wtorek, 22 stycznia 2013

Jak dbać o psa rasy Cavalier?

Jak dbać o psa rasy Cavalier?

Autorem artykułu jest Zuzanna Grażyna Dębowska


Jak dbać i żyć z pieskiem rasy Cavalier King Charles Spaniel? Przeczytaj 4 rady dla właścicieli Cavalierów o pielęgnacji, żywieniu i problemach zdrowotnych.

Psy rasy Cavalier King Charles Spaniel są słodkie, urocze i bardzo łatwe we współżyciu.

To stylowe i zabawne psy-zabawki, które są słodkie, dobroduszne, łagodne i bardzo kochające. Ich umaszczenia są w czterech kolorach: blenheim (głęboki kasztanowy rudy), ruby (czerwony), tricolor, czarne, podpalane. Bez względu na to, jakiego koloru są, wielu ludzi uważa, że Cavaliery to urocze psy. Jak w przypadku każdego zwierzęcia, przed zakupem dobrze jest dowiedzieć się więcej o tej rasie. Są wspaniałymi towarzyszami dzieci i lubią obecność innych zwierząt w gospodarstwie domowym.

RADY DLA WŁAŚCICIELI CAVALIERÓW:

1. Trenuj swojego psa. Cavaliery łatwo przystosowują się do stylu życia swoich właścicieli, czy to będzie relaks na kanapie, czy też długie spacery. Cavaliery są tak słodkie i przyjazne, że trudno jest być konsekwentnym wobec nich. Jeśli jednak nie chcesz dzielić łóżka ze swoim pupilem każdej nocy, ucz go spać na swoim posłaniu. Nie trzeba koniecznie karcić psa, po prostu pokazać mu, kto tu rządzi, aby nie rozwinął niepożądanych nawyków. Po odpowiednim przeszkoleniu Cavalier jest idealnym towarzyszem dla dorosłych i wspaniałym towarzyszem zabaw dla dzieci. Choć Cavaliery zadowala siedzenie na kanapie, jeśli to oznacza czas spędzony z ich właścicielami, wymagaja jednak regularnego ruchu i ćwiczeń. Dlatego przynajmniej jeden intensywniejszy spacer dziennie jest wymagany dla zdrowia tej rasy. Co więcej, powinny być zawsze na smyczy, gdyż mają tendencje do wdawania sie w pościg za ruchomymi obiektami.

2. Wybierz karmę odpowiednią do wielkości, wieku i poziomu aktywności twojego Cavaliera. Cavaliery mają często duże apetyty. Nie są nieśmiałe, jeśli chodzi o żebranie od nieznajomych różnych przekąsek, często patrzą litościwym wzrokiem. Nie powinno się jednak pozwolić im objadać, gdyż nadwaga stanowi niezdrowe obciążenie ich układu krążenia, stawów i tkanki łącznej. Zaleca się karmienie jedną lub jedną i pół filiżanki dobrej jakości karmy na dzień, najlepiej przeznaczonej specjalnie dla Cavalierów. Szczególnie dla piesków mających skłonność do tycia i duży apetyt zalecana jest karma z wysoką zawartością włókna, aby pies nie spożywał zbyt wielu kalorii, ale czuł się syty.

3. Wybierz lekarza weterynarii do regularnych badań kontrolnych. Zapoznaj się z chorobami, na które są podatne Cavaliery. Każda rasa psa ma jakiś problem zdrowotny. Niektóre z nich są po prostu irytujące, podczas gdy inne mogą być niebezpieczne dla życia. Cavaliery są predysponowane do wady zastawki mitralnej serca, dysplazji stawu biodrowego, zaćmy i innych chorób oczu. Wybierz lekarza weterynarii, który ma doświadczenie w pracy z tą rasą. Wg Cavalier Health Organization wada zastawki mitralnej serca rozwija się u wszystkich Cavalierów powyżej 10 roku życia i jest najczęstszą przyczyną śmierci tej rasy. Zapytaj o profilaktykę i jak dbać o Cavaliera. Cavaliery są także podatne na jamistości, defekty mózgu i rdzenia kręgowego.Trudności w oddychaniu, spowodowane specyficznym kształtem pyska, są również powszechne.

4. Szczotkuj Cavaliera, ile potrzeba, ale co najmniej raz w tygodniu. Nie należy ich kąpać częściej niż raz w tygodniu, aby zapobiec wysuszeniu skóry i sierści. Zaleca się szczotkowanie sierści w okolicach ucha, aby zapobiec splątaniu, gdyż w tym miejscu sierść często ulega kołtunieniu. Choć sierść Cavaliera wymaga szczotkowania, nie potrzebuje przycinania. Natomiast włosy między poduszkami łap powinno się przycinać raz w miesiącu. Cavaliery zrzucają sierść różnie, w zależności od warunków sezonowych i środowiskowych. Dywany i podłogi z twardego drewna należy odkurzać regularnie.

5. Szukaj osób które również mają pieska tej rasy w Twojej okolicy lub przez Internet. Kontakt z innymi właścicielami Cavalierów daje okazję dowiedzieć się więcej na temat rasy, usłyszeć zabawne historie, porozmawiać o ich problemach behawioralnych oraz zdrowotnych, poruszyć inne kwestie, które mają wpływ na rasę.

articlenew_dsphoto_getty_article_34_192_78322054_XS


---

www.cavalierkingcharles11.blogspot.com - jeśli chcesz wiedzieć więcej

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zdrowy pogląd na choroby psów

Zdrowy pogląd na choroby psów

Autorem artykułu jest Marcin Internet


W wielu miejscach na świecie rekordy popularności bije program - „Zaklinacz psów” – mało tego, program Cesara Milllana dwukrotnie zdołał otrzymać nominację do nagrody Emmy - to takie Oscary w świecie telewizji.

Trochę to dziwne, szczególnie że program i sam jego twórca, będący jednocześnie słynnym behawiorystą psów, nie tyle pokazuje, jak naprawdę w rzeczywistości być przywódcą własnego pupila, ale wręcz nakłania do zaprzestania korzystania z porad weterynaryjnych psychiatrów – którzy potrafią jedynie odpowiadać farmaceutykami na rozmaite psychiczne choroby psów.

piesWiele osób obecnie przygarnia psy ze schroniska. Takie informacje, przedstawione w programie "Zaklinacz psów', z pewnością im się przydadzą przy wychowywaniu miłego i potulnego psiaka.

On mówi bez kozery – nie tędy droga, a ludziom to się ewidentnie podoba. Czy jednak podoba to się branży farmaceutycznej i psychiatrii weterynaryjnej – trudno powiedzieć, nikt bowiem póki co o zdanie najbardziej zainteresowanych nie pytał.

Prawdą jest że „wyimaginowane” psychiczne choroby psów przynoszą sowite zyski firmom farmaceutycznym, zaburzanie tego prędzej czy później nie będzie im w smak. Nie znaczy to wcale, iż zwierzęta (w tym psy) nie miewają chorób i zaburzeń, wręcz przeciwnie. Rzecz w tym, iż jak udowadniali kiedyś indiańscy tzw. „Zaklinacze koni”, a teraz Cesar Millan – zwierzęta są zwierzętami i mają cokolwiek zwierzęce podejście do wielu rzeczy. Tymczasem wielu ludzi oczekuje od takiego przykładowo psa – zachowań typowo ludzkich. Osiągnięcie tego jest niemożliwe, czego wielu ludzi nie rozumie i upatruje w tym zaburzeń. Aby tego uniknąć, można tylko pójść za przykładem szkół:

Tresury psów

Innej rady nie ma, bo tak naprawdę faszerowanie nadpobudliwego psa środkami uspokajającymi na ten przykład, wcale nie wyleczy go z nadpobudliwości, a jedynie przytępi mu zmysły do tego stopnia, że może być osowiały i straci w ogóle poczucie po prostu bycia psem.

Szkoła tresury uczy psa słuchania poleceń, a i samego właściciela – owych poleceń umiejętnego zadawania i egzekwowania. Tymczasem szkoła zaklinaczy uczy głównie zrozumienia funkcjonowania psa (w zasadzie dotyczy to także wielu innych zwierząt, w tym również koni), na poziomie bycia psem. Wówczas wiadomo, jak właściciel może do psa podejść bez specjalnego przymuszania zwierzęcia ani też wymuszania czegokolwiek za pomocą przysłowiowej „marchewki”, a tym bardziej „kija”.

dog_linksSęk w tym, że o ile treserów psów jest względnie dużo, tak już owych „zaklinaczy” z prawdziwego zdarzenia jest jak na lekarstwo. Dlatego też może właśnie z tego powodu również program „zaklinacz psów” na National Geographic cieszy się tak dużą popularnością w Polsce i na całym świecie.

Co ciekawe, ów tytułowy „zaklinacz psów” korzysta głównie z tak zwanej wiedzy intuicyjnej, chociaż ma odpowiednie przeszkolenie w dziedzinie tresury zwierząt. Takie podejście jest rzadkie w kulturze XX wiecznej i u progu obecnego XXI wieku. Niemniej było to oczywiste i naturalne szczególnie w kulturze dawnych antycznych cywilizacji – ale też w obecnej szczątkowej kulturze samych rdzennych Indian amerykańskich obu Ameryk.

---

źródło : artykul.com.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rusza akcja "Pomoc dla schronisk"

Rusza akcja "Pomoc dla schronisk"

Autorem artykułu jest Artur Mucha


Rusza kolejna edycja akcji „Pomoc dla schronisk”. Placówki zgłaszać można do 16 października br. Schronisko, które uzyska najwięcej głosów, otrzyma pomoc materialną w wysokości ponad 10 tysięcy złotych.

Według raportu NIK ponad połowa schronisk w Polsce jest przepełniona, a z roku na rok sytuacja staje się coraz gorsza. Zwierząt w placówkach przybywa, brakuje miejsca i pieniędzy na karmę czy szczepienia. Dlatego tak ważna jest pomoc instytucji pozarządowych, firm prywatnych i osób fizycznych.

Jedną z cyklicznych akcji pomocy dla schronisk prowadzi podkrakowska firma Krakvet, która angażuje w działania również swoich klientów. Każdego miesiąca, na stronie internetowej firmy organizowane jest głosowanie, którego zwycięzca otrzymuje wsparcie w postaci karm dla zwierzaków o wartości ponad 10 tysięcy złotych. Swój udział w konkursie może zgłosić każda organizacja niosąca pomoc zwierzętom.

Zgłoszeń ośrodków można dokonywać do 16 października br. na stronie http://www.krakvet.pl w odnośniku „Nasza pomoc dla schronisk”. Następnie do końca miesiąca będzie można oddawać swoje głosy na poszczególne schroniska. Placówka z największą liczbą głosów otrzyma pomoc materialną od firmy Krakvet.

W tym roku, dzięki sklepowi Krakvet i jego klientom polskie schroniska i przytuliska otrzymały pomoc materialną o wartości przekraczającej 103 tysiące złotych. Od 2008 roku dzięki akcji „Pomoc dla schronisk” wsparcie otrzymało ponad 40 miejsc schronienia dla zwierząt z całej Polski.

Aby zgłosić placówkę, należy zarejestrować się na forum sklepu, napisać co najmniej jeden post i podać swoją propozycję schroniska w sekcji „Pomoc dla schronisk”. Ośrodki potrzebujące pomocy można zgłaszać każdego miesiąca.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Koty Syjamskie

Koty Syjamskie

Autorem artykułu jest Anna Pistacja


W dzisiejszych, zabieganych czasach często zastanawiamy się, czy nie warto byłoby sprawić sobie „domowego przyjaciela”, czyli zwierzątko domowe. Zwykle rozważania dorosłych, jeśli nie są fanami terrarystyki czy akwarystyki, dotyczą wyboru pomiędzy psem, a kotem.

Wiele osób zdecydowanie przedkłada psy ponad koty, wskazując, że są bardziej komunikatywne, lubią spędzać czas z właścicielem, bawić się, a przede wszystkim reagują na wołanie. Utrwalaniu stereotypu sprzyjają sławne już przecież obrazkowe historyjki The Simon’s Cat, w których właściciel kompletnie nie może porozumieć się ze swoim pupilem. Zapewne również Garfield zaszczepił w masach przekonanie, że kto to milczące, złośliwe zwierzątko, które nie jest skore to sprawiania przyjemności właścicielowi albo większych interakcji.

Nic bardziej błędnego! Dla wszystkich, którzy marzą o psie, ale z powodu życia zawodowego i wyjazdów nie są w stanie podjąć takiej odpowiedzialności, mamy rozwiązanie! Koty syjamskie. Wbrew potocznym opiniom o kotach rasa osobowością wybitnie przypomina psy. Syjamy są towarzyskie i miłe, skore do zabawy i potrzebują wiele kontaktu z właścicielem. Przybiegają na wołanie, z upodobaniem aportują zabawki, wyprowadzane na smyczy chętnie wychodzą na spacery – czyż nie macie wrażenia, że czytacie o psie?

Wielkim plusem kotów syjamskich jest fakt, ze mogą zostać same w domu nawet kilka dni. Nie trzeba ich wyprowadzać na spacer, a więc nieregularny tryb pracy właściciela nie jest problemem. Ważne, by gdy już jesteśmy w domu, poświęcić im czas i uwagę, podrapać za uchem czy po brzuchu, porozmawiać. Tak, dokładnie – porozmawiać, bowiem koty syjamskie uwielbiają rozmawiać z właścicielem, a ich miauknięcia mogą być twierdzące, pytające, a nawet rozkazujące! Te psy w kociej skórze są idealną alternatywą dla wszystkich mieszkających w wielkich miastach i marzących o szczekającym czworonogu. Nie chce się wierzyć? A jednak!

Całym sercem zapraszam do bliższego zapoznania się z kotami syjamskimi!

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jeż w mikroskali, czyli zastępstwo dla kota lub psa

Jeż w mikroskali, czyli zastępstwo dla kota lub psa

Autorem artykułu jest Marta Krysiak


Jeż afrykański to bardzo ciekawy i oryginalny przyjaciel. Jeśli zdecydujemy się na posiadanie tego małego ssaka, musimy dowiedzieć się, jak sprawować nad nim opiekę. Wbrew pozorom, jeż afrykański nie jest wymagającym zwierzęciem jeśli chodzi o warunki zamieszkania.

Jeżyki afrykańskie żyją od 5 do 8 lat. Długość, którą osiągają dorosłe osobniki, to 15cm. Są to bardzo przyjacielskie zwierzątka. W zasadzie nie gryzą. Jednak może zdarzyć się, że niektóre z okazów mniej lubią pieszczoty i nasze towarzystwo. Wtedy trzeba się z tym pogodzić. i nie zmuszać ich do kontaktu z nami.

Brak futerka czy piór u jeżyków może być zaletą i sposobem posiadania zwierzaczka przez osoby chore na alergię.
Nic nie unosi się w powietrzu, a my nie musimy walczyć z przykrym zapachem.

Jeśli mamy już jakieś zwierzątko, to nie ma w tym najmniejszego problemu. Jeż za pomocą swoich kolców może obronić się np. przed kotem, kłując go i strosząc kolce. To czyni go wręcz nietykalnym. Powinniśmy zastanowić się, czy jeżyk będzie odpowiednim pupilem dla naszych dzieci, czy nie są za małe na posiadanie takiego przyjaciela, gdyż branie na ręce jeża wymaga ostrożności i pewnej wprawy.
Jeżyk w ciągu dnia odpoczywa, a zaczyna być aktywny wieczorem.

Odpowiednim lokum dla jeża afrykańskiego będzie akwarium lub terrarium. Powinno być w miarę duże, tak aby jeż czuł się w nim swobodnie, żeby mógł swobodnie biegać. Czym więcej jeżyk ma miejsca, tym lepiej dla jego zdrowia i samopoczucia.

Jeż afrykański - co może wydać się trochę dziwne - żywi się kocią karmą. Do diety jeża dodajemy świeże warzywa i owoce np. jabłko, rzodkiewkę, ogórka czy truskawki.
Opiekując się jeżem, musimy pamiętać, aby nie podawać mu ludzkich słodyczy, marchwi, cebuli, papryki, kukurydzy, winogron, ananasa, orzechów i suszonych owoców.

---

TwojaFauna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl