sobota, 12 marca 2011

Jak wykonać budę dla psa

Jak wykonać budę dla psa

Autorem artykułu jest Nastka .



Jak dobrać wymiary budy do wielkości psa i zagospodarować kojec. Gdzie ustawić budę i jak ją wykonać samodzielnie. O czym należy pamiętać by uniknąć błędów.

Buda z przedsionkiem będzie dla twojego psa ciepłym i suchym schronieniem. Jej wewnętrzne pomieszczenie powinno być kwadratowe, na tyle duże żeby zwierzę mogło w nim wygodnie leżeć.

Jeśli buda ma być dla dorosłego psa - wyznacz wymiary, mierząc długość zwiniętego w kłębek psa i dodając ok. 15cm. Szerokość przedsionka powinna być o połowę mniejsza.
Aby określić wysokość budy, zmierz odległość od spodu łap do czubka głowy siedzącego psa i dodaj do niej ok. 15cm. Otwory wejściowe powinny sięgać stojącemu zwierzęciu do łopatek i być mnie więcej 5 cm szersze od niego. W ten sposób buda nie będzie zanadto przewiewna.

Trochę utrudnione zadane w doborze odpowiedniego wymiaru budy będziemy mieć, jeśli buda ma być dla szczeniaka. Wówczas należy przyjąć średnie wymiary dorosłego osobnika charakterystyczne dla danej rasy. uwzględniając fakt, iż pies jest z reguły większy niż suczka. Wielkość szczeniaka można ocenić po łapach. Im większe łapy ma nasz szczeniak, tym większym psem będzie w przyszłości. Ostatecznie możemy oszacować przyszły wzrost naszego szczeniaka, wzorując go na rodzicach naszego pupila, jeśli tylko mamy taką możliwość.
Po zmierzeniu bądź oszacowaniu gabarytów psa, zsumuj wymiary przedsionka i wewnętrznego pomieszczenia, a następnie wytnij z wodoodpornej sklejki o grubości 18mm odpowiednio dużą podłogę. Podstawę budy wykonaj z łat o wymiarach 50 x 100 mm., tak by podłoga była izolowana od podłoża. Połącz podłogę z podstawą wkrętami do drewna o długości 32 mm. Ściany, dach oraz wewnętrzne przepierzenie wykonaj ze sklejki lub desek. Aby zapewnić spływ wody, wytnij w ścianach szczytowych i przepierzeniu skosy pod kątem 45 stopni. Do wynikającej z pomiarów długości i szerokości płyt dachowych dodaj po 5 cm na okapy.

Aby buda była cieplejsza zimą i chłodniejsza latem możesz zastosować podwójne ściany oraz podłogę pomiędzy, którymi należy umieścić styropianowe płyty najlepiej o grubości 4 - 5 cm. Dach budy pokryj gontem papowym lub papą, przybijając ją do płyt krótkimi ocynkowanymi gwoździami (papiakami). Połącz ściany, przepierzenie i podstawę budy plastikowymi narożnikami lub krótkimi kawałkami listew o przekroju 25 x 25 mm. Dach budy zamocuj do korpusu haczykami, aby można go było zdejmować w celu sprzątnięcia wnętrza. Jeśli dach jest ciężki, wówczas można zastosować z tyłu budy zawiasy, tak by zamiast zdejmowania dachu była możliwość jego podniesienia (otworzenia). Zewnętrzną stronę ścian i podstawy zabezpiecz środkami do konserwacji drewna (obecnie są impregnaty z woskiem) albo zagruntuj i pomaluj farbą podkładową oraz nawierzchniową.

Umieść budę tak, aby pies mógł obserwować ruch przed domem. Wejście jest najlepiej skierować na wschód, aby pomieszczenie wewnętrzne nie nagrzewało się zbytnio w upalne dni. Wnętrze wyściel starym kocem. Pierz go regularnie i odkażaj budę środkiem zaleconym przez weterynarza.

Pamiętaj, że pies nie powinien leżeć na kamieniu bądź betonie, w przyszłości może się to skończyć reumatyzmem naszego pupila. Nawet jeśli masz podwórko wyłożone np. kostką brukową, warto pomyśleć o zbiciu choćby drewnianej podłogi w miejscu, gdzie ma się znaleźć kojec i buda. W upalne dni pies lubi chłodzić się leżąc np. na trawie bądź piachu. Na miękkim podłożu też będzie oddawał potrzeby fizjologiczne. Warto więc wygospodarować taki kącik z piachem. Jeśli to możliwe możemy pomyśleć też o częściowym zacienieniu kojca, np. sadząc jakieś drzewko, w którego cieniu nasz pies będzie mógł się schować w upalne dni.

---

http://rodzina-i-pies.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pinki

Pinki

Autorem artykułu jest cezio



Obiecywałem sobie, że nigdy nie zgodzę się na zwierzę w domu. Od trzynastu lat jest z nami Pinki. Do naszej rodziny dostała się poprzez podstęp córek.

Była jesień 1998 roku kiedy moje dorastające córki przyniosły czterotygodniowe szczenię do domu, żeby pokazać jakie ładne małe pieski ma ich koleżanka. One też chciałyby mieć takiego pieska. Był to pierwszy pokaz. Następnego dnia w odwiedziny do nas przyjechała ich babcia. Sesja pokazowa odbyła się ponownie i ponownie wspominały, że chcą mieć takiego pieska.

Rozpoczął się drugi etap podchodów, czyli układanie grafiku opieki nad małym pieskiem i składanie solennych obietnic, że to będzie ich piesek i to one będą się nim opiekować.

Czas uciekał coraz szybciej, pieski miały już 6 tygodni. Rodzice koleżanki nie zamierzali dłużej trzymać szczeniaków. Dwa pieski i jedna suczka znalazły nowe domy. Natomiast suczka, którą przynosiły córki nadal pozostawała bez przydziału. Córki obiecywały wszystko, by tylko mogły przynieść psa do domu. Etap kolejny trwał, pozostałem tylko ja, gdyż żona uległa presji córek.

Córki postanowiły wesprzeć się pomocą babci i namówiły ją, aby pozostała u nas i pomogła im się opiekować małym pieskiem. W ten oto sposób sam przeciw 4 nic nie zdziałałem i dla dobra rodziny pozostało mi ulec i wyrazić zgodę na pieska.

PINKI, bo tak nazwała psa starsza córka, przybyła do naszego domu. Była to prawdziwa maskotka w domu. Wszyscy się prześcigali w opiece nad nią. Nie było problemu ze spacerami, gdy tylko padał zwrot: „Psa trzeba wyprowadzić” natychmiast któraś z córek ubierała się i szła na spacer.

Piesek osiągnął pełen komfort. Posiadał zadaszony domek (budę) w przedpokoju, skąd miał najlepszy widok na pokoje córek i reszty domowników. Choć zdecydowanie bardziej lubił spędzać czas w pokojach córek.

Wyjazd babci i coraz większe obowiązki związane z opieką nad psem spowodowały spadek entuzjazmu córek. Od tego momentu zaczęły się pojawiać coraz większe kłopoty z opieką nad PINKI.

Obowiązki szkolne i inne dodatkowe zadania, które nie wiadomo skąd się pojawiały sprawiły, że przy wsparciu mamy córki coraz częściej zaczęły prosić mnie o wyprowadzenie psa chociaż rano.

Z czasem pies sam wybrał osobę, która ma go wyprowadzać. Zaczepianie córek, szarpanie za nogawki nie skutkowało, więc pies szedł do mnie. I zaczynało się bieganie miedzy mną, a drzwiami wyjściowymi od mieszkania, co zawsze przynosiło oczekiwany efekt - ubierałem się i szedłem z nim na spacer. W początkowym okresie były jeszcze obietnice, że jutro to na pewno my wyprowadzimy psa.

I w tak prosty sposób PINKI znalazła sobie we mnie swojego opiekuna, z którym jest do dziś.

---

htpps://www.cezio.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dokarmianie szczeniąt

Dokarmianie szczeniąt

Autorem artykułu jest Kaemthra



Co zrobić, gdy matka nie karmi szczeniąt? Sposoby odchowu psiaków po porodzie, przygotowanie zastępczego mleka i metody karmienia, jeśli nie ma mamki.

Zdarzają się sytuacje, gdy szczenięta trzeba dokarmiać sztucznie. Najczęstszą przyczyną takiej sytuacji jest śmierć matki, jednak mogą to być powikłania poporodowe, w wyniku których straci ona mleko. Niezwykle rzadko zdarza się, że suka sama odrzuci szczenięta.

W takim wypadku można znaleźć matkę zastępczą lub dokarmiać je samemu.

W przypadku, gdy szukamy matki zastępczej, należy pamiętać o zmianie zapachu szczeniąt. Zapach należy zmyć wilgotną gąbką, można użyć soku z cytryny lub potrzeć szczeniaki o sierść nowej matki (żeby przeszły jej zapachem).

Jeśli nie możemy znaleźć mamki lub decydujemy się karmić młode samemu, potrzebna będzie butelka ze smoczkiem i odpowiednio przygotowane mleko krowie lub kozie. Nie można podawać szczeniętom mleka dla niemowląt, ponieważ zawiera nieodpowiedni skład.

Zaraz po urodzeniu szczenięta powinny pobrać siarę od matki. Jeśli nie jest to możliwe, należy zdobyć siarę od innej suki, która urodziła w tym dniu lub w zbliżonym okresie. Gdy to także nie jest możliwe do zrealizowania, należy powiadomić o tym fakcie weterynarza.

Dziura w smoczku powinna mieć taką wielkość, żeby krople skapywały z szybkością jednej na sekundę. Gdy będzie zbyt duża szczeniaki mogą się zachłysnąć, gdy zbyt mała mogą być niedożywione. Istnieje możliwość karmienia pipetką. Tą metodę stosuje się u szczeniąt, które nie mają siły ssać. Mleko wkrapla się do otwartego pyszczka.

Przepis na mleko dla szczeniąt:

- 400ml mleka 3% (krowie lub kozie)

- 80g żółtka

- 50g oleju sojowego

- 450g chudego twarogu

- 20g witamin i minerałów dla szczeniąt

Całość należy zmiksować.

Dawka dzienna wynosi 13ml/100g masy ciała. Podaje się, co 2-3 godziny po trochu. Mleko powinno być ciepłe, ale niegorące. Po jedzeniu trzeba wymasować brzuszek i okolice krocza.

Istnieją również inne przepisy, różniące się składem.

---

Kaemthra


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kocie drzwiczki

Kocie drzwiczki

Autorem artykułu jest słoneczko



Drzwiczki dla kota to fajny sposób i rozwiązanie szczególnie dla osób mieszkających w blokach, problem gdzie postawić kuwetę zostanie rozwiązany

KOCIE DRZWICZKI

Jeżeli chcesz pozwolić kotu na całkowitą swobodę, a sam nie chcesz spełniać roli odźwiernego, warto pokusić się o zainstalowanie “kocich drzwiczek”.

Drzwiczki te są prostym urządzeniem z otworem w którym znajduje się plastikowa klapa, która otwiera się pod naciskiem kota, zarówno w jedną jak i w drugą stronę, ale są również takie, które działają tylko w jedną stronę, umożliwiając wejście, ale blokują wyjście. Montujemy je w dolnej części drzwi w zależności gdzie mieszkamy mogą to być drzwiczki zewnętrzne umożliwiają wyjście na dwór lub wewnętrzne, szczególnie przydatne w mieszkaniach w zależności gdzie znajduje się kuweta kotka, zaoszczędzi nam to dużo czasu, bo nie musimy np. wstawać za każdym razem żeby otworzyć naszemu ulubieńcowi drzwi np. od łazienki.

Również mają one jeszcze jedną zaletę, bo zapach z kuwety nie przedostaje się do pomieszczenia tak jak przy uchylonych drzwiach. Jak wiadomo kot jest niezwykle ciekawski, wiec na pewno sobie poradzi, a jest to również dla niego zabawa, mój kotek skorzystał z tego wynalazku od razu nie miał oporów, choć miał już 4 lata jak zostały zamontowane drzwiczki dla kotka.

Gdyby jednak wasz ulubieniec sobie nie radził zablokuj plastikową klapkę, tak żeby przejście było otwarte, a kot szybko się zorientuje do czego one służą, gdyby i to nie pomogło należy opuścić klapkę i przeciągać przez otwór zabawki na sznurku lub położyć z drugiej strony drzwiczek jakiś smakowity kąsek – któraś z tych metod gwarantowana.

Zapewniam jest to ulga dla nas domowników, a super zabawa dla kota , korzyści mają wszyscy.

---

słoneczko


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pierwsza pomoc kotu

Pierwsza pomoc kotu

Autorem artykułu jest słoneczko



Pierwsza pomoc kotu, nie wszyscy wiedzą co robić gdy naszego pupila spotka coś złego, jak się zachować w takiej sytuacji i jak udzielić pomocy oto kilka rad.

Czasami zdarzają się wypadki i każdy właściciel powinien umieć sobie w takiej sytuacji poradzić i udzielić kotu pomocy.

Również w domu jak i poza domem może dojść do wielu chorób lub obrażeń: skaleczeń, potrąceń przez samochód , użądleń i innych. Trzeba wtedy wiedzieć jak się zachować i co zrobić aby pomóc kotu. Czy potrzebna jest natychmiastowa pomoc lekarza, czy możemy poczekać z wizytą dzień lub więcej, czy tylko wystarczy kontakt telefoniczny z weterynarzem.

Jedno jest pewne musimy mieć podręczną apteczkę w, której znajdują się niezbędne rzeczy:

- jodyna,

- tampony z waty,

- bandaż,

- termometr,

- płynna parafina,

- przylepiec,

- pęseta,

- mleczko magnezowe,

- nożyczki,

- pałeczki z wacikami.

Gdy już dojdzie do jakiegoś nieszczęścia musimy wiedzieć co robić: podaję kilka przykładów.

Oparzenia: mogą spowodować gorące płyny, chemikalia, a także ogień, jeśli oparzeniu uległa skóra, przemyj ją wodą i od razu przyłóż zimny kompres, w przypadku oparzeń chemikaliami użyj roztworu sody oczyszczonej, zabandażuj ranę, aby kot nie lizał rany. Jeśli chemikalia dostały się do jamy ustnej, ułóż kota na boku i przepłucz jamę ustną.

Zadławienia: podczas jedzenia może zdarzyć się, że kot zadławi się ością lub innym przedmiotem, zwykle wtedy próbuje ją zwymiotować, gdy ciężko oddycha i ślini się, wtedy unieruchom kota i otwórz szczękę, spróbuj usunąć je rękami lub pęsetą. Jeśli nic nie pomaga chwyć kota za tylne łapy i potrząśnij nim.

Złamania lub zwichnięcia: wbrew przysłowiu, nie zawsze kot ląduje na cztery łapy, może zdarzyć się również wypadek samochodowy, gdzie zostaje kot potrącony. Przy złamaniach towarzyszy ból, obrzęk, bezwład lub trzymanie kończyny w powietrzu, prawdopodobny jest również wstrząs. Jeśli jest to złamanie trzeba unieruchomić kończynę i zabandażować przetransportować kota do weterynarza, natomiast przy złamaniach kręgosłupa kot nie może poruszać łapkami tylnymi lub przednimi w zależności, który odcinek został uszkodzony, zawozimy kota do lekarza zwracając uwagę aby się nie przemieszczał w czasie transportu.

Biegunka: zazwyczaj występuje przy nieprawidłowym żywieniu, ale może być przyczyną infekcji wirusowej lub niewydolności układu pokarmowego. W takim przypadku nie podajemy kotu jedzenia przez 24 godziny, podajemy jedynie wodę do picia, możemy podać również lek sulfaguanidynę. Dopóki objawy nie ustąpią nie podajemy produktów mlecznych.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl