piątek, 6 czerwca 2014

Jaka sucha karma dla mojego psa?

Jaka sucha karma dla mojego psa?


Autor: Zbigi


Interesujesz się jaką karmę je nasz twój pies? Czy wiesz, jak karma wpływa na zdrowie Twojego pupila? Karma, która je nasz ulubieniec wpływa istotnie na jego zdrowie i zachowanie. Nie zawsze karma z najbliższego marketu jest najlepsza. Na co należy zwrócić uwagę?


Suchą karmę dla naszego psa kupujemy najczęściej w supermarkecie lub w sklepiku tuż obok. Tak jest najwygodniej. Robimy zakupy dla siebie, kupujemy też dla naszego pupila. Taki zakup wydaje się łatwy i prosty. Nie interesujemy się co pies je, nie znamy się na karmach, nie wiemy na co należy zwrócić uwagę. Wierzymy reklamie, ładnemu opakowaniu, nośnym hasłom. Najważniejszym czynnikiem jest wygoda.

Niestety karma kupiona tą metodą okazuje się najczęściej nie najlepszym wyborem. Wiemy już co prawda, że szczenię musi dostawać karmę „puppi”, potem „junior”, a kiedy staje się dorosły to już „adult”. Potem jest już trochę gorzej - nie zauważamy, że naszemu pupilowi w między czasie przybyło trochę lat i należałoby odciążyć jego układ pokarmowy oraz wzmocnić organizm odpowiednimi składnikami niezbędnymi na stare lata, czyli przejść na karmę „senior”. Psy w tym wieku mogą mieć problemy z zębami i suchą karmę warto im wówczas namaczać. Generalnie nie myślimy o tym, że skład psiej karmy może mieć istotny wpływ na zdrowie oraz zachowanie naszego pupila. Nasze psy często mają alergie na pewne składniki karmy, które objawiają się m.in. problemami trawiennymi czy skórnymi, nawracającymi zapaleniami uszu. Skład karmy ma również niedoceniony wpływ na równowagę emocjonalną naszego psa. Jeśli wydaje nam się, że pies jest nadaktywny, nerwowy, można sprawdzić czy wybrana przez nas karma nie jest oparta na węglowodanach, które napędzają naszego psa. Może również sprawiać wrażenie, że wciąż jest głodny i nienasycony. Wówczas należy przestawić psa na karmę opartą na białku zwierzęcym. Nie zapominajmy jednak o stopniowym przejściu z jednej karmy na drugą, tak by pies nie cierpiał na problemy trawienne. Gdy oddajemy naszego ulubieńca do hotelu lub pensjonatu dla psów, również musimy zaopatrzyć go na czas pobytu w karmę, którą jadł i lubił dotychczas. Nie wolno zmieniać karmy, gdy pies jest narażony na stres adaptacji w nowym miejscu.


Jeśli interesujesz się psami, zobacz Psi psycholog , Hotel dla psów

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym zajmuje się groomer?

Czym zajmuje się groomer?


Autor: Dżasta


Grooming jest to fryzjer dla psów i kotów, a określenie to pochodzi od angielskiego wyrazu to groom, które oznacza pielęgnować.


W wielu przypadkach widząc coraz częściej pojawiające się zwierzęce salony piękności na naszych twarzach pojawia się uśmiech. Jednak każdy właściciel czworonoga dobrze wie jak ciężko jest zadbać o sierść, pazury czy zęby pupila. Na szczęście pomocą służą nam wykwalifikowani groomerzy.

Zabiegi wykonywane przez groomera

Jako, że w Polsce zawód ten znany jest pod nazwą fryzjera dla zwierząt, to zajmuje się on nie tylko strzyżeniem, ale także dba o higienę i zdrowie pupili. W ofercie znajdziemy czyszczenie uszu, obcinanie pazurów, kąpiele pielęgnacyjne i lecznicze czy usuwanie pasożytów, a nawet specjalne perfumy dla zwierząt.

Przychodząc z psem lub kotem do salonu, groomer zajmie się doskonale jego sierścią. Oprócz czesania i trymowania, przystrzyże „fryzurę” zwierzaka zgodnie ze wzorcem FCI (zgodnie z wymaganiami dla danej rasy psów i kotów wystawowych) lub według upodobań właściciela – może to być całkowita zmiana koloru futra czy balejaż.

Poza tym, właściciele obserwując pracę groomera, uczą się jak wykonywać niektóre czynności, by dbać o swojego pupila na co dzień, a także mogą uzyskać tam wiele cennych rad.

Grooming w Polsce

Jak wiemy, wszystko co nowe w naszym kraju, wzięło się z zachodu. W telewizji i prasie już dawno mogliśmy oglądać m.in. gwiazdy kina razem ze swoimi pupilami, których ubranka czy fryzury były wręcz identyczne. Najsłynniejsze pary to Paris Hilton i jej chihuahua Tinkerbell, królowa Elżbieta II i welsh corgi pembrooke o imieniu Monty czy Kora, która prawie nigdy nie rozstaje się z Ramonką – suczką rasy bolończyk. Coraz częściej emitowane są także programy rodem z Ameryki przedstawiające psy i ich właścicieli przygotowujących się do zwierzęcych pokazów piękności.

Dzięki temu strzyżenie i dbanie o psy i koty stało się modne, gdyż właściciele zdali sobie sprawę, że jest to bardzo ważne dla ich czworonogów. Dodatkowo wygląd naszego pupila jest także naszą wizytówką tak jak zegarek czy samochód.

Jak zostać groomerem?

Warunkiem obowiązkowym jest miłość do zwierzaków i odpowiednie do nich podejście, gdyż groomer ma na co dzień wielu różnych klientów. Zwierzaki źle znoszą kąpiele czy suszenie a przecież nie chcemy mieć kontaktu z ich pazurami czy zębami. Dodatkowo przed udaniem się na kurs powinniśmy upewnić się, że nie jesteśmy uczuleni na sierść. Szkolenia przygotowujące do zawodu psiego fryzjera są prowadzone przez prywatne salony groomerskie, ale także niektóre uniwersytety oferują studia podyplomowe w tym kierunku. Podczas szkolenia oprócz teorii odbywają się także zajęcia praktyczne, które warto później powtarzać na swoim pupilu, albo psie lub kocie znajomych.

Po ukończeniu kursu można starać się o pracę w salonie dla zwierząt lub rozważyć otwarcie własnego. W Polsce zawód ten nie jest chroniony i własny salon możemy otworzyć bez ukończonego kursu. Inaczej jest w wielu krajach Europy i USA, gdzie istnieją restrykcje dotyczące jego wykonywania. Aby otworzyć salon fryzjerski dla zwierząt konieczne jest tam ukończenie kursu oraz zgoda odpowiedniego urzędu.


Maxi Zoo - sklep zoologiczny

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zwierzęta w czasie upałów

Zwierzęta w czasie upałów


Autor: Dżasta


Zimą naszym czworonogom z krótką sierścią możemy założyć przeróżne ciepłe ubranka. W przypadku zwierzaków o długiej i gęstym futrze nieco im zazdrościmy. Jednak jak zadbać o naszego pupila podczas letnich upałów?


Przede wszystkim zadbajmy o to, aby zwierzak miał cały czas dostęp do świeżej i chłodnej wody, gdyż musi ją stale uzupełniać, aby nie doprowadzić do odwodnienia organizmu.

Jeżeli mieszkamy w bloku, starajmy się wychodzić z psami często, ale na krótko. Weźmy ze sobą także butelkę z wodą. W mieszkaniu pozostawmy im otwarte drzwi do kuchni bądź łazienki. Są to najczęściej wybierane przez nie pomieszczenia podczas letnich upałów ze względu chłodną posadzkę w postaci kafelków.

W przypadku zwierzaków, które przebywają cały czas na dworze najważniejsze jest, aby miały możliwość schronienia się w zacienionym i chłodnym miejscu. Zadbajmy także o to, aby buda psa znajdowała się w cieniu. W upalny dzień możemy spryskać od czasu do czasu zwierzaka chłodną wodą za pomocą spryskiwacza do szyb. Natomiast nigdy nie ochładzamy psa nagle, poprzez wrzucanie go do zimnej wody.

Podczas wakacyjnych podróży samochodem, najlepiej przechowywać wodę dla naszych pupili w lodówce turystycznej. Można także położyć im na głowie mokry ręcznik. Na szybach powinniśmy zamontować specjalne osłony przeciwsłoneczne. Cała podróż powinna być tak zaplanowana, aby zatrzymać się co 2-3 godziny i przejść się z psem na spacer. Coś o czym powinien pamiętać każdy właściciel psa, kota lub jakiegokolwiek innego zwierzaka to fakt, iż nie wolno ich pod żadnym pozorem pozostawiać samych w samochodzie. Wnętrze samochodu nagrzewa się nawet 1° C w ciągu minuty, a temperatura może osiągnąć 80° C nawet przy uchylonych oknach.

Wysoka temperatura jest szczególnie nieznośna dla zwierząt bardzo młodych, w podeszłym wieku, ciężarnych samic, jak i zwierząt cierpiących z powodu otyłości lub innych chorób (szczególnie układu krążenia). Bardzo podatne na przegrzanie są rasy o krótkich pyskach (buldogi, mopsy, boksery, pekińczyki, koty perskie), ponieważ ich skrócone kanały nosowe słabiej chłodzą wdychane powietrze, a budowa nosa utrudnia swobodne oddychanie.

Najczęstszymi objawami przegrzania i udaru cieplnego są szybkie i płytkie oddechy, przyspieszona akcja serca, podwyższona temperatura ciała już powyżej 41° C (normalna temperatura wynosi 38-39° C), stopniowa utrata przytomności, śpiączka. Jeżeli któreś z nich wystąpią, należy niezwłocznie umieścić zwierzę w zacienionym miejscu i ochłodzić stopniowo jego ciało zaczynając od głowy a następnie udać się do weterynarza.


Maxizoo - sklep zoologiczny Warszawa, Poznań

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Miał? Coś Ty kotku miał? Czyli o żywieniu kota.

Miał? Coś Ty kotku miał? Czyli o żywieniu kota.


Autor: darekm


Życie przeciętnego kota jest pieskie. Właściciele tych drapieżników często błyszcza wiedzą wyjętą żywcem z „Pani Domu”, że miska mleka dziennie jest dla kota całkowicie wystarczająca. Przecież zawsze może złapać myszkę…Są także koty karmione karmami z supermarketu, które są tak samo pożywne jak żwir z ketchupem.


A jak powinno wyglądać prawidłowe żywienie kota?

Koty są prawdziwymi mięsożercami i ich ciała są przystosowane do jedzenia mięsa. Świetnie trawią białka i tłuszcze zwierzęce i warzywa mogą być jedynie dodatkiem. Co ciekawe, psy w dużo większym stopniu potrafią zaspokoić swoje zapotrzebowanie pokarmem roślinnym niż koty. KOT POTRZEBUJE 5x WIĘCEJ BIAŁKA NIŻ PIES!

Co jednak powinno trafiać do kociej miski? Zerknijmy poniżej:

- mięso – najlepiej surowe. Wybór jest szeroki: wołowina, cielęcina, królik czy też mięso drobiowe. Uważać należy jedynie z serwowaniem wątroby, gdyż zawarta w niej witamina A i D której nadmiar jest dla kota szkodliwy.

- ryby – koty szaleją na punkcie ryb. Dobre są zarówno słodkowodne jak i morskie, przy czym te drugie są bezpieczniejsze z powodu braku pasożytów. Ryby nie powinny być jednak podstawą kociej diety, ponieważ są bogate w wapń, a nadmiar tego składnika szkodzi kotom.

- jajka – powinny być podawane co kilka dni. Ugotowane lub w stanie surowym (ale wówczas jedynie żółtko).

-warzywa – ugotowane. Jako dodatek. Węglowodany zawarte w ryżu, ziemniakach etc. są źródłem energii, ale ich nadmiar prowadzi do otyłości naszego pupila.

- sucha karma – może być podstawą kociej diety, jeśli jest dobrze zbilansowana oraz dobrana do kondycji i wieku kota. Przy wyborze kociej karmy możemy zastosować kryteria przyjęte przy wyborze karmy dla psów.

- karma mokra – podobnie jak powyżej jest wskazana jeśli jest dobrej jakości i odpowiednio dobrana. Co więcej koty łatwo się do niej przekonują, ze względu na obfitość smaków (od popularnego kurczaka po egzotyczne smaki krewetkowe). Ponadto powinna zawierać ona dodane w odpowiednich ilościach witaminy, niezbędne kotom. Ważne jest, aby przestrzegać zalecanego przez producenta dawkowania.

Koty nie mogą jeść:

Kości drobiu – kości drobiu są puste w środku i łatwo się łamią, co owocuje dużym prawdopodobieństwem uszkodzenia pyska, żołądka lub jelit.

Białko z surowego jaja – wypiera z organizmu witaminę H, co prowadzi do spadku liczby czerwonych krwinek.

Psia karma – jest po prostu zbyt uboga w białko.

Mleko – jest zalecane jedynie dla kociątek. Dorosłe koty nie trawią laktozy, co może skończyć się biegunką.

I na koniec ciekawostka:

Jeżeli Twój kot zjada Twoje ulubione rośliny, to jest to całkowicie… naturalne. Oznacza to, że kot nie ma dostępu do trawy, która ma dostarcza koty związki mineralne, pomaga w procesie trawienia oraz pomaga kotu wymiotować w celu usunięcia kłębków sierści z żołądka (dostają się tam podczas jej czyszczenia. Aby kot przestał zjadać Twoje kwiatki dostarczaj mu trawę:)

Dzięki za przeczytanie. Jeśli uważasz, że to co przeczytałeś jest coś warte, będę wdzięczny za Twoją łapkę na stronie.

