środa, 18 września 2013

Kiedy w naszym domu pojawia się nowy członek rodziny...

Kiedy w naszym domu pojawia się nowy członek rodziny...


Autor: Dżasta


Nowy domownik to nowe akcesoria, wyposażenie i gadżety. Co jest koniecznie potrzebne, a co jest jedynie fajną opcją, którą warto rozważyć? Wygodne miejsce do spania, coś do jedzenia, zabawki... przecież przygotowanie domu na pojawienie się kota to poważna sprawa!


Zacznijmy od podstawy, czyli jedzenia. Aby utrzymać kota w zdrowiu i zapewnić mu wszystkie niezbędne do prawidłowego rozwoju składniki odżywcze, konieczne jest wybranie odpowiedniej karmy. Koty nie powinny jeść tego, co ludzie, a są nawet produkty, których kot absolutnie jeść nie powinien (choć nierzadko domaga się smakołyków), m.in. czekolada. Karmy dla kotów, kupowane w sklepie zoologicznym, powinny być co jakiś czas zmieniane. Ważne jest również, by karma nie była zimna (jeśli puszka z karmą trzymana jest w lodówce, koniecznie trzeba ją odpowiednio wcześniej wyjąć). Zamiast mleka, które wcale kotom nie służy, należy zapewnić zwierzętom dostęp do świeżej wody.

Od jedzenia całkiem „blisko” tematycznie jest do kuwety. Zapewniająca komfort i czystość kuweta będzie wygodna nie tylko dla kota, ale i dla nas. W końcu wymiana żwirku nie jest żadnym wyzwaniem. W ofercie sklepów dla zwierząt znajdziemy najprostsze, odkryte kuwety, ale i takie, które zapewniają kotu „intymność”. Dyskusję o tym, czy kot faktycznie jej potrzebuje, pominiemy. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że taki zakryty model zawsze będzie bardziej estetycznie wyglądał. Istotny jest także wybór żwirku – w sklepach dostępne są żwirki dla kotów, które pochłaniają nieprzyjemne zapachy, a nawet dezodoranty do kuwet.

Jeśli planujemy wychodzenie z kotem na zewnątrz, konieczne będzie także zakupienie szelek lub obróżki oraz smyczy. Będą one znacznie delikatniejsze i mniejsze niż te, w których chodzą psy. Pobyt na świeżym powietrzu, wśród natury będzie dla naszego kota z pewnością fascynującym przeżyciem i doświadczeniem. My natomiast możemy być spokojni, że kociak nie ucieknie.

Aby przetransportować kota na dalsze odległości, warto zakupić także transporter. Ułatwi on podróż samochodem – kot nie będzie spanikowany szalał po aucie.

W naturze kota leży ostrzenie pazurków. Aby uniknąć drapania naszych mebli, konieczne będzie zapewnienie zwierzakowi odpowiednich zabawek. Świetnie sprawdzą się drapaki. Te bardziej rozbudowane będą miały fantastyczną dla kota kryjówkę, a nawet mały tor zabaw. Kilkupoziomowe drapaki z pewnością zdecydowanie bardziej niż nasza kanapa zaciekawią kota.

Warto kupić także inne zabawki. Pluszaki czy specjalne piszczałki do gryzienia, sterowane myszki, kolorowe piórka przyczepione do wędki. Ważne, by zapewnić kotu ruch, a dodatkowo móc włączyć się w jego zabawę.

Jeśli szukamy nietypowych gadżetów dla kota, z pewnością fajną opcją będzie hamak na kaloryfer czy małe, wiklinowe kanapy dla kotów. To nie tylko wygoda dla kota, ale też świetny gadżet zdobiący nasz dom. W sprzedaży dostępne są także specjalne poduchy dla kotów, które wypełnione są specjalnymi mieszankami ziół. Zachęcają one kota do zabawy. Możemy więc być pewni, że nasz kociak nie osiągnie rozmiarów Garfielda, tylko dzięki aktywności zachowa radość i sprawność. Wśród oryginalnych zabawek znajdziemy chociażby kulę, którą da się wypełnić suchą karmą – aby kot mógł się do niej dostać, musi wykonać określoną czynność – wówczas zabawka uwalnia smakołyk. To połączenie zabawy i nauki świetnie rozwija inteligencję naszego kociaka.

Skompletowanie wszystkiego, co będzie niezbędne, aby nasz kot był nie tylko zdrowy, ale i szczęśliwy, wymaga nieco wysiłku. Sprawdzając ofertę sklepu dla zwierząt, można jednak wybrać coś, co idealnie wpasuje się w nasze (i kocie) wymagania i nie obciąży naszego portfela za mocno.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Karmienie ukochanego pupila

Karmienie ukochanego pupila


Autor: Dżasta


Decydując się na zakup zwierzęcia, musimy wziąć pod uwagę nasze samopoczucie oraz stan zdrowia potencjalnego milusińskiego. Dobry stan zdrowia opiera się przede wszystkim na diecie, bogatej w odpowiednio dobrane składniki odżywcze, dostosowanej do jego potrzeb.


Zdecydowana większość ludzi, podejmując decyzję o zaopiekowaniu się zwierzęciem, wybiera psa lub kota, dlatego też producenci karm i smakołyków dla zwierząt, tacy jak Pedigree czy Whiskas, zarabiają każdego roku ogromne pieniądze. Wszechobecne reklamy przekonują nas o doskonałym smaku tych produktów i ich najwyższej jakości. Większość z nich zawiera wysokiej wartości składniki, takie jak: mięso, ryby, warzywa, a także witaminy i mikroelementy, które mają pozytywnie wpływać na zdrowie naszego pupila.

Obok popularnych marek dostępnych w każdym markecie, w sklepach zoologicznych oraz specjalistycznych sklepach dla psów i kotów, można kupić karmy mniej znanych producentów, wyższej jakości, odpowiednie dla wieku i rasy psa. Najczęściej zaopatrują się w nie hodowcy, dla których zwierzęta są źródłem utrzymania. Takie karmy są bardzo wygodne, ponieważ zwierzę może otrzymać treściwy pokarm, a my nie jesteśmy zmuszeni do przygotowywania specjalnych posiłków dla dodatkowego domownika. Jednak często można zadać sobie pytanie, czy wygoda i łatwość przygotowania jest warta ceny? Może lepiej skorzystać z tańszego rozwiązania i samemu gotować dla zwierząt i przechowywać jedzenie w słoiczkach? Mamy wtedy pewność, z jakich składników jest przygotowane jedzenie dla naszego pupila, a jego dieta jest bardziej zbilansowana.


Obok psów i kotów często decydujemy się również na inne, mniejsze zwierzęta, takie jak chomiki, króliki, myszy i szczury. Podstawowym składnikiem ich diety są nasiona lub kolby. Największym ich przysmakiem są warzywa i owoce, a także liście zielonych roślin, jakie możemy znaleźć na łąkach czy w przydomowych ogródkach, takie jak np. mlecz czy koniczyna.

Sporą popularnością wśród zwierząt domowych cieszą się także ptaki, takie jak: papugi, kanarki czy kakadu. Ich dieta jest bardzo zbliżona do diety gryzoni, ponieważ podobnie jak one, ptaki przepadają za nasionami zbóż oraz warzywami i owocami. Można im również podawać dziko rosnące rośliny, jednak z wielką ostrożnością, by pupili nie otruć.

Kolejną, bardzo popularną grupą zwierząt, które swobodnie można hodować w domu, są rybki. Powinno się im podawać odpowiednio dobraną do gatunku karmę, zawierającą odpowiednie składniki, takie same, jakie występują w ich naturalnym środowisku. Oprócz suchego pokarmu wiele gatunków rybek należy karmić specjalnie dobranym żywym pokarmem.

Niezależnie, od tego, jakie posiadamy zwierzę, najważniejsze jest, by karmiąc je, kierować się zdrowym rozsądkiem. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, lepiej jest sięgnąć do specjalistycznej literatury, poszukać informacji w internecie na stronach poświęconych zwierzętom lub po prostu zapytać weterynarza.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

wtorek, 22 stycznia 2013

Karmy dla psów

Karmy dla psów

Autorem artykułu jest Radosław


Każdy niedoświadczony właściciel nowego zwierzęcia w domu powiela zawsze te same błędy. Dają one później zaskakujące rezultaty. Są powodem naszej frustracji, problemów zdrowotnych psa lub kota, kosztują nas wiele czasu i niepotrzebnie wydanych pieniędzy.

Często nasze lenistwo nie pozwala nam na zmianę złych przyzwyczajeń. Porady typu: „poprzedni pies lub kot w naszej opinii też był tak żywiony i dożył szczęśliwej starości …” lub też „mój pies ma już 5 lat i nigdy nie chorował, a je, aż mu się uszy trzęsą…” - znamy to skądś, prawda? Tutaj reguły jednak nie ma. Są pewne żelazne zasady, których warto się trzymać. Każda rasa, czy to psa, czy to kota, jest specyficzna. Kogo zapytać zatem o radę? Właściciela hodowli? Sprzeda nam taką karmę, jakiej producent sponsoruje mu wyprawki. Lekarza weterynarii? Poleci nam karmę, za której reklamowanie dostał nowy fartuch.

Wybór karmy dla psów

Podstawowym składnikiem karmy jest mięso! Sugerowana ilość białka przekracza 20% (czym wyżej, tym lepiej). W tanich karmach tego białka jest dużo mniej lub też zastąpione jest mączką mięsną. Jaki to ma być rodzaj mięsa, zależy już od preferencji psa. Psy, które mają alergie pokarmowe, lepiej tolerują drób lub jagnięcinę. Mięso wołowe często powoduje u nich świąd, skóra zmienia kolor, zaczynają się drapać, a sierść zaczyna się lenić.

Paradoksalnie psy wybierają karmy marketowych marek, bo mają wiele podatkowych substancji smakowych i zapachowych które pobudzają ich apetyt.

Karmy nie należy dobierać lub zmieniać w czasie upałów. Psy zwykle wtedy mało jedzą, a nowa karma pobudzi ich apetyt, ale tylko na krótki okres. Warto po prostu czasem naszemu pupilowi dać coś zrobionego przez nas – z ryżem, kaszą, makaronem, z gotowanym mięsem i warzywami. Taka zmiana raz w tygodniu będzie dla niego dobrym urozmaiceniem menu.

Jeśli mamy już karmę, która odpowiada naszemu psu, warto czasem coś zmienić w obrębie jednego producenta (smak lub źródło białka) lub poszukać takiego samego smaku u innego. Wszystkie karmy różnią się przecież składem między sobą. Wśród przedstawicieli producentów usłyszymy opinię, że zmiana jest niewskazana. Z oczywistych dla nich względów. Urozmaicona dieta psa zapobiega powstawaniu niedoborów w organizmie. To właśnie niedobory są przyczyną wielu chorób w późniejszym wieku.

Zakup karmy dla psa lub kota

Karmy w marketach – o bardzo niskiej jakości i walorach odżywczych. Jej skład pozostawia wiele do życzenia. Wybierając taką karmę, musimy wiedzieć, że organizm psa będzie potrzebował jej więcej, żeby zaspokoić apetyt. A po za tym będzie konieczna suplementacja takiej diety – zakup witamin i preparatów wzbogacających pożywienie.

Sklep zoologiczny – nie kupujmy karm na wagę! Stoją one w otwartych workach lub często otwieranych pudełkach, wietrzeją przez długi okres czasu, więc mają obniżoną jakość. Łatwo też jest ją wymieszać z karmą po terminie.

Sklep internetowy – planujmy z wyprzedzeniem zakupy. Nawet jeśli czegoś nie ma na stanie, to dostarczą nam świeżą, nie leżącą długi czas w magazynie karmę. Róbmy zakupy w małych sklepach internetowych – nie mają one wielkich magazynów, więc na pewno nie dostaniemy nic przeterminowanego ani z uszkodzonym opakowaniem. Nawet jeśli poczekamy kilka dni na dostawę, to jest pewność, że towar będzie najwyższej jakości.

Przechowywanie karmy

Karmy mokre – przechowujmy w lodówce do 3 dni po otwarciu opakowania. Puszki, saszetki dobrze jest przełożyć do plastikowego, zamykanego pudełka. Można użyć takiego np. po lodach. Niektórzy producenci dają też specjalne przykrywki do puszek, żeby nie wysychały i żeby zapach karmy nie roznosił się po lodówce. Karmę taką należy podawać w temperaturze pokojowej, więc albo wyciągamy wcześniej przygotowaną porcję gdzieś koło źródła ciepła w kuchni, albo przyśpieszamy ten proces ogrzewania w mikrofalówce.

Karmy suche – nie przechowujmy w workach otwartych lub pojemnikach bez szczelnego zamykania. Karma traci dużo cennych witamin, nie pachnie świeżością i psy nie będą chciały jej jeść. Jeśli pies zostawi część w misce, trzeba to odsypać z powrotem do pojemnika. Karma leżąca w misce na drugi dzień nie nadaje się już do jedzenia. Pojemniki na karmy dostaniemy lub kupimy u producentów. Poszukajmy innych naczyń, które są przystosowane do przechowywania produktów spożywczych, m.in. (pojemniki po serach twarogowych, pojemniki po śledziach itp.). Najlepiej jednak jest kupować mniejsze worki karm (w zależności od wagi psa). Przy karmie suchej psy powinny mieć stale świeżą wodę do picia.

Chętnie wysłucham również Waszych opinii na ten temat.

---

Radosław Pajdak

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak dbać o psa rasy Cavalier?

Jak dbać o psa rasy Cavalier?

Autorem artykułu jest Zuzanna Grażyna Dębowska


Jak dbać i żyć z pieskiem rasy Cavalier King Charles Spaniel? Przeczytaj 4 rady dla właścicieli Cavalierów o pielęgnacji, żywieniu i problemach zdrowotnych.

Psy rasy Cavalier King Charles Spaniel są słodkie, urocze i bardzo łatwe we współżyciu.

To stylowe i zabawne psy-zabawki, które są słodkie, dobroduszne, łagodne i bardzo kochające. Ich umaszczenia są w czterech kolorach: blenheim (głęboki kasztanowy rudy), ruby (czerwony), tricolor, czarne, podpalane. Bez względu na to, jakiego koloru są, wielu ludzi uważa, że Cavaliery to urocze psy. Jak w przypadku każdego zwierzęcia, przed zakupem dobrze jest dowiedzieć się więcej o tej rasie. Są wspaniałymi towarzyszami dzieci i lubią obecność innych zwierząt w gospodarstwie domowym.

RADY DLA WŁAŚCICIELI CAVALIERÓW:

1. Trenuj swojego psa. Cavaliery łatwo przystosowują się do stylu życia swoich właścicieli, czy to będzie relaks na kanapie, czy też długie spacery. Cavaliery są tak słodkie i przyjazne, że trudno jest być konsekwentnym wobec nich. Jeśli jednak nie chcesz dzielić łóżka ze swoim pupilem każdej nocy, ucz go spać na swoim posłaniu. Nie trzeba koniecznie karcić psa, po prostu pokazać mu, kto tu rządzi, aby nie rozwinął niepożądanych nawyków. Po odpowiednim przeszkoleniu Cavalier jest idealnym towarzyszem dla dorosłych i wspaniałym towarzyszem zabaw dla dzieci. Choć Cavaliery zadowala siedzenie na kanapie, jeśli to oznacza czas spędzony z ich właścicielami, wymagaja jednak regularnego ruchu i ćwiczeń. Dlatego przynajmniej jeden intensywniejszy spacer dziennie jest wymagany dla zdrowia tej rasy. Co więcej, powinny być zawsze na smyczy, gdyż mają tendencje do wdawania sie w pościg za ruchomymi obiektami.

2. Wybierz karmę odpowiednią do wielkości, wieku i poziomu aktywności twojego Cavaliera. Cavaliery mają często duże apetyty. Nie są nieśmiałe, jeśli chodzi o żebranie od nieznajomych różnych przekąsek, często patrzą litościwym wzrokiem. Nie powinno się jednak pozwolić im objadać, gdyż nadwaga stanowi niezdrowe obciążenie ich układu krążenia, stawów i tkanki łącznej. Zaleca się karmienie jedną lub jedną i pół filiżanki dobrej jakości karmy na dzień, najlepiej przeznaczonej specjalnie dla Cavalierów. Szczególnie dla piesków mających skłonność do tycia i duży apetyt zalecana jest karma z wysoką zawartością włókna, aby pies nie spożywał zbyt wielu kalorii, ale czuł się syty.

3. Wybierz lekarza weterynarii do regularnych badań kontrolnych. Zapoznaj się z chorobami, na które są podatne Cavaliery. Każda rasa psa ma jakiś problem zdrowotny. Niektóre z nich są po prostu irytujące, podczas gdy inne mogą być niebezpieczne dla życia. Cavaliery są predysponowane do wady zastawki mitralnej serca, dysplazji stawu biodrowego, zaćmy i innych chorób oczu. Wybierz lekarza weterynarii, który ma doświadczenie w pracy z tą rasą. Wg Cavalier Health Organization wada zastawki mitralnej serca rozwija się u wszystkich Cavalierów powyżej 10 roku życia i jest najczęstszą przyczyną śmierci tej rasy. Zapytaj o profilaktykę i jak dbać o Cavaliera. Cavaliery są także podatne na jamistości, defekty mózgu i rdzenia kręgowego.Trudności w oddychaniu, spowodowane specyficznym kształtem pyska, są również powszechne.

4. Szczotkuj Cavaliera, ile potrzeba, ale co najmniej raz w tygodniu. Nie należy ich kąpać częściej niż raz w tygodniu, aby zapobiec wysuszeniu skóry i sierści. Zaleca się szczotkowanie sierści w okolicach ucha, aby zapobiec splątaniu, gdyż w tym miejscu sierść często ulega kołtunieniu. Choć sierść Cavaliera wymaga szczotkowania, nie potrzebuje przycinania. Natomiast włosy między poduszkami łap powinno się przycinać raz w miesiącu. Cavaliery zrzucają sierść różnie, w zależności od warunków sezonowych i środowiskowych. Dywany i podłogi z twardego drewna należy odkurzać regularnie.

5. Szukaj osób które również mają pieska tej rasy w Twojej okolicy lub przez Internet. Kontakt z innymi właścicielami Cavalierów daje okazję dowiedzieć się więcej na temat rasy, usłyszeć zabawne historie, porozmawiać o ich problemach behawioralnych oraz zdrowotnych, poruszyć inne kwestie, które mają wpływ na rasę.

articlenew_dsphoto_getty_article_34_192_78322054_XS


---

www.cavalierkingcharles11.blogspot.com - jeśli chcesz wiedzieć więcej

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zdrowy pogląd na choroby psów

Zdrowy pogląd na choroby psów

Autorem artykułu jest Marcin Internet


W wielu miejscach na świecie rekordy popularności bije program - „Zaklinacz psów” – mało tego, program Cesara Milllana dwukrotnie zdołał otrzymać nominację do nagrody Emmy - to takie Oscary w świecie telewizji.

Trochę to dziwne, szczególnie że program i sam jego twórca, będący jednocześnie słynnym behawiorystą psów, nie tyle pokazuje, jak naprawdę w rzeczywistości być przywódcą własnego pupila, ale wręcz nakłania do zaprzestania korzystania z porad weterynaryjnych psychiatrów – którzy potrafią jedynie odpowiadać farmaceutykami na rozmaite psychiczne choroby psów.

piesWiele osób obecnie przygarnia psy ze schroniska. Takie informacje, przedstawione w programie "Zaklinacz psów', z pewnością im się przydadzą przy wychowywaniu miłego i potulnego psiaka.

On mówi bez kozery – nie tędy droga, a ludziom to się ewidentnie podoba. Czy jednak podoba to się branży farmaceutycznej i psychiatrii weterynaryjnej – trudno powiedzieć, nikt bowiem póki co o zdanie najbardziej zainteresowanych nie pytał.

Prawdą jest że „wyimaginowane” psychiczne choroby psów przynoszą sowite zyski firmom farmaceutycznym, zaburzanie tego prędzej czy później nie będzie im w smak. Nie znaczy to wcale, iż zwierzęta (w tym psy) nie miewają chorób i zaburzeń, wręcz przeciwnie. Rzecz w tym, iż jak udowadniali kiedyś indiańscy tzw. „Zaklinacze koni”, a teraz Cesar Millan – zwierzęta są zwierzętami i mają cokolwiek zwierzęce podejście do wielu rzeczy. Tymczasem wielu ludzi oczekuje od takiego przykładowo psa – zachowań typowo ludzkich. Osiągnięcie tego jest niemożliwe, czego wielu ludzi nie rozumie i upatruje w tym zaburzeń. Aby tego uniknąć, można tylko pójść za przykładem szkół:

Tresury psów

Innej rady nie ma, bo tak naprawdę faszerowanie nadpobudliwego psa środkami uspokajającymi na ten przykład, wcale nie wyleczy go z nadpobudliwości, a jedynie przytępi mu zmysły do tego stopnia, że może być osowiały i straci w ogóle poczucie po prostu bycia psem.

Szkoła tresury uczy psa słuchania poleceń, a i samego właściciela – owych poleceń umiejętnego zadawania i egzekwowania. Tymczasem szkoła zaklinaczy uczy głównie zrozumienia funkcjonowania psa (w zasadzie dotyczy to także wielu innych zwierząt, w tym również koni), na poziomie bycia psem. Wówczas wiadomo, jak właściciel może do psa podejść bez specjalnego przymuszania zwierzęcia ani też wymuszania czegokolwiek za pomocą przysłowiowej „marchewki”, a tym bardziej „kija”.

dog_linksSęk w tym, że o ile treserów psów jest względnie dużo, tak już owych „zaklinaczy” z prawdziwego zdarzenia jest jak na lekarstwo. Dlatego też może właśnie z tego powodu również program „zaklinacz psów” na National Geographic cieszy się tak dużą popularnością w Polsce i na całym świecie.

Co ciekawe, ów tytułowy „zaklinacz psów” korzysta głównie z tak zwanej wiedzy intuicyjnej, chociaż ma odpowiednie przeszkolenie w dziedzinie tresury zwierząt. Takie podejście jest rzadkie w kulturze XX wiecznej i u progu obecnego XXI wieku. Niemniej było to oczywiste i naturalne szczególnie w kulturze dawnych antycznych cywilizacji – ale też w obecnej szczątkowej kulturze samych rdzennych Indian amerykańskich obu Ameryk.

---

źródło : artykul.com.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl