamiętać, że w takich przypadkach niekiedy sama karma dla psa nie wystarczy i trzeba sięgnąć po suplementy diety, które przyspieszą regenerację uszkodzonych tkanek i poprawią odporność zwierzęcia.

Problemy ze stawami

karma dla psa a problemy ze stawami

W przypadku chorób stawów, zarówno tych niezidentyfikowanych, jak również często się pojawiających u przedstawicieli niektórych ras, np. dysplazji stawowej, zaleca się przede wszystkim suplementację diety zwierzęcia. Same karmy dla psów również mogą stanowić element terapii wspomagającej, niemniej jednak ilość składników czynnych jest w nich zbyt mała dla osiągnięcia pełnego efektu terapeutycznego. Każdy sklep zoologiczny ma w ofercie specjalne karmy – ich wspólną cechą jest obniżenie wartości energetycznej posiłku przy zachowaniu odpowiedniej ilości substancji odżywczych. Chodzi o to, aby psom z tendencją do chorób stawów ułatwić utrzymanie prawidłowej masy ciała, co przyczynia się do szybszej regeneracji stawów oraz ogranicza dolegliwości związane z poruszaniem się. Tego rodzaju karmy muszą być specjalnie skomponowane – nie można po prostu ograniczać ilości jedzenia, ponieważ wtedy pies nie otrzyma wystarczającej ilości witamin i minerałów – nie tylko grozi to pogłębieniem problemów z narządami ruchu, ale także pojawieniem się dodatkowych objawów wynikających z niedożywienia.

Za każdym razem zwróć na to uwagę.

Psom o specjalnych wymaganiach żywieniowych nie wolno podawać karmy o nieznanym składzie lub takich, co do których nie ma pewności, że podany skład jest prawdziwy. Chory pies jest zawsze osłabiony, a podanie niewłaściwie dobranej karmy może nieść bardzo poważne konsekwencje. Dlatego właśnie weterynarze zalecają zakup karm renomowanych firm – nie jest to chęć zarobku, ale podstawowy zabieg leczniczy: ustalenie prawidłowej diety.

karma dla psa


Pozdrawiam
Radosław Jesionkowski

http://karmako.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Animonda i kot brytyjski krótkowłosy to dobry duet?

Animonda i kot brytyjski krótkowłosy to dobry duet?


Autor: karmako


Kot brytyjski krótkowłosy to jedna z najpopularniejszych ras. Wyróżnia się charakterystycznym misiowatym wyglądem. To inteligentne, niezależne i eleganckie czworonogi ”z charakterem”. Dlatego też hodując je należy zwrócić szczególną uwagę na jakość podawanej karmy.


Skąd pytanie czy kot brytyjski krótkowłosy i sucha karma firmy Animonda to dobry duet?

Na początek parę słów o pochodzeniu. Legenda głosi, że przodkowie rasy przybyli na Wyspy Brytyjskie wraz z legionami rzymskimi, które wykorzystywały ich do walki ze szczurami. Udokumentowane dane wskazują jednak na to, że koty brytyjskie trafiły do Europy z Egiptu, gdzie ceniono je ze względu na umiejętności łowieckie.Kot brytyjski krótkowłosy

Jako kot wystawowy zaistniał w 1871 roku, kiedy to Harrison Weier, wielki miłośnik rasy, organizował wystawę w londyńskim Crystal Palace. Wraz z początkiem XX w. nastąpił rozwój hodowli kotów brytyjskich w ich ojczyźnie. Początkowo krzyżowano je z azjatyckimi kotami krótkowłosymi, ale szybko zauważono, że lepsze rezultaty daje domieszka krwi angorskiej, a najlepsze – persa. Duży wpływ na losy tych kotów miały wydarzenia historyczne. Podczas II wojny światowej wyginęła większość przedstawicieli rasy. Nieliczne ocalałe koty brytyjskie krzyżowano z innymi rasami, np. persami, kotami karkuzkimi i rosyjskimi niebieskimi. W wyniku tych zabiegów wzmocniono populację oraz udoskonalono cechy rasy, m. in. poprawiono kolor niebieskiej odmiany oraz strukturę sierści. Koty brytyjskie uznano za rasę dopiero w 1929 roku. W Polsce ich hodowla rozpoczęła się w 1992 roku.

Kot brytyjski podobnie jak Maine Coon to kot duży (4-9 kg) i wymagający. Ma muskularną budowę ciała i silną klatkę piersiową. Charakteryzuje się dużą, okrągłą głową oraz masywnymi i krótkimi kończynami. Oczy ma też jak całe ciało duże, okrągłe i szeroko rozstawione, a uszy krótkie. Gruby ogon ma zaokrąglony koniec. Kolejną cechą charakterystyczną rasy jest gęste, krótkie i jednocześnie puszyste futro. Ubarwienie może być różnorodne – zarówno pręgowane, dwubarwne, jak i najczęściej występujące – jednolite, mogące mieć wiele odcieni, np. niebieski, czarny, rudy, biały czy kremowy. Aby futro i cały organizm kotka utrzymać w odpowiedniej kondycji i wyglądzie należy wybrać wysokiej jakości karmę. Z pomocą przychodzi tutaj firma Animonda, która wyprodukowała karmę vom Feinsten Deluxe Grandis specjalnie dla takich ras jak Brytyjczyk czy Maine Coon, gdzie duże kawałki zapobiegają szybkiemu przyjmowaniu karmy.

Kolejne zalety karmy Animonda vom Feinsten Deluxe Grandis:

  • stosunkowo duże, szorstkie krokieciki zapewniają wolne przyjmowanie pokarmu,
  • wyjątkowe połączenie witaminy C zmniejsza wspólnie ze specjalnie uformowanymi krokiecikami niszczenie zębów, ryzyko zachorowania na kamień nazębny
  • specjalna kombinacja pozostałych witamin: zapobiega niedoborowi oraz wspomaga system immunologiczny
  • naturalne włókna roślinne: wspomagają działanie jelit i redukcję powstawania kłębków włosowych
  • konieczne do życia kwasy tłuszczowe Omega 3 i Omega 6: odpowiadają za zdrową sierść i skórę
  • glikozoaminoglikany i siarczan chondroityny: wpływają pozytywnie na metabolizm w chrząstkach, a tym samym wspomagają mobilność stawów

Na zakończenie kilka słów o charakterze. Koty brytyjskie słyną z cierpliwości i spokoju graniczącego z flegmatycznością. Są inteligentne, pogodne, towarzyskie, ale nienarzucające się. Potrzebują bliskości człowieka i lubią być głaskane, ale same decydują o czasie i miejscu. Nie przepadają też za noszeniem na rękach.kot-krotkowlosy-brytyjski1

Cenią sobie intymność, niezależność, spokój i ciszę. Przedstawiciele tej rasy szybko przywiązują się do domowników i łatwo odnajdują się w nowym otoczeniu. Zazwyczaj wybierają sobie jedną osobę, którą obdarzają szczególnym uczuciem. Mają nieagresywne, niekonfliktowe i ciche usposobienie. Doskonale sprawdzają się w domach, w których mieszkają dzieci i inne zwierzęta. Nie wykazują zainteresowania wychodzeniem na zewnątrz, a nawet wskakiwaniem na wysokie półki. Zdecydowanie są „przyziemnymi domatorami”.

Koty brytyjskie nie potrzebują specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych. Ich futerko wymaga regularnego czesania tylko w okresie linienia. Mają opinię bardzo czystych i szybko uczących się korzystania z kuwety. Zazwyczaj żyją długo i cieszą się dobrym zdrowiem.


Pozdrawiam
Radosław Jesionkowski

http://karmako.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

czwartek, 20 listopada 2014

Badania kontrolne zwierząt, czyli o profilaktyce

Badania kontrolne zwierząt, czyli o profilaktyce


Autor: Artelis


Jeżeli mamy w domu zwierzęta, to dobrze byłoby, żeby w jego pobliżu znajdowała się klinika weterynaryjna bądź gabinet weterynaryjny, ponieważ to znacznie ułatwi nam opiekę nad czworonogami, które wymagają okresowych badań kontrolnych. Badań przeprowadzanych przez weterynarza i obejmujących krew, jamę brzuszną, kręgosłup i klatkę piersiową.


Kiedy powinniśmy zgłosić się na badania kontrolne z pupilem?

Właściwie obowiązuje tutaj zasada, jeżeli nie dzieje się nic niepokojącego, że należy badać psy i koty systematycznie, pamiętając o tym, że wcześnie wykryte choroby są możliwe do wyleczenia. Profilaktyka w tym przypadku jest jak najbardziej wskazana.

Kilka słów o zagrożeniach

Najtrudniej jest zwalczać choroby, które przebiegają bezobjawowo i wydaje nam się, że zwierzę jest zdrowe. Nie sposób przecież przewidzieć, kiedy wirusy, bakterie lub inne zarazki zaatakują naszego czworonoga. Jeżeli zgłosimy do kliniki, lekarz może zlecić profilaktyczne badania, dzięki którym będziemy pewni, że zwierzęciu nic nie zagraża.
Warto przy tym pamiętać, że niebagatelne znaczenie mają tutaj również następujące czynniki: ogólny stan zdrowia zwierzęcia, choroby, które ma już za sobą oraz wnikliwa obserwacja jego zachowania.
Profilaktyczne badania kontrolne mają ogromne znaczenie. Uchronią bowiem naszych podopiecznych przed bólem i cierpieniem, pomogą w szybkim zdiagnozowaniu chorób.

Rodzaje badań kontrolnych

Przynajmniej jeden raz w roku zgłaszamy się z pupilem w celu przeprowadzenia u niego profilaktycznych badań kontrolnych. Obejmują one przede wszystkim morfologię, biochemię oraz diagnostykę obrazową.
Omówmy pokrótce, na czym te badania polegają i co można stwierdzić na podstawie ich wyników.
Morfologia to niezbędne badanie krwi, które informuje o stanie nawodnienia organizmu zwierzęcia, ewentualnej anemii bądź infekcji z jednej strony i o funkcjonowaniu układu immunologicznego z drugiej. Istotna jest także wiedza na temat krzepnięcia krwi. Do podstawowych parametrów badania krwi zaliczamy: RBC (erytrocyty), WBC (leukocyty), HCT (hematokryt), Hb (hemoglobina), MCHC (średnia zawartość hemoglobiny w krwince), GRANS i L/M (granulocyty monocytem limfocyty/monocyty), EOS (eozynofile), PLT/TRO (płytki krwi/trombocyty) i RETICS (retikulocyty).
Biochemia obejmuje testy biochemiczne dobierane przez weterynarza. Ich celem jest nie tylko sprawdzenie pracy poszczególnych narządów i poziomu hormonów oraz elektrolitów, lecz także określenie wielu innych parametrów. Chodzi tu mianowicie o wskazanie poziomu bilirubiny, albuminy, fosfatazy alkalicznej, ASPAT, ALAT, białka całkowitego, kreatyniny, mocznika.

Diagnostyka obrazowa to przede wszystkim RTG, USG lub EKG. Te badania wykonuje się (po zapoznaniu się z wynikami dwóch poprzednich) w celu wykluczenia schorzeń w układzie kostno-stawowym, jamie brzusznej i klatce piersiowej.
Nie wszystkie choroby dają od początku objawy. Za pomocą badania rentgenowskiego można bezsprzecznie i bardzo wcześnie wykryć nowotwory, choroby serca i płuc, stawów biodrowych czy kręgosłupa.

Ten artykuł napisany został przez ekspertów weterynarii z kliniki WetMarysin - Weterynarz w Warszawie.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tresura psów

Tresura psów


Autor: Cumigho


Pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Jeśli odpowiednio się go wyszkoli, potrafi być niezastąpiony i ratować ludzkie życie.


Aportowanie

Nasz pupil, jeśli lubi aktywność i uwielbia szaleć na świeżym powietrzu, prawdopodobnie jest w stanie nauczyć się aportować. Aportowanie to najprostsza z metod tresury i dobry wstęp do nauki dla psa. Po ćwiczeniu pies oczekuje na pochwałę, można nagrodzić go smakołykiem. Aby nauczyć psa więcej, musimy o to zadbać i regularnie ćwiczyć z czworonogiem, najlepiej z pomocą instruktora tresury psów.

Szukanie narkotyków – praca w policji i służbach specjalnych

Węch psa jest kilkakrotnie lepszy, niż węch człowieka, ze względu na większą ilość komórek węchowych. Oprócz węchu pies tropiący musi mieć dobrą kondycję fizyczną, tj. odpowiednie umięśnienie, które pozwoli mu na obronę i atak przed agresorem.

Pies ratujący życie

Zwierzę w warunkach trudnych dla człowieka może być niezastąpione. W warunkach górskich, np. po wystąpieniu lawiny, pies o wiele szybciej i lepiej znajdzie miejsce, gdzie zasypany został człowiek niż nawet najlepsza brygada specjalizująca się w ratownictwie górskim. Psy potrafią wyczuwać samopoczucie u człowieka. Gdy się denerwujemy pies poczuje to dosłownie nosem i da znać o niepokojącej zmianie jeśli taka nastąpi. Przykładem może być odpowiednio wcześnie wyczucie padaczki u opiekuna.

Dogoterapia

To najprościej mówiąc, pies pomagający osobom w rehabilitacji i dojściu do zdrowia. Obecność psa w opiece nad chorym dzieckiem, poprawia samopoczucie pacjenta. Do terapii z użyciem psa nie powinno się stosować psów obronnych jak np. Rottweiler’ów, czy innych psów bojowych. Najbardziej zalecaną rasą do pracy z ludźmi są Labrador Retriever’y.

Psy dla niewidomych

Pies bywa także nieoceniony w służbie człowieka niewidomego. Potrafi poprowadzić w odpowiednie miejsce, odnaleźć wolne miejsce w autobusie lub tramwaju. Potrafi również przeprowadzać przez przejścia dla pieszych lub zlokalizować wolne ławki w parku.

Tresura pod okiem profesjonalisty

Jeśli chcielibyśmy sami wytrenować psa to przemyślmy, czy to dobry pomysł. Przede wszystkim jeśli nie mamy doświadczenia w tresurze psów, lepiej zlecić to profesjonalistom, bo niepoprawnie wyszkolony pies, może nie spełnić naszych oczekiwań, a nawet może być dla nas niebezpieczny.


www.tukan24.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ile potrzeba do osiągnięcia kociego szczęścia?

Ile potrzeba do osiągnięcia kociego szczęścia?


Autor: Aneta Malinowska


Temat kotów na dobre zadomowił się w moich artykułach. Już na początku zaznaczyłam, że jestem właścicielką kotki o wdzięcznym imieniu. Pomimo że rozrabia, nie oddam jej za żadne skarby świata. Ma mięciutkie futerko, uwielbia się łasić i jak się przytuli, to jest niezwykle ciepło...


Znam zarówno zwolenników, jak i przeciwników kotów. Jedni uważają, że są fałszywe, wredne, żyją własnym życiem. Ja uważam, że są przede wszystkim kochane. Gdy są małe to nie jest smutno w domu, ponieważ chcą się bawić, rozrabiają, są bardzo żywiołowe. Nawet gdy bardzo zbroją, to nie ma serca się ich karać.

Mogłoby się wydawać, że kot nie jest tak bardzo wymagający jak pies. Nie trzeba go wyprowadzać na spacery, kąpać, zajmuje dużo mniej miejsca. Jedynymi wymaganiami jest czysta kuweta, pełna miska, świeża woda... Wszyscy, którzy tak uważają są w błędzie. Koty również mają uczucia, potrzebują naszego zainteresowania i miłości nie tylko wtedy gdy są małe. Weźmy przykład mojej sierścioliny: dokładnie wie, do kogo może przyjść się łasić, a kto ją karci za rozrabianie. Zawsze gdy wracam do domu, spryciula wyczuje to i zaczyna miauczeć. Potem przychodzi do mnie żeby ją przytulić. Gdy weźmie się ją na ręce zaczyna słodko mruczeć. W tym momencie następuje nasz codzienny rytuał przywitania: kładę ją na kolana i zaczynam delikatnie drapać i głaskać za uchem i po brzuchu. Czasem na ubraniu zostaje się spory kłębek sierści.

Gdy się ma kota trzeba zadbać również o jego zdrowie. Konieczne są regularne wizyty w gabinecie weterynaryjnym. Jeśli nie chcemy, by kotka miała małe, musimy wcześnie pomyśleć o sterylizacji. Kierując się do weterynarza, warto dowiedzieć się, który lekarz jest naprawdę godny polecenia. Po sterylizacji czy też kastracji musimy zadbać o odpowiednie odżywianie. Konieczna będzie zmiana karmy na tę mniej kaloryczną, ponieważ pupil może przybrać na wadze.

Po operacji musimy otoczyć zwierzaka szczególną opieką i troską. Należy mu się zrozumienie z naszej strony. W pierwszych dniach może nie mieć ochoty na zabawę. Warto o tym pamiętać i zapewnić mu spokój.

Kota nie kąpiemy. Wyjątkiem od reguły jest zabrudzenie się w takim stopniu, że podczas wylizywania nie będzie w stanie się wyczyścić. Do tego celu należy zakupić odpowiedni szampon. Co prawda koty śmiesznie wyglądają po wyjściu spod prysznica jednak chyba nie chcielibyśmy, by brudny czy nieświeżo pachnący pupil spał w naszej pościeli. Nie ma co się przejmować czy też żałować, ponieważ kociak wyschnie i futro powróci do pierwotnego wyglądu.

Warto poświęcić kotu kilka chwil i pobawić się z nim czy wziąć na kolana i podrapać w jego ulubione miejsca. Jeżeli chcemy się odstresować możemy okryć się kocem, wziąć kota i przytulić się do niego. Moja sierściucha potrafi wyczuć mój nastrój. Zawsze gdy jest coś nie tak, przyjdzie i próbuje po swojemu pocieszyć.

Gdy zdecydujecie się przygarnąć dachowca, zauważycie, że codzienność przed jego pojawieniem była po prostu nudna. Gwarantuję, że nie będziecie chcieli go zamienić na nic innego.


Aneta Łuczyńska

Biuro Obsługi Klienta

www.safeserver.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak przygotować się do kociego lokatora?

Jak przygotować się do kociego lokatora?


Autor: Aneta Malinowska


W związku z tym, że w moich artykułach pojawił się wpis odnośnie wychowania kota, dziś napiszę jak należy przygotować się na zmiany, które wniesie sierściuch. Te osoby, które czytały artykuł „Wychowanie kota, czyli co wolno Mruczkowi”, wiedzą, że wszystkie publikacje w tym temacie są brane z doświadczenia :)


Co prawda kot nie wniesie, przynajmniej nie powinien wnieść, tak samo dużych zmian jak pojawienie się dziecka, mimo tego przystosować się również będzie trzeba. Decyzja o posiadaniu jakiegokolwiek zwierzęcia w momencie jej podjęcia obowiązuje nas ładnych kilka lat. Dlatego też jest bardzo ważne, by była przemyślana, ponieważ w razie niepowodzenia, to właśnie ono będzie najbardziej pokrzywdzone.

Rozpatrzmy tę pozytywną stronę: zdecydowaliśmy się na kota. Omówiliśmy wszystkie „za” i „przeciw”, nic nas nie zniechęciło, jesteśmy wszystkiego świadomi. Należy zatem wybrać się do sklepu zoologicznego, sprawdzić Allegro lub też przejrzeć ogłoszenia w celu zakupu kociej wyprawki. W zależności od tego jaki budżet mamy na tę okazję przeznaczony, taką formę zakupów wybieramy. Kot nie jest zbyt wybredny, więc jeśli kupimy rzeczy używane i je porządnie odświeżymy, nie będzie mu to przeszkadzać.

Na liście naszych zakupów powinny znaleźć się: legowisko, kuweta, łopatka do sprzątania kuwety, drapak, miski (przynajmniej dwie), chodniczek pod kuwetę jeżeli nie chcemy mieć porozrzucanego żwiru lub by kot wycierał łapy o dywan czy tapicerowane meble, żwirek i koniecznie zabawka. Jeżeli dobrze poszukamy, to możemy znaleźć ogłoszenie, gdzie za niewielkie pieniądze kupimy cały zestaw: kuwetę, legowisko i drapak. Warto też zaopatrzyć się w transporter i obcinaczki do pazurków. Jeśli decydujecie się na zakup używanych (kuweta i legowisko), warto o nie zadbać nim pojawi się kot. Kuwetę należy wyszorować i pomalować, natomiast legowisko wyprać i wywietrzyć.

Żwirek możemy kupić wedle uznania. Dobrze jednak nie brać w ciemno. Popatrzcie na forach jakie podłoże ludzie zachwalają. Dobra wyściółka kuwety nie musi być wcale droga. Mojej kotce pasuje o zapachu lawendowym.

Jeżeli chodzi o karmę: zapytajcie poprzedniego właściciela jakie jedzenie dawał pupilowi. Jest to bardzo ważne, ponieważ zwierzak może nie chcieć jeść innego. Gdy chcemy wprowadzić nowe pożywienie w postaci suchej karmy, warto robić to małymi krokami.

Nie bądźcie zdziwieni, gdy sierściuch na początku będzie nieufny, nie będzie chciał się od razu bawić. Musimy dać mu czas na aklimatyzację. Musi poczuć się bezpiecznie i oswoić się z nowymi właścicielami i miejscem zamieszkania. Nie wiemy jak był traktowany i wychowywany w poprzednim domu, dlatego trzeba go obserwować, egzekwować złe nawyki oraz otoczyć bezgraniczną miłością. On na pewno się nam odwdzięczy.

Przeważnie chcemy kota kuwetującego. Jednak nie należy bezgranicznie wierzyć w zapewnienia poprzednich właścicieli. Zmiana otoczenia może również sprawić, że kot będzie zagubiony i będzie załatwiał się po kątach. Zatem w jaki sposób objaśnić do czego służy kuweta? Mój patent polegał na tym, że najpierw ściągnęłam z kuwetki pokrywę. Co jakiś czas w ciągu dnia sadzałam na żwirek kotkę. Gdy zauważyłam, że bez problemu odnalazła się w sytuacji, nałożyłam pokrywę, jednak pozbawiłam klapki. „Zabawę” rozpoczęłyśmy od początku. Kilka razy włożyłam sierściolinę do kociego WC. Po kilku dniach zauważyłam, że sobie całkiem nieźle radzi, tak więc, nałożyłam klapkę. Kotka na początku bawiła się nią, jednak po kilku uwagach zrozumiała na czym cała rzecz polega. Sposób przyzwyczajania okazał się skuteczny. Dzięki temu uniknęłam nieprzyjemnych kałuż w mieszkaniu.

Oczywiście to od Was zależy jakie nawyki wyrobicie u swojego pupila i w jaki sposób. Podkreślę jeszcze raz, że granice wspólnego mieszkania należy nakreślić już na samym początku. Im młodszy kot, tym szybciej zrozumie i zapamięta co mu wolno a czego nie. W przyszłości nie będziemy mieć problemu, ponieważ kot nie wejdzie nam na głowę.


Aneta Łuczyńska

Biuro Obsługi Klienta

www.safeserver.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Psie przedszkole - co to takiego?

Psie przedszkole - co to takiego?


Autor: Sylwia Karkowska


Przedszkole dla szczeniaków, czyli jak pod okiem instruktora stać się zaufanym przewodnikiem dla swojego małego przyjaciela. Przedszkola dla psów to nic innego jak pewien rodzaj szkoły dla psów z tą różnicą, że odbiorcą są psy w wieku do 5 miesiąca życia.


W psim przedszkolu psiaki mają kontakt z rówieśnikami i uczą się zarówno odpowiednich kontaktów społecznych, jak i podstawowych komend.

Zadaniem psiego przedszkola jest nauka samego właściciela jak ma stać się liderem w zespole pies - człowiek, jak sprawić, aby szczeniak miał odpowiedni start w życie, które mu zaplanowaliśmy.

Szczeniak pozbawiony kontaktu z innymi osobnikami własnego gatunku, ale i z człowiekiem, będzie miał znacznie mniejsze szanse na dorosłe, zrównoważone życie emocjonalne.
Dobre psie przedszkole nie nastawia się tylko na zabawę PSA z PSEM, ale również na pracę i kontakt poprzez budowanie więzi z przewodnikiem.
Dobre psie przedszkole uczy przede wszystkim właściciela psa jak ma się komunikować z psem, wykorzystując do tego zarówno wiedzę teoretyczną, ale i praktyczną, poprzez stawianie psu zadań na początku możliwych do natychmiastowego wykonania.
Nie ma znaczenia jakiego rodzaju prace pies będzie wykonywał w trakcie szkolenia, ważne jest, aby była ona regularna, dostosowana do możliwości psychicznych i fizycznych psa oraz do możliwości indywidualnych właściciela.

Biorąc to wszystko pod uwagę możemy wybrać takie przedszkole, gdzie równowaga między pracą z psem a zrozumieniem emocji psa, pozwoli na nawiązanie emocjonalnej więzi, która wspomoże psa w dorosłym życiu.

Szczeniakowi nie może się przydarzyć nic gorszego niż pozostawienie go własnym emocjom, własnemu sposobowi rozwiązywania problemów, bez wsparcia.
Psie przedszkole to nic innego jak metoda dobrego startu, startu w wielką przygodę, która bedzie trwać nie rok czy dwa, ale kilkadziesiąt.

Szczeniak jest bardzo dobrym obserwatorem, więc naukę swojego psa powinniśmy zacząć od pierwszego dnia w naszym domu. Od początku musimy uczyć psa panujących w naszym domu zasad. Okres socjalizacji szczeniaków jest bardzo istotny, dlatego bardzo ważne jest aby szczeniak poznał świat i nowe bodźce w pozytywny sposób.

Doskonały program socjalizacyjny dla psa promuje Margaret Hughes - ZŁOTA 12:
1. Chodzić po co najmniej 12 różnych powierzchniach np. parkiet, dywan, bruk, beton, linoleum, trawa, gazety, piasek itp.

2. Bawić się co najmniej 12 różnymi przedmiotami np. zabawki miękkie i twarde, piłki duże i małe, zabawki dźwięczące, przedmioty drewniane, metalowe.

3. Poznać co najmniej 12 różnych miejsc np. podwórko, mieszkania innych osób, boisko szkolne, łąka, piwnica, winda, autobus itp.

4. Zapoznać się i bawić z co najmniej 12 różnymi osobami np. dzieci, mężczyźni, kobiety, staruszkowie, ludzie na wózkach, chodzący o lasce, w kapeluszach, z parasolem, w habitach itp.

5. Poznać co najmniej 12 różnych odgłosów np. płaczące i krzyczące dzieci, ciężarówki, motocykle, deskorolki, pralka, mikser, spadający garnek, odkurzacz itp.

6. Poznać co najmniej 12 szybko poruszających się obiektów np. deskorolki, rolki, rowery, samochody, biegający ludzie, koty itp.

7. Podołać co najmniej 12 różnym wyzwaniom np. wchodzenie do kartonowego pudła, przechodzenie przez tunel, chodzenie po ażurowych schodach, chodzenie po kładce itp.

8. Być dotykanym przez właściciela i rodzinę w co najmniej 12 miejscach np. branie na ręce, obracanie na plecy, przytrzymywane między nogami, oglądanie opuszek łap, zębów, uszu itp.

9. Jeść z co najmniej 12 różnych pojemników np. metalowa miska, pudełko, papier, kubek, patelnia, plastikowy kubeczek, kongo, łyżka, torebka papierowa itp.

10. Jeść w co najmniej 12 różnych miejscach np. na dworze, na klatce schodowej, w piwnicy, w łazience, w domu znajomych, w samochodzie, na boisku, pod parasolem itp.

11. Bawić się z co najmniej 12 różnymi szczeniętami i zrównoważonymi dorosłymi psami.

12. Zostać co najmniej 12 razy samemu z dala od rodziny i innych zwierząt na ok. 5-45 minut.

Oczywiście wszystkie ćwiczenia powinny być przyjemne dla dla psa i realizowane w formie zabawy oraz kojarzyć się psu bardzo pozytywnie.

Pamiętaj, to tylko podpowiedź jak zadbać o socjalizację swojego szczeniaka. Jeżeli nie jesteś pewien jak to robić, zgłoś się do dobrej szkoły dla psów na kurs dla szczeniaków.


Sylwia Karkowska - instruktor szkolenia psów

www.superrdog.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wychowanie kota, czyli co wolno Mruczkowi

Wychowanie kota, czyli co wolno Mruczkowi


Autor: Aneta Łuczyńska


Kiciek, Kotek, Kotuś, Kocina, Dachowiec, Mruczek, Miauczek - po prostu kot. Cztery łapy, ogon, długie wąsy, które uwielbiają się łasić. Często mają swój świat, ganiają za muchami i wszystkimi innymi ruszającymi się towarzyszami.


Do zabawy może posłużyć wszystko: szeleszczący papierek, brzęcząca kocia zabawka, liść sałaty czy łupinki po ziemniakach. Mimo ogólnego przekonania, koty mają swój niepowtarzalny charakter, szybko się uczą. Bardzo ważne jest, by już na samym początku nakreślić warunki wspólnego mieszkania. Kot musi wiedzieć co mu wolno. Tak jak wspomniałam, koty mają swój rozum. Jeżeli na początku „zlitujemy się” nad małym sierściuchem i pozwolimy mu np. spać w łóżku, bardzo szybko się do tego przyzwyczai i później trudno będzie nakreślić mu granice. Jeśli założymy, że nasza kocina ma swoje legowisko czyli nocne miejsce docelowe, to jak wlezie do nas, należy odłożyć go do jego „łóżka”. Koty są niezwykle cwane: najpierw będą grzecznie spały w nogach - jeśli zobaczą, że nie są zganiane posuną się krok dalej: zawędrują wyżej. Tu powinna nam się zapalić czerwona lampka; jest to ostatni moment aby coś zrobić, jeśli nie chcemy mieć nocnego współlokatora. Jeżeli już teraz w tym momencie nic nie zrobimy w temacie, kot zobaczy, że jest mile widziany i którejś nocy obudzimy się z sierściem na poduszce...

Warto też zadbać o to, by kot nie zaglądał nam do talerza, tzn. jeśli jemy, to warto odpuścić sobie karmienie pupila (dawanie mu jedzenia, które obecnie sami jemy). W ten sposób kot nie przyzwyczai się do dobrego. W późniejszym czasie nie będziemy narażeni na koci nos w talerzu.

Największą zmorą jest chodzenie po meblach i stole. Trzeba od razu kota za to karcić. Jeśli jesteśmy przy karceniu: rękoczyny nie są wskazane, ponieważ malec straci do nas zaufanie. Najlepiej jest dać pstryczka w nos i powiedzieć dość stanowczo: „nie wolno!” Wbrew pozorom, koty rozumieją co się do nich mówi. Sama jestem właścicielką kociny i walczyłam z włażeniem na lodówkę czy regał. Teraz moja kotka bardziej ulega grawitacji.

Decydując się na sierściucha, korzystnie jest zaadoptować małego kociaka. Dzięki temu będziemy mogli go wychować na własnych zasadach. Starszy kot ma wpojone pewne reguły. Dlatego też ciężko jest go ustawić na nasz tor.

Kot to również obowiązki. Trzeba dbać by miał czystą kuwetę, zawsze pełną miskę. Jeśli chodzi o wodę i jedzenie, trzeba szczególnie tego pilnować, ponieważ nad ranem możemy usłyszeć miauczenie o karmę. Bardzo ważne jest by poświęcać pupilowi swój czas. Wziąć na kolana, podrapać za uchem czy pod brodą. Kot na pewno odwdzięczy się mruczeniem.

Jeżeli zdecydujemy się na zwierzaka, pamiętajmy, że nie jest zabawką. Nie pozbędziemy się go za miesiąc czy dwa. Musimy zrobić wszystko, by poczuł się kochany i chciany, ponieważ kot też ma uczucia.


Aneta Łuczyńska

Biuro Obsługi Klienta

www.safeserver.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

środa, 6 sierpnia 2014

Adopcja psa ze schroniska

Adopcja psa ze schroniska


Autor: Sylwia Karkowska


Decyzja o adopcji psa to decyzja o podjęciu ogromnych zobowiązań, z którymi wiążą się duże zmiany w naszym życiu, zobowiązań nie na rok czy dwa, ale na kilkanaście lat. Zanim podejmiemy decyzję o tym, że chcemy, aby w naszym życiu pojawił się pies, powinniśmy zastanowić się nad kilkoma rzeczami.


Po pierwsze – czy mamy w ogóle warunki do tego, aby mieć psa. Czy jesteśmy w stanie poświęcić odpowiednią ilość czasu naszemu psu – każdy pies potrzebuje minimum trzech spacerów dziennie, przy czym często psy ze schroniska potrzebują ich więcej w początkowej fazie. Przynajmniej jeden spacer powinien być dłuższy i trwać od 1 do 2 godzin. Posiadanie psa to także koszty: karmy, szczepień, ewentualne koszty leczenia, szkolenie. Decydując się na psa, powinniśmy od razu przemyśleć kwestie np. wakacji. Wiele psów zostaje w tym okresie wyrzuconych, gdyż właściciele nie przemyśleli tej kwestii i chcieli jechać na wymarzone wakacje do miejsca, gdzie nie można było zabrać psa. A przecież jest kilka rozwiązań – niestety wiążą się one z dodatkowymi kosztami, na które też musimy być gotowi (np. hotel, osoba do opieki nad psem). Decyzja o posiadaniu psa powinna być podjęta z rozwagą i być mocno przemyślana. I nie ma to znaczenia czy będzie to pies kupiony czy adoptowany. To ma być świadoma i odpowiedzialna decyzja. Pamiętajmy, że bardzo często psy ze schroniska to psy z niewiadomą przeszłością i niekiedy psy problemowe. Musimy sobie zdawać sprawę, że prawdziwy charakter psa możemy poznać dopiero po kilku miesiącach po adopcji.

Podjęliśmy już decyzję – TAK, CHCĘ MIEĆ PSA – i postanowiliśmy adoptować psiaka ze schroniska. W wyborze takiego psa kierujemy się głównie emocjami oraz wyglądem psa. Kierujemy się różnymi kryteriami: umaszczenie, wielkość, zachowanie. Najważniejsze w tym jest to, abyśmy pamiętali, że pies to żywa istota mająca swoje potrzeby oraz że pies to duża odpowiedzialność. Jeżeli już zwrócimy uwagę na jakiegoś psiaka, warto porozmawiać z wolontariuszem, który tym psem się zajmuje. To on będzie miał najwięcej informacji o psie, który nas zainteresował i przybliży nam jego charakter. Pamiętajmy jednak, że zachowanie psa w schronisku jest inne niż będzie w domu. To, jaki pies ma charakter może ujawnić się nawet po pół roku. Niekiedy może to trwać nawet dłużej. Nieraz słyszymy od ludzi, którzy adoptowali psa, że mają go np. od 8 miesięcy, ale że ok. 2 miesiące temu pojawił się jakiś nowy problem, którego nigdy wcześniej nie było.

Adoptując psa podpisujemy umowę. Umowa adopcyjna jest umową cywilno-prawną, zawartą między dwoma podmiotami – osobą, która chce adoptować psa a schroniskiem. Jak każda umowa, tak i ta podpisywana jest w celu zobowiązania się stron do spełnienia pewnych warunków. Głównymi kwestiami, do których zobowiązujemy się podpisując umowę jest opieka nad psem, karmienie go, wyprowadzanie na spacery oraz sterylizacja bądź kastracja, gdyż niestety są schroniska, które zrzucają wykonanie tego zabiegu na nowego właściciela. Dzięki umowie schronisko może łatwo odebrać psa, gdy podczas wizyty poadopcyjnej okaże się, że pies nie jest odpowiednio traktowany. Niestety jest też tak, że schroniska nie przeprowadzają takich wizyt i nie wiedzą co się z psem dzieje po jego adopcji.

Pojechaliśmy, wybraliśmy, zaadoptowaliśmy i wracamy do domu z psem. Największy błąd, jaki popełniamy na samym początku, to nadmiar miłości jaką zalewamy tego psa. Chcemy wynagrodzić mu wszystkie cierpienia i cały pobyt w schronisku. Cały czas go przytulamy, ściskamy, nie dajemy mu chwili spokoju, odpuszczamy pewne zachowania, przekarmiamy, pozwalamy na rzeczy, które za kilka dni będą psu zabronione. Musimy zrozumieć, że w ten sposób nie wynagrodzimy psu krzywd, które go spotkały. Pies wchodząc do nowego mieszkania od razu musi poznać jasne zasady panujące w tym domu.

Pies powinien mieć swoje miejsce, na które zawsze będzie mógł się udać i nikt mu tam nie będzie przeszkadzać, powinien znać jasne zasady – co może, a czego nie, nie powinien być przekarmiany, nie powinien być ściskany, tarmoszony i wiecznie głaskany. Każdy kto chce adoptować psa, powinien zapoznać się z psią mową (CS – Calming Signals), czyli jakich sygnałów do komunikowania się używa pies – to bardzo pomaga w relacjach z czworonogiem.

I pamiętajmy, musimy zadbać o stymulację umysłową psa. Tak jak my się rozwijamy przez czytanie i naukę, tak i pies poprzez ćwiczenia i szkolenia się rozwija i dłużej oraz zdrowiej żyje.


Sylwia Karkowska - instruktor szkolenia psów

www.superrdog.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 6 czerwca 2014

Jaka sucha karma dla mojego psa?

Jaka sucha karma dla mojego psa?


Autor: Zbigi


Interesujesz się jaką karmę je nasz twój pies? Czy wiesz, jak karma wpływa na zdrowie Twojego pupila? Karma, która je nasz ulubieniec wpływa istotnie na jego zdrowie i zachowanie. Nie zawsze karma z najbliższego marketu jest najlepsza. Na co należy zwrócić uwagę?


Suchą karmę dla naszego psa kupujemy najczęściej w supermarkecie lub w sklepiku tuż obok. Tak jest najwygodniej. Robimy zakupy dla siebie, kupujemy też dla naszego pupila. Taki zakup wydaje się łatwy i prosty. Nie interesujemy się co pies je, nie znamy się na karmach, nie wiemy na co należy zwrócić uwagę. Wierzymy reklamie, ładnemu opakowaniu, nośnym hasłom. Najważniejszym czynnikiem jest wygoda.

Niestety karma kupiona tą metodą okazuje się najczęściej nie najlepszym wyborem. Wiemy już co prawda, że szczenię musi dostawać karmę „puppi”, potem „junior”, a kiedy staje się dorosły to już „adult”. Potem jest już trochę gorzej - nie zauważamy, że naszemu pupilowi w między czasie przybyło trochę lat i należałoby odciążyć jego układ pokarmowy oraz wzmocnić organizm odpowiednimi składnikami niezbędnymi na stare lata, czyli przejść na karmę „senior”. Psy w tym wieku mogą mieć problemy z zębami i suchą karmę warto im wówczas namaczać. Generalnie nie myślimy o tym, że skład psiej karmy może mieć istotny wpływ na zdrowie oraz zachowanie naszego pupila. Nasze psy często mają alergie na pewne składniki karmy, które objawiają się m.in. problemami trawiennymi czy skórnymi, nawracającymi zapaleniami uszu. Skład karmy ma również niedoceniony wpływ na równowagę emocjonalną naszego psa. Jeśli wydaje nam się, że pies jest nadaktywny, nerwowy, można sprawdzić czy wybrana przez nas karma nie jest oparta na węglowodanach, które napędzają naszego psa. Może również sprawiać wrażenie, że wciąż jest głodny i nienasycony. Wówczas należy przestawić psa na karmę opartą na białku zwierzęcym. Nie zapominajmy jednak o stopniowym przejściu z jednej karmy na drugą, tak by pies nie cierpiał na problemy trawienne. Gdy oddajemy naszego ulubieńca do hotelu lub pensjonatu dla psów, również musimy zaopatrzyć go na czas pobytu w karmę, którą jadł i lubił dotychczas. Nie wolno zmieniać karmy, gdy pies jest narażony na stres adaptacji w nowym miejscu.


Jeśli interesujesz się psami, zobacz Psi psycholog , Hotel dla psów

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym zajmuje się groomer?

Czym zajmuje się groomer?


Autor: Dżasta


Grooming jest to fryzjer dla psów i kotów, a określenie to pochodzi od angielskiego wyrazu to groom, które oznacza pielęgnować.


W wielu przypadkach widząc coraz częściej pojawiające się zwierzęce salony piękności na naszych twarzach pojawia się uśmiech. Jednak każdy właściciel czworonoga dobrze wie jak ciężko jest zadbać o sierść, pazury czy zęby pupila. Na szczęście pomocą służą nam wykwalifikowani groomerzy.

Zabiegi wykonywane przez groomera

Jako, że w Polsce zawód ten znany jest pod nazwą fryzjera dla zwierząt, to zajmuje się on nie tylko strzyżeniem, ale także dba o higienę i zdrowie pupili. W ofercie znajdziemy czyszczenie uszu, obcinanie pazurów, kąpiele pielęgnacyjne i lecznicze czy usuwanie pasożytów, a nawet specjalne perfumy dla zwierząt.

Przychodząc z psem lub kotem do salonu, groomer zajmie się doskonale jego sierścią. Oprócz czesania i trymowania, przystrzyże „fryzurę” zwierzaka zgodnie ze wzorcem FCI (zgodnie z wymaganiami dla danej rasy psów i kotów wystawowych) lub według upodobań właściciela – może to być całkowita zmiana koloru futra czy balejaż.

Poza tym, właściciele obserwując pracę groomera, uczą się jak wykonywać niektóre czynności, by dbać o swojego pupila na co dzień, a także mogą uzyskać tam wiele cennych rad.

Grooming w Polsce

Jak wiemy, wszystko co nowe w naszym kraju, wzięło się z zachodu. W telewizji i prasie już dawno mogliśmy oglądać m.in. gwiazdy kina razem ze swoimi pupilami, których ubranka czy fryzury były wręcz identyczne. Najsłynniejsze pary to Paris Hilton i jej chihuahua Tinkerbell, królowa Elżbieta II i welsh corgi pembrooke o imieniu Monty czy Kora, która prawie nigdy nie rozstaje się z Ramonką – suczką rasy bolończyk. Coraz częściej emitowane są także programy rodem z Ameryki przedstawiające psy i ich właścicieli przygotowujących się do zwierzęcych pokazów piękności.

Dzięki temu strzyżenie i dbanie o psy i koty stało się modne, gdyż właściciele zdali sobie sprawę, że jest to bardzo ważne dla ich czworonogów. Dodatkowo wygląd naszego pupila jest także naszą wizytówką tak jak zegarek czy samochód.

Jak zostać groomerem?

Warunkiem obowiązkowym jest miłość do zwierzaków i odpowiednie do nich podejście, gdyż groomer ma na co dzień wielu różnych klientów. Zwierzaki źle znoszą kąpiele czy suszenie a przecież nie chcemy mieć kontaktu z ich pazurami czy zębami. Dodatkowo przed udaniem się na kurs powinniśmy upewnić się, że nie jesteśmy uczuleni na sierść. Szkolenia przygotowujące do zawodu psiego fryzjera są prowadzone przez prywatne salony groomerskie, ale także niektóre uniwersytety oferują studia podyplomowe w tym kierunku. Podczas szkolenia oprócz teorii odbywają się także zajęcia praktyczne, które warto później powtarzać na swoim pupilu, albo psie lub kocie znajomych.

Po ukończeniu kursu można starać się o pracę w salonie dla zwierząt lub rozważyć otwarcie własnego. W Polsce zawód ten nie jest chroniony i własny salon możemy otworzyć bez ukończonego kursu. Inaczej jest w wielu krajach Europy i USA, gdzie istnieją restrykcje dotyczące jego wykonywania. Aby otworzyć salon fryzjerski dla zwierząt konieczne jest tam ukończenie kursu oraz zgoda odpowiedniego urzędu.


Maxi Zoo - sklep zoologiczny

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zwierzęta w czasie upałów

Zwierzęta w czasie upałów


Autor: Dżasta


Zimą naszym czworonogom z krótką sierścią możemy założyć przeróżne ciepłe ubranka. W przypadku zwierzaków o długiej i gęstym futrze nieco im zazdrościmy. Jednak jak zadbać o naszego pupila podczas letnich upałów?


Przede wszystkim zadbajmy o to, aby zwierzak miał cały czas dostęp do świeżej i chłodnej wody, gdyż musi ją stale uzupełniać, aby nie doprowadzić do odwodnienia organizmu.

Jeżeli mieszkamy w bloku, starajmy się wychodzić z psami często, ale na krótko. Weźmy ze sobą także butelkę z wodą. W mieszkaniu pozostawmy im otwarte drzwi do kuchni bądź łazienki. Są to najczęściej wybierane przez nie pomieszczenia podczas letnich upałów ze względu chłodną posadzkę w postaci kafelków.

W przypadku zwierzaków, które przebywają cały czas na dworze najważniejsze jest, aby miały możliwość schronienia się w zacienionym i chłodnym miejscu. Zadbajmy także o to, aby buda psa znajdowała się w cieniu. W upalny dzień możemy spryskać od czasu do czasu zwierzaka chłodną wodą za pomocą spryskiwacza do szyb. Natomiast nigdy nie ochładzamy psa nagle, poprzez wrzucanie go do zimnej wody.

Podczas wakacyjnych podróży samochodem, najlepiej przechowywać wodę dla naszych pupili w lodówce turystycznej. Można także położyć im na głowie mokry ręcznik. Na szybach powinniśmy zamontować specjalne osłony przeciwsłoneczne. Cała podróż powinna być tak zaplanowana, aby zatrzymać się co 2-3 godziny i przejść się z psem na spacer. Coś o czym powinien pamiętać każdy właściciel psa, kota lub jakiegokolwiek innego zwierzaka to fakt, iż nie wolno ich pod żadnym pozorem pozostawiać samych w samochodzie. Wnętrze samochodu nagrzewa się nawet 1° C w ciągu minuty, a temperatura może osiągnąć 80° C nawet przy uchylonych oknach.

Wysoka temperatura jest szczególnie nieznośna dla zwierząt bardzo młodych, w podeszłym wieku, ciężarnych samic, jak i zwierząt cierpiących z powodu otyłości lub innych chorób (szczególnie układu krążenia). Bardzo podatne na przegrzanie są rasy o krótkich pyskach (buldogi, mopsy, boksery, pekińczyki, koty perskie), ponieważ ich skrócone kanały nosowe słabiej chłodzą wdychane powietrze, a budowa nosa utrudnia swobodne oddychanie.

Najczęstszymi objawami przegrzania i udaru cieplnego są szybkie i płytkie oddechy, przyspieszona akcja serca, podwyższona temperatura ciała już powyżej 41° C (normalna temperatura wynosi 38-39° C), stopniowa utrata przytomności, śpiączka. Jeżeli któreś z nich wystąpią, należy niezwłocznie umieścić zwierzę w zacienionym miejscu i ochłodzić stopniowo jego ciało zaczynając od głowy a następnie udać się do weterynarza.


Maxizoo - sklep zoologiczny Warszawa, Poznań

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Miał? Coś Ty kotku miał? Czyli o żywieniu kota.

Miał? Coś Ty kotku miał? Czyli o żywieniu kota.


Autor: darekm


Życie przeciętnego kota jest pieskie. Właściciele tych drapieżników często błyszcza wiedzą wyjętą żywcem z „Pani Domu”, że miska mleka dziennie jest dla kota całkowicie wystarczająca. Przecież zawsze może złapać myszkę…Są także koty karmione karmami z supermarketu, które są tak samo pożywne jak żwir z ketchupem.


A jak powinno wyglądać prawidłowe żywienie kota?

Koty są prawdziwymi mięsożercami i ich ciała są przystosowane do jedzenia mięsa. Świetnie trawią białka i tłuszcze zwierzęce i warzywa mogą być jedynie dodatkiem. Co ciekawe, psy w dużo większym stopniu potrafią zaspokoić swoje zapotrzebowanie pokarmem roślinnym niż koty. KOT POTRZEBUJE 5x WIĘCEJ BIAŁKA NIŻ PIES!

Co jednak powinno trafiać do kociej miski? Zerknijmy poniżej:

- mięso – najlepiej surowe. Wybór jest szeroki: wołowina, cielęcina, królik czy też mięso drobiowe. Uważać należy jedynie z serwowaniem wątroby, gdyż zawarta w niej witamina A i D której nadmiar jest dla kota szkodliwy.

- ryby – koty szaleją na punkcie ryb. Dobre są zarówno słodkowodne jak i morskie, przy czym te drugie są bezpieczniejsze z powodu braku pasożytów. Ryby nie powinny być jednak podstawą kociej diety, ponieważ są bogate w wapń, a nadmiar tego składnika szkodzi kotom.

- jajka – powinny być podawane co kilka dni. Ugotowane lub w stanie surowym (ale wówczas jedynie żółtko).

-warzywa – ugotowane. Jako dodatek. Węglowodany zawarte w ryżu, ziemniakach etc. są źródłem energii, ale ich nadmiar prowadzi do otyłości naszego pupila.

- sucha karma – może być podstawą kociej diety, jeśli jest dobrze zbilansowana oraz dobrana do kondycji i wieku kota. Przy wyborze kociej karmy możemy zastosować kryteria przyjęte przy wyborze karmy dla psów.

- karma mokra – podobnie jak powyżej jest wskazana jeśli jest dobrej jakości i odpowiednio dobrana. Co więcej koty łatwo się do niej przekonują, ze względu na obfitość smaków (od popularnego kurczaka po egzotyczne smaki krewetkowe). Ponadto powinna zawierać ona dodane w odpowiednich ilościach witaminy, niezbędne kotom. Ważne jest, aby przestrzegać zalecanego przez producenta dawkowania.

Koty nie mogą jeść:

Kości drobiu – kości drobiu są puste w środku i łatwo się łamią, co owocuje dużym prawdopodobieństwem uszkodzenia pyska, żołądka lub jelit.

Białko z surowego jaja – wypiera z organizmu witaminę H, co prowadzi do spadku liczby czerwonych krwinek.

Psia karma – jest po prostu zbyt uboga w białko.

Mleko – jest zalecane jedynie dla kociątek. Dorosłe koty nie trawią laktozy, co może skończyć się biegunką.

I na koniec ciekawostka:

Jeżeli Twój kot zjada Twoje ulubione rośliny, to jest to całkowicie… naturalne. Oznacza to, że kot nie ma dostępu do trawy, która ma dostarcza koty związki mineralne, pomaga w procesie trawienia oraz pomaga kotu wymiotować w celu usunięcia kłębków sierści z żołądka (dostają się tam podczas jej czyszczenia. Aby kot przestał zjadać Twoje kwiatki dostarczaj mu trawę:)

Dzięki za przeczytanie. Jeśli uważasz, że to co przeczytałeś jest coś warte, będę wdzięczny za Twoją łapkę na stronie.

Pozdrawiam

Darek


Darek Miksztajn

forpets.pl

internetowy portal zoologiczny oraz sklep zoologiczny online

fot. http://www.sxc.hu/photo/538988

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dlaczego psy wyją? Czyli o strachu przed samotnościa.

Dlaczego psy wyją? Czyli o strachu przed samotnością.


Autor: darekm


Tytułowe pytanie przyszło mi wczoraj na myśl, ale w żaden sposób nie potrafiłem poradzić sobie z nim samodzielnie. Teorie rodzące się w mojej głowie były coraz to bardziej głupie i niedorzeczne, co jednak nie powstrzymało mnie, a jedynie zachęciło do zagłębienia się w temat. Z pomocą przyszedł internet i oto co się dowiedziałem.


Na pierwszy ogień weźmiemy psy (jakkolwiek niezręcznie to zabrzmiało), które rozpoczynają swoje koncerty słysząc dźwięk syreny karetki pogotowia, straży pożarnej czy policji. Dość częstą hipotezą stawianą przez internautów jest jakby pies dzięki swojemu wyczulonemu słuchowi cierpiał słysząc niski ton syreny. Hmmm, mówiąc szczerze takich teorii nawet nie chciało mi się czytać do końca, ponieważ widząc mojego psa wyjącego do syreny straży pożarnej nie wygląda on na cierpiącego z tego powodu (szczerze mówiąc mój pies to błazen na kółkach i wygląda to raczej komicznie).

Kolejną teorią jest, że syrena kojarzy się psiakom z wyciem innych psów i jest sygnałem zachęcającym do polowania. Ludzie argumentowali takie stanowisko zachowaniem wilków, których psy są bliskimi krewnymi, a które to tak „umawiają się” na polowania. Być może, ale po raz kolejny wydaje mi się, że mój pies jest raczej idealną ofiarą niż myśliwym. Prawdopodobnie słysząc o polowaniu podkuliłby ogon... a raczej kikut (bo to bokserek) i nie odzywał za dużo.

No i wreszcie szalona teoria, która najbardziej mnie przekonuje. Mówi ona, że takie natężenie dźwięków wywołuje u psa odruch, który ten nie do końca może kontrolować, więc wyje. A że mój pies na masę takich niedorzecznych dziwactw (np. drapany po brzuchu zaczyna ruszać nogą…) jestem skłonny przychylić się do tej tezy.

Psy wyją jeszcze w innych sytuacjach i te sytuacje wydają się na tyle poważne, że nie mogę pozwolić sobie na pominięcie tego tematu. Myślę tutaj o sytuacji, kiedy właściciel opuszcza mieszkanie i pies zostaje sam. Zdarza się wówczas, że zwierzak potrafi wyć, szczekać, demolować mieszkanie lub przestać jeść. Lekarze weterynarii i behawioryści są zgodni, że takie zachowanie u psa spowodowane jest lękiem przed samotnością, które mógł nabyć poprzez niewłaściwą socjalizację, za wczesne odebranie od mamy lub traumatyczne przeżycie w pierwszych tygodniach życia. Nieświadomy właściciel może do tego pogłębić ten stan rzeczy.

Psiak cierpiący na lęk przez samotnością jest bardzo łatwy do zdiagnozowania nie tylko dzięki zniszczonym meblom, pogryzionym butom czy wielogodzinnemu zawodzeniu w czasie nieobecności właściciela. Pies taki zachowuje się słodko, ponieważ chce być cały czas blisko swojego pana, potrafi chodzić za nim krok w krok, a także nie potrafi pogodzić się ze straceniem go z oczu.

Chcąc mieć zdrowego psychicznie psiaka, powinniśmy podjąć kurację polegającą na odseparowaniu go od Nas. Co to znaczy? Bardzo prosto – oswajanie go z samotnością. Krótkie wyjścia z mieszkania (bez psa oczywiście) bez czułych pożegnań i przywitań jeżeli pies jest niespokojny. Nauczenie psa, że nie może chodzić za właścicielem krok w krok i wysyłanie go „na miejsce”, gdy to robi. Jeżeli pies z nami śpi zakończenie tego zjawiska (a wiadomo, że właściciele psów dzielą się na tych, którzy pozwalają psu spać w łóżku i na takich, którzy się do tego nie przyznają). Może spać w tym samym pomieszczeniu, ale nie z nami.

Jeżeli powyższe działania nie przyniosą wymiernych efektów warto skontaktować się z weterynarzem, który pomoże w leczeniu.


Darek Miksztajn

forpets.pl

internetowy portal zoologiczny oraz sklep zoologiczny online

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy miałeś kiedyś wrażenie, że Twój pies chce Cię spoliczkować? Czyli o karmach słów kilka.

Czy miałeś kiedyś wrażenie, że Twój pies chce Cię spoliczkować? Czyli o karmach słów kilka.


Autor: darekm


Zachciało Ci się psa, to teraz cierp! Po pokonaniu schodów (które przez 10kg worek psiej karmy są bardziej strome niż zwykle) i przywitaniu z psem, który zamiast łapy podaje Ci miskę, już wiesz, że Twój głód jest nie ważny, najpierw pies. A więc nasypujesz odpowiednią porcję, której pies nie chce nawet powąchać.


Patrzy za to na Ciebie z wzrokiem wydającym się mówić: dobry żart, a teraz dawaj tego kurczaka z drugiej reklamówki! Niestety pułki w sklepach uginają się pod ciężarem psich karm i naprawdę można stracić grunt pod nogami próbując wybrać odpowiednią. Czym się więc kierować? Zapytać sprzedawcę? Niestety w większości przypadków lepiej będzie zamknąć oczy i zdać się na ślepy los. Ha! I właśnie z powodu takich sytuacji powstał ten artykuł jak i cała moja strona. Postanowiłem zebrać informacje na temat żywienia „do kupy” przyprawić garścią mojej radosnej twórczości oraz podać Tobie, drogi czytelniku w najbardziej zwięzłej postaci jak to tylko możliwe.

No dobra, kończ te retoryczno-grafomańskie popisy i dawaj jakieś konkrety! – taka myśl już zapewne kiełkuje w głowach tych, którzy jeszcze nie zrezygnowali z dalszej lektury.

A więc konkrety. Interesuje nas skład. Skład i tylko skład. To, czy na karmie napisane jest Premium, Rich, Gold, Promoc… zapędziłem się… w każdym razie to jest nie istotne. Patrzymy ile karmy jest w karmie. Interesuje nas mięso. Prawdopodobnie będziecie zaskoczeni widząc, że karmy wydawałoby się uznanych i poważnych marek mają zawartość mięsa na poziomie…4%! Są to wszelkiego rodzaju „karmy o smaku mięsa” (coś jak wyrób czekolado podobny, pamięta ktoś?;) ). Nie spotykacie? A tak, ponieważ producenci czasem to maskują, i stąd mamy nazwę „chicken flavour”. Ogólnie lepiej unikać, chyba, że zamiast na karmę wolimy wydać pieniądze u weterynarza. Od 15% zawartości mięsa zaczynają się karmy, nad którymi już można się zastanowić, choć wiadomo – im wyższa zawartość mięsa tym lepiej. Są to karmy oznaczone napisem „z mięsem” lub też „bogata w mięso”.

W składzie spotkamy także zboża (im mniej tym lepiej, a jeśli już, to najlepiej pełne ziarno). Zboża to generalnie zapychacz i nie wnosi nic odżywczego. Zwrócić uwagę należy czy karma zawiera jakiekolwiek witaminy w postaci owoców i warzyw. Pomagają one także w procesie trawiennym.

Oki-doki, więc po przebrnięciu przez skład pozostaje Nam zwrócić uwagę na specjalne potrzeby naszego psa. Najogólniej karmy podzielić można na karmy dla psów zdrowych i chorych. Karmami dla psów chorych nie będziemy się zajmować, ponieważ te należy nabyć u weterynarza, który jest wielokrotnie bardziej kompetentny ode mnie i pomoże wybrać właściwą.

Jeśli pochylimy się nad karmami dla psów zdrowych to one podzielone są ze względu na wiek oraz wielkość pupila. Co do zasady jeśli chodzi o karmy podzielone ze względu na wiek psów:

- szczenięta od 1-12 miesiąca życia, jest wysoko energetyczna i zawiera (albo przynajmniej powinna) kwas DHA, który wspomaga prawidłowy rozwój mózgu;

- psy dorosłe 1-7roku życia psa, jest to podstawowa karma;

- psy starsze powyżej 7 roku życia, przeważnie o zmniejszonej zawartości tłuszczu.

Karmy podzielone są też ze względu na gabaryty zwierzęcia:

- pieski małe, czyli takie od 1-10kg, jest wysokoenergetyczna i granulki są małej wielkości;

- psy średnie, czyli ważące w przedziale 11-25kg, powinna to być karma o uśrednionej kaloryczności i średniej wielkości granulatu;

-i nareszcie psy duże, czyli ważące powyżej 26kg, jest to karma mniej kaloryczna od wcześniej wspomnianych i oczywiście o największym granulacie.

I na koniec pragnę przybliżyć kilka przykładów w jaki sposób producenci próbują powiedzieć Nam, konsumentom półprawdę lub nawet rozminąć się z prawdą dość drastycznie.

Po pierwsze: co faktycznie jest mięsem w karmie? Jeżeli na opakowaniu napisane jest: mięso kurczaka, to świetnie. Jeżeli napisane jest mączka z kurczaka, to już gorzej, ale wciąż można z tym żyć. Bardzo niedobrze jednak, gdy kupiona przez nas karma pod hasłem mięso zawiera mączkę kostną, „produkty pochodzenia zwierzęcego” lub coś brzmiącego równie strasznie. Wówczas przyswajalność białka jest około połowę niższa niż w przypadku mięsa.

Na biało warto zwrócić uwagę także w innym kontekście. Białko po odparowaniu wody z mięsa wynosi około 10-12% wyjściowej wagi. Zdarza się jednak, że producenci podają masę przed odparowaniem wody, która stanowi około 80% wagi. I właśnie wtedy możemy przeczytać, że mięso stanowi 70% zawartości karmy, a białko…30%.

Ostatnim zabiegiem o jakim słyszałem, to próba manipulacji faktami, poprzez rozdzielenie składników, które stanowią jedną grupę. Przykład: zamiast zboże producenci rozbijają tą pozycję na np. mączkę pszenną, pulpę pszenną i kiełki pszenicy. Powodem jest tutaj prawny obowiązek, aby na pierwszym miejscu w składzie karmy podać składnik, który dominuje ilościowo. No, ale przecież nie wypada przyznać się, że karma, to w zasadzie bezwartościowe zboże. No, ale cóż liczy się produkt dobrze sprzedany, a nie dobrze zrobiony, niestety.

Myślę, że ten moment jest najlepszy, aby zakończyć tę pisaninę. Będę bardzo radosny jeżeli moje wskazówki pozwolą komukolwiek na dobranie idealnej karmy dla swojego psa. Dzięki wielkie za pozostanie ze mną do końca tego artykułu.


Darek Miksztajn

forpets.pl

internetowy portal zoologiczny oraz sklep zoologiczny online

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pies na alergię!

Pies na alergię!


Autor: darekm


O boże, chyba sobie odetnę … internet. Po prostu nóż się w kieszeni otwiera czytając różne dziwne teorie publikowane w zakątkach globalnej pajęczyny. Jedna z ciekawszych na które miałem szczęście trafić niedawno traktowała o alergii u dzieci.


Po przeczytaniu konkluzji naprawdę zacząłem rozumieć dlaczego coraz więcej dzieci w dzisiejszych czasach cierpi na różnego rodzaju alergie. Gdybym musiał streścić myśl przewodnią artykułu w jednym zdaniu, brzmiałoby ono mniej więcej tak: trzymajcie swoje dzieci z dala od dużych skupisk zarazków. Dostało się też zwierzętom, które nie powinny wchodzić w bliższe interakcje z małymi dziećmi (ponieważ ich układ odpornościowy nie jest w pełni wykształcony).

Zdałem sobie właśnie sprawę, że rodzice mnie nie kochali, ponieważ zwierzęta nie dość, że zawsze się gdzieś w moim otoczeniu kręciły, to nawet spały ze mną w łóżku (a jeden pies do tej pory tak robi, a wręcz mnie wygania)! Do tego biegałem bez czapki i bawiłem się w błocie. Tylko jakoś żadnej alergii nie złapałem.

Jeśli chodzi o mechanizm w jaki działają alergie, to po prostu obronna reakcja organizmu na czynniki, które nie stanowią zagrożenia dla układu odpornościowego jak kurz, sierść, czy produkty spożywcze. Dzieje się tak dlatego, ponieważ kształtujący się układ odpornościowy nie posiadał drobnoustrojów i bakterii, z którymi mógł walczyć (sterylne warunki?) więc zaczął walczyć np. z kurzem.

Chciałem zakończyć ten artykuł wisienką na torcie i wskazać badania wykazujące dobroczynny wpływ posiadania zwierząt na kwestię bycia alergikiem, niestety nie znalazłem nic konkretnego. Jedyna wzmianka powtarzająca się na kilku stronach internetowych mówi o badaniach Specjalistów z Uniwersytetu Otago w Dunedin. Wykazali oni, że alergia rozwinęła się u 35%dzieci posiadających psa i kota i 52% posiadających tylko jedno z nich. U dzieci nie posiadających zwierząt w ogóle współczynnik zapadalności na alergię wyniósł 43%. No cóż, jak dla mnie te wyniki dowodzą zerowego wpływu zwierząt na zachorowalność na alergię. Podeprę się zatem wynikami tzw. obserwacji uczestniczącej przeprowadzonej na znajomych i ludziach z otoczenia i stwierdzę, że Ci posiadający kontakt ze zwierzętami są po prostu zdrowsi.

Ale to tylko ja i mogę się mylić. A teraz idę ryzykować moje zdrowie i pobawię się z psem.

Pozdrawiam!


Darek

sklep zoologiczny online

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.