Pozdrawiam

Darek


Darek Miksztajn

forpets.pl

internetowy portal zoologiczny oraz sklep zoologiczny online

fot. http://www.sxc.hu/photo/538988

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dlaczego psy wyją? Czyli o strachu przed samotnościa.

Dlaczego psy wyją? Czyli o strachu przed samotnością.


Autor: darekm


Tytułowe pytanie przyszło mi wczoraj na myśl, ale w żaden sposób nie potrafiłem poradzić sobie z nim samodzielnie. Teorie rodzące się w mojej głowie były coraz to bardziej głupie i niedorzeczne, co jednak nie powstrzymało mnie, a jedynie zachęciło do zagłębienia się w temat. Z pomocą przyszedł internet i oto co się dowiedziałem.


Na pierwszy ogień weźmiemy psy (jakkolwiek niezręcznie to zabrzmiało), które rozpoczynają swoje koncerty słysząc dźwięk syreny karetki pogotowia, straży pożarnej czy policji. Dość częstą hipotezą stawianą przez internautów jest jakby pies dzięki swojemu wyczulonemu słuchowi cierpiał słysząc niski ton syreny. Hmmm, mówiąc szczerze takich teorii nawet nie chciało mi się czytać do końca, ponieważ widząc mojego psa wyjącego do syreny straży pożarnej nie wygląda on na cierpiącego z tego powodu (szczerze mówiąc mój pies to błazen na kółkach i wygląda to raczej komicznie).

Kolejną teorią jest, że syrena kojarzy się psiakom z wyciem innych psów i jest sygnałem zachęcającym do polowania. Ludzie argumentowali takie stanowisko zachowaniem wilków, których psy są bliskimi krewnymi, a które to tak „umawiają się” na polowania. Być może, ale po raz kolejny wydaje mi się, że mój pies jest raczej idealną ofiarą niż myśliwym. Prawdopodobnie słysząc o polowaniu podkuliłby ogon... a raczej kikut (bo to bokserek) i nie odzywał za dużo.

No i wreszcie szalona teoria, która najbardziej mnie przekonuje. Mówi ona, że takie natężenie dźwięków wywołuje u psa odruch, który ten nie do końca może kontrolować, więc wyje. A że mój pies na masę takich niedorzecznych dziwactw (np. drapany po brzuchu zaczyna ruszać nogą…) jestem skłonny przychylić się do tej tezy.

Psy wyją jeszcze w innych sytuacjach i te sytuacje wydają się na tyle poważne, że nie mogę pozwolić sobie na pominięcie tego tematu. Myślę tutaj o sytuacji, kiedy właściciel opuszcza mieszkanie i pies zostaje sam. Zdarza się wówczas, że zwierzak potrafi wyć, szczekać, demolować mieszkanie lub przestać jeść. Lekarze weterynarii i behawioryści są zgodni, że takie zachowanie u psa spowodowane jest lękiem przed samotnością, które mógł nabyć poprzez niewłaściwą socjalizację, za wczesne odebranie od mamy lub traumatyczne przeżycie w pierwszych tygodniach życia. Nieświadomy właściciel może do tego pogłębić ten stan rzeczy.

Psiak cierpiący na lęk przez samotnością jest bardzo łatwy do zdiagnozowania nie tylko dzięki zniszczonym meblom, pogryzionym butom czy wielogodzinnemu zawodzeniu w czasie nieobecności właściciela. Pies taki zachowuje się słodko, ponieważ chce być cały czas blisko swojego pana, potrafi chodzić za nim krok w krok, a także nie potrafi pogodzić się ze straceniem go z oczu.

Chcąc mieć zdrowego psychicznie psiaka, powinniśmy podjąć kurację polegającą na odseparowaniu go od Nas. Co to znaczy? Bardzo prosto – oswajanie go z samotnością. Krótkie wyjścia z mieszkania (bez psa oczywiście) bez czułych pożegnań i przywitań jeżeli pies jest niespokojny. Nauczenie psa, że nie może chodzić za właścicielem krok w krok i wysyłanie go „na miejsce”, gdy to robi. Jeżeli pies z nami śpi zakończenie tego zjawiska (a wiadomo, że właściciele psów dzielą się na tych, którzy pozwalają psu spać w łóżku i na takich, którzy się do tego nie przyznają). Może spać w tym samym pomieszczeniu, ale nie z nami.

Jeżeli powyższe działania nie przyniosą wymiernych efektów warto skontaktować się z weterynarzem, który pomoże w leczeniu.


Darek Miksztajn

forpets.pl

internetowy portal zoologiczny oraz sklep zoologiczny online

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.