czwartek, 24 marca 2011

Niebezpieczne jedzenie dla szczurów i inne porady

Niebezpieczne jedzenie dla szczurów i inne porady

Autorem artykułu jest Miłosz Rożański



Mówi się iż szczury są wszystkożerne, owszem tak samo jak i ludzie. Lecz zarówno my jak i szczury niektórych produktów do swojej diety dopuszczać nie możemy, jak wygląda to z jedzeniem dla szczurów? Jak powinno przebiegać oswajanie szczura? Co włożyć do klatki?

Niech nie myli nikogo to iż szczury nazywane są wszystkożernymi, lista dań którymi nie powinny raczyć swego podniebienia jest dość długa. Niektóre są niebezpieczne dla ich zdrowia, a nawet życia dlatego też każdy hodowca szczura musi wiedzieć co wsadzać szczurowi do klatki.

szczurek

Zakazane jedzenie dla szczurów:

Pestki różnych owoców, przede wszystkim wystrzegajmy się awokado, jabłek, moreli, gruszek, brzoskwiń, śliwek oraz nektarynek. Same owoce nie są dla nich szkodliwe, jednak pestki są dla nich wręcz trujące. Również skórka awokado jest trująca, tak samo jak skórki owoców cytrusowych. Zawarte w nich substancje są dla szczurów silnie rakotwórcze, a chcemy przecież dawać im tylko dobre jedzenie dla szczurów. Owoce nektarynek i mango są trujące dla samców, natomiast samice mogą zajadać się nimi do woli.

Niebezpieczne dla jego zdrowia są również zielone części pomidora jak i sałata, wiąże się ona z nieprzyjemnym przeczyszczeniem u naszego szczura.

Szczurom nie służy również większość używek, nie wolno podawać im alkoholu, kofeiny czy nawet napojów gazowanych. Są one niezwykle niebezpieczne dla szczura.

Jedzenie, a oswajanie szczura

Jedzenie i to w jaki sposób będziemy je podawać naszym szczurom jest bardzo ważne, chcemy przecież aby nasz szczur został oswojony i traktował nas z szacunkiem. Problem jest taki iż w świecie szczurów nie istnieje coś takiego jak podarunki, żaden szczur nie daje drugiemu jedzenia w prezencie. Jeśli jeden szczur posiada jedzonko które przed sekundą posiadał inny to pewnym jest iż zabrał je za pomocą przemocy, ty samym zdominował innego szczura. Jeśli jedzenie dla szczurów będziemy podawać z ręki to oswajanie szczura może nie przebiegać prawidłowo, szczur może poczuć się zbyt pewnym jakby nas zdominował. Z własnego doświadczenia wiem iż problem znika kiedy szczur przejdzie już oswajanie, jednak trzeba uważać jaki obraz siebie wpoimy młodemu osobnikowi gdyż później ciężko będzie o korektę. Oczywiście jedzenie dla szczurów możemy traktować jako nagrodę w zamian za wypełnienie komendy, na przykład w zamian za przyjście do nas. Lecz i tutaj nie możemy przesadzać z nadmiarem jedzenia gdyż nie chcemy aby nasze komendy kojarzyły się szczurowi wyłącznie z porą obiadową. Czasami go tylko zawołajmy, czasami go pogłaszczmy, dajmy coś do picia czy po prostu weźmy do siebie na biurko/łóżko. Klatka dla szczura na pewno nie jest najprzyjemniejszym miejscem jeśli chodzi o oswajanie, tak więc otwórzmy klatkę i wypuśćmy szczura na wolność.

14_43_5do2f

Jakie wyposażenie powinna mieć klatka dla szczura?

Po pierwsze usuńmy wszystkie tworzywa sztuczne po za plastikiem, niech nie pałętają się tam foliowe siateczki,a ni nic co mogło by być dla szczura trujące. Podstawowym i zawsze niezbędnym wyposażeniem jakie powinna posiadać każda klatka dla szczura są:

-Pojemnik na jedzonko, szczury zostawiają odchody wszędzie i rzucanie jedzonka na ściółkę nie jest zbyt higieniczne.

-Poidełko, najlepiej niech będzie to poidło kulkowe podwieszane. Miseczki zbyt często są wywracane mocząc ściółkę, do tego wymagają częstej wymiany

-Wapno do gryzienia, każda klatka dla szczurów musi je mieć w asortymencie gdyż szczurze zęby rosną całe życie, dlatego też wymagają ciągłego ścierania.

Dziękuję.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Żywienie a zachowanie psa

Żywienie a zachowanie psa

Autorem artykułu jest Akademia Pupila Kamili Pępiak - Kowalskiej



Prawidłowo zbilansowana psia dieta, dostosowana do jego wieku, rasy i potrzeb, pozwoli zachować mu zdrowie - brzmi jak reklama? Taka jest prawda. Jesteśmy tym, co jemy - to dotyczy również psów. Ich dieta jest jednym z podstawowych determinantów zachowania i samopoczucia.

Dostarczenie odpowiedniej ilości substancji organicznych i nieorganicznych pozwoli cieszyć się tak właścicielowi, jak i samemu zainteresowanemu czworonogowi, lepszym zdrowiem. Jeżeli dołożymy do tego trzymanie się podstawowych wskazówek dotyczących profilaktyki i opieki nad psem - mamy gwarancję, że pies nie będzie podjadał ze stołu, połykał śmieci na spacerze, ale również zmniejszy się ryzyko ataków agresji czy stanów lękowych. Dlaczego?

Dlatego, że dieta to podstawa i dla prawidłowego funkcjonowania organizmu nie powinna być przypadkowa. Na rynku jest dostępna szeroka gama karm gotowych (przemysłowe, bytowe, "mokre" czy dietetyczne). Korzystanie z odpowiedniej dla Twojego psa gotowej karmy, będzie tańsze (nie przeznaczasz czasu na gotowanie dla psa, koszt posiłku wychodzi taniej niż w przypadku "domowego jedzenia", unikasz wizyt u lekarza z chorym psem), zdrowsze (skład karmy i jej ilość są dostosowane m.in. do wieku, rasy, potrzeb, stanu zdrowia psa), a poza tym żucie suchej karmy ma na psa zbawienny wpływ - uspokaja go i jest dla niego dodatkowym zajęciem. Kuleczki suchej karmy mogą być pochowane w domu podczas Twojej nieobecności i Twój pies będzie mógł poczuć się łowcą, a Ty masz pewność, że z zapomnianej kulki nic nie wyrośnie, a ona nie zacznie chodzić. Kuleczki są doskonałym pomocnikiem w tresurze psa (należy tu jednak zawsze pamiętać, że dawane podczas spaceru pochodzą z dziennej dawki pokarmu a nie z dodatkowej puli). Zawsze wiemy czy dostarczyliśmy psu właściwej ilości pożywienia (każda karma ma opisaną ilość w zależności od wieku/wagi psa).

Korzyści można mnożyć - ważne jest, aby przy decyzji o karmieniu psa gotową karmą starać się wybrać, w miarę możliwości, najlepszą dostępną. Niektóre z nich niestety można porównać z fast foodem - kolorowe, pachnące, ale o wątpliwej wartości. Pamiętaj, żeby kupować karmę oryginalnie zamkniętą, ponieważ tylko wtedy masz gwarancję producenta co tak naprawdę się w niej znajduje. Sugeruję również skonsultować wybór karmy z lekarzem weterynarii. Na rynku dostępnych jest obecnie wiele gotowych karm i czasami ich wybór może przyprawić o zawrót głowy i nie zawsze to co kolorowe jest najlepsze.

Rozważając kwestie związane psią dietą musisz pamiętać, że pewne zachowania są silniejsze od psa - odziedziczył je po przodkach. Ma bardzo silną potrzebę ruchu i zdobywania jedzenia, mimo że obecnie najczęściej nie musi gonić za zdobyczą - lubi się w to bawić czasami. Nie sugeruję podchodzenia do psa podczas posiłku - tak, jak jego przodkowie będzie starał się bronić swojego jedzenia - oni nie wiedzieli kiedy będzie następny posiłek i zjadali czasami na zapas - to jest silniejsze ode psa, może ugryźć. Pradziadkowie naszych psów często byli w sytuacji, kiedy raz upolowaną zwierzynę musieli łykać szybko, dużymi kęsami, w obawie przed konkurencją, która mogła czaić się tuż za krzakiem - taki sposób jedzenia też mają nasze zwierzaki w genach.

Aby uniknąć tej sytuacji zastanów się ile razy dziennie Twój pies powinien jeść (1 czy 2 w przypadku zdrowych, dorosłych psów) i karmiąc zostawiaj miskę do opróżnienia na ok. 20 - 30 min (co nie znaczy, że po upływie czasu, nawet jeżeli pies je, należy miskę zabrać). Pozwól psu najeść się w spokoju i bez przeszkadzania. Brak zainteresowania całkowitym opróżnieniem miski nie jest powodem do niepokoju, miskę zabierz i napełnij po następnej, zaplanowanej godzinie karmienia. Nie dotyczy to wody, która powinna być zawsze dostępna, świeża i czysta. Karm swojego psa tylko wydzieloną częścią karmy. Nie ma potrzeby dokarmiania, rozpieszczania, dodawania ciasteczek, resztek ze stołu. Twój pies tego zupełnie nie potrzebuje, a może jedynie nauczyć go to żebrania, przeszkadzania Ci w jedzeniu, wybierania śmieci, kradzieży jedzenia ze stołu a w konsekwencji grozi mu nadwaga i komplikacje zdrowotne. Chcesz tego?

Dobór karmy, jej kaloryczności, składu i częstotliwości jedzenia uzależniony jest od wieku, obciążenia pracą, ewentualnej ciąży czy karmienia, stanu zdrowia psa. Właściwie zbilansowana dieta to karma, która stosownie do powyższych parametrów utrzymuje psa w dobrym zdrowiu.

Do właściwego funkcjonowania psiego organizmu potrzebne jest dziennie na 1 kg masy ciała:

· 4-5g białka (budulec tkanek, jego wartość pokarmowa zależy od składu aminokwasów)

·1-2g tłuszczu (źródło energii i rozpuszczalnik dla witamin ADEK)

·10-15 g węglowodanów.

Niedobory są niewskazane dla psa, np. jeżeli brakuje mu białka ma zmniejszoną wydolność organizmu, zmniejszoną odporność na choroby, szybciej się starzeje, ma zaburzenia w wymianie włosów oraz zmniejsza się jego żywotność. Należy również pamiętać, że nie można przesadzać w drugą stronę - nadwyżka białka powoduje przede wszystkim bardzo duże zmiany w psim zachowaniu i może powodować nadpobudliwość a nawet agresję.

Mózg to organ niezwykle wrażliwy na poziom cukru, psi mózg nie pozostaje tutaj wyjątkiem. Po każdym posiłku poziom cukru we krwi wzrasta. Funkcjonowanie tkanki nerwowej uzależnione jest od stałego, ale prawidłowego dopływu glukozy. Zbyt niski poziom cukru we krwi powoduje obniżenie reaktywności, płytki oddech, drżenie mięśni, dezorientację, pobudzenie, agresję a w skrajnych przypadkach utratę przytomności. Może występować przechodzenie z głębokiego snu do agresji, kiedy to mózg ma zbyt mało energii, aby podejmować racjonalne decyzje.

Istnieje niezwykle silna korelacja pomiędzy dietą a zachowaniem naszego podopiecznego. Niezwykle często zdarza się rozpoczynać terapię zaburzeń behawioralnych od zmiany diety i nawyków żywieniowych. Jeżeli mamy jakiekolwiek problemy z zachowaniem naszego czworonoga zawsze warto przyjrzeć się bliżej i przeanalizować dietę naszego psiaka - może ma czegoś za mało, czegoś za dużo?

Kwestie związane z żywieniem psów świetnie oddają słowa Janusza Kuźniewicza, że warunkiem zdrowego żywienia jest poznanie potrzeb zwierzaka a dobrze odżywiony pies odwdzięcza się swemu opiekunowi ofiarną pracą i posłuszeństwem"

Pozostaje mi tylko życzyć smacznego.

---

Kamila Pępiak - Kowalska

www.AkademiaPupila.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kocie stereotypy

Kocie stereotypy

Autorem artykułu jest Akademia Pupila Kamili Pępiak - Kowalskiej



Dlaczego koty cieszą się w niektórych kręgach aż tak złą sławą? Skąd wziął się ich kiepski PR? Z okazji Światowego Dnia Kota proponuję rozprawić się z niektórymi stereotypami, które pokutują na temat kotów.

Niejednokrotnie słyszeliśmy opinie, że koty są złośliwe i fałszywe. Dlaczego? Dlatego, że nie zawsze podporządkowują się woli człowieka? Bo nie da się ich wytresować? Bo nie zawsze zachowują się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli w danym momencie? A czyż to nie jest krzywdzące? Może lepiej byłoby przyjrzeć się bliżej prawidłowym zachowaniom kota jako zwierzęcia, spróbować go zrozumieć i zaakceptować to, że nie zawsze ma ochotę być głaskanym czy przytulanym. A my zawsze mamy na to ochotę? Też możemy mieć gorszy dzień, czuć się źle - skoro my mamy do tego prawo, to kot i każde inne zwierzę również. A może zmuszamy kota do pieszczot, kiedy on śpi czy skupiony jest na czymś innym - a my lubimy, kiedy nam się przerywa? W naturalnym środowisku żadne zwierzę nie będzie tolerowało konkurencji do jedzenia - dlaczego kot ma tolerować nas, kiedy przeszkadzamy mu podczas obiadu? Co nas do tego uprawnia? A może to my jesteśmy odrobinkę mało wrażliwi a nie koty złośliwe?

Z tą złośliwością kotów to jest też tak, że wiele kotów pozostaje na długie godziny samotnie w domu, nudzą się, popadają w apatię i depresję. Jak tylko pojawi się w domu właściciel starają zabiegać się o jego atencję a z doświadczenia wiedzą, że jeżeli coś spadnie z półki i się zbije to właściciel zareaguje - czemu by nie spróbować takiej sztuczki?

Krążą legendy na temat akceptacji, lub częściej jej braku, pewnych członków rodziny przez koty. Teoretycznie tworzymy z naszym kotem jedną drużynę, skąd więc u kota zakusy na wykluczanie i nietolerowanie niektórych jej członków? A może stąd, że koty to zwierzęta ze swojej natury nie-stadne i na ich sympatię należy sobie zasłużyć, tu niczego nie ma z klucza. Kot ma inaczej skonstruowaną psychikę niż pies, inne potrzeby niż człowiek. Kot to kot i należy to uszanować decydując się na jego posiadanie. Nam, ludziom, również zdarza się niektóre osoby z naszego otoczenia lubić bardziej, inne mniej - już od pierwszego spotkania - czy powinniśmy być za to szykanowani, nazwani nietolerancyjnymi?

Koty to egoiści...A może warto zajrzeć do paru mądrych książek i przekonać się, że koty to zwierzęta polujące samotnie (oprócz lwów, ale te pod wieloma względami w kwestii zachowań odstają od większości kotów), ich rozmiary ciała, rodzaj ofiary determinują takie zachowania, koty samodzielnie potrafią zapewnić sobie posiłek, nie muszą się nim dzielić. Należy jednak pamiętać, że na przestrzeni wieków zaingerowaliśmy znacznie w zachowania kota i daliśmy im dostęp do pożywienia, co spowodowało znaczny wzrost stopnia socjalności kotów. A to, że nasz kot ma czasami ochotę obudzić w sobie swoje dzikie, naturalne instynkty...kto takiej potrzeby nie ma?

Kot to nie pies. Mimo, ze to widać na pierwszy rzut oka czasami zdarza się pomylić. Szczególnie osobom, które myślą o posiadaniu zwierzęcia w domu, ale nie za bardzo widzą siebie wychodzących na spacer i bawiących się w tresurę, sporo pracujących i nie lubiących szczekania. W takiej sytuacji wybór pada na nieszczekającego, niepotrzebującego spaceru i zabawy psa, czyli kota. I tu zazwyczaj zaczyna się kłopot. Kot też potrzebuje zabawy i atencji człowieka, nie może siedzieć bezczynnie całymi dniami sam w domu, bo dostanie "kota" i zaczną się problemy. Może i na spacer wychodzić z nim nie trzeba, może i nie szczeka, może i nie trzeba go tresować, ale jeżeli umożliwimy kotu przebywanie w bezpiecznej okolicy na świeżym powietrzu, pobawimy się z nim to nie zaszczeka, ale z przyjemności na pewno zamruczy.

Panuje powszechne przekonanie, że to pies jest tym, który przywiązuje się do właściciela a kot tym, który do miejsca. I może w wielu przypadkach tak właśnie jest, ale życie pisze różne scenariusze i zwierzęta coraz częściej zmieniają miejsce zamieszkania i właścicieli. Moje doświadczenie każe mi zweryfikować ten stereotyp/pogląd. Kot pozostawiony pod opieką innej osoby niż właściciel, nawet w swoim własnym domu, potrafi zareagować niezwykle silnym stresem (odmawia jedzenia, dochodzi do samookalecznia się, występuje krwiomocz). Szczęśliwie po tej ziemi chodzi również wiele kotów, dla których przeprowadzka, nawet do innego miasta jest niczym dopóki mają swoje właściciela tuż obok siebie.

Istnieje jeszcze cała masa stereotypów szykanujących koty, nie sposób wszystkie przełamać za jednym razem, mam nadzieję powrócić do tematu. Na koniec pragnę tylko nadmienić, że nieprawdą są legendy krążące o właścicielach zabitych przez swoje koty podczas snu, koty nie przegryzają tętnicy szyjnej ani dorosłym, ani noworodkom. A ewentualne drapnięcia czy kąsania są konsekwencją zabawy lub chęci zwrócenia na siebie uwagi, bo boli, bo jest im źle, bo tęsknią, bo są sfrustrowane... Zanim zaczniemy narzekać na kocią naturę, może warto najpierw przyjrzeć się ich naturalnym zachowaniom, zapewnić bezpieczeństwo, miłość i opiekę a koty mogą nam się odwdzięczyć ucząc nas jak żyć bardziej w zgodzie ze sobą, czego nam wszystkim życzę.

---

Kamila Pępiak - Kowalska

www.AkademiaPupila.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rasy królików miniaturek

Rasy królikków miniaturek.

Autorem artykułu jest Elżbieta



Omawiam tam niektóre najpopularniejsze rasy królików miniaturowych. Mam nadzieję że te maleństwa bez względu na kolor i rasę zawsze będą się wszystkim podobać.

Rasy królików miniaturowych.
Zwierzątkiem domowym może być w zasadzie każdy królik miniaturowy, jeśli posiada odpowiednie wymiary ciała. Ubarwienie sierści zaś jest kwestią gustu i to ono z reguły decyduje o wyborze podczas dokonywania zakupu. Wśród królików oferowanych w sklepach zoologicznych obok zwierzątek rasowych znaleźć można nieraz fantastycznie ubarwione mieszańce, nie roszczące sobie pretensji do czystości rasy. Zwierzęta te są równie urocze jak rasowe. Nie można ich tylko prezentować na wystawach i konkursach. Pozostają jedynie naszymi pupilami.

Do uznanych w Niemczech ras miniaturowych należą: gronostaje, miniaturki kolorowe, reksy i lisy miniaturowe oraz barany.

Białe króliki gronostajowe mogą mieć oczy czerwone lub niebieskie, a futerko wyjątkowo gęste i miękkie. Z dużą, okrągłą głową, okrągłymi oczami i krótkimi, sterczącymi blisko siebie uszami wyglądają uroczo.

Wiele barw
W przypadku miniaturek kolorowych celem hodowlanym jest uzyskanie barwnych osobników w typie gronostajowym.
Uznanymi odmianami barwnymi są: czarny, szary, niebieski, czerwony, hawanna, szynszylowy, deilenaar, perłowy, turyngski, srebrzysty, kunowaty, syjamski, z białym woalem, hotot, rosyjski, holenderski, japoński. Stale powstają nowe odmiany.

Dąży się do wyhodowania ras miniaturowych z takimi samymi znaczeniami jak rasy duże. W kolorach białym i hawanna są też długowłose lisy miniaturowe, a pozostałe ubarwienia czekają na oficjalne uznanie.

Gęstego futerka lisów miniaturowych, o długości włosów około 4 cm, nie trzeba strzyc tak jak w przypadku królików angorskich. Zwierzę linieje zupełnie naturalnie. To samo odnosi się do reksów miniaturowych o krótkiej (14-17 mm), bardzo gęstej sierści. Włosy sterczą niemal prostopadle do skóry, co sprawia że futerko przyjemnie się głaszcze. Reksy karłowate istnieją we wszystkich możliwych odmianach barwnych .Wyjątek stanowią barany miniaturowe, które od urodzenia mają długie uszy(tzw. klapy), zwisające po bokach głowy. Otwory uszne skierowane są do wewnątrz, a u nasady uszu widać silnie wykształcone, umieszczone blisko siebie zgrubienia (tzw. korony), nadające wygląd typowy barana z łukowato wygiętym nosem. Rasa ta też należy do miniaturek kolorowych.

Przy kupowaniu miniaturowego barana trzeba się upewnić, czy nie jest to młody osobnik większej rasy.

W handlu pojawiły się miniaturowe króliki angorskie, wprawdzie bardzo atrakcyjne ze względu na swoje puszyste futerko, które jednak-podobnie jak u większych angor - trzeba regularnie strzyc.

---

Elżbieta


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pan królik był chory i leżał w łóżeczku...

Pan królik był chory i leżał w łóżeczku...

Autorem artykułu jest Elżbieta



Ten artykuł ma na celu pokazać każdemu miłośnikowi króliczej rasy, że o przypadłościach naszych pupili nie trzeba mówić językiem fachowym. Można w przystępny sposób powiedzieć jak możemy mu pomóc .

Pan Królik był chory...
Co należy zrobić gdy nasz pupil się rozchoruje.

1. Zwrócić uwagę czy je i pije oraz czy załatwia swoje potrzeby fizjologiczne.

2. Wodę króliczkowi podawać w miseczce, butelka wymaga "zapracowania" na kropelkę wody, a króliczek może nie mieć siły i ochoty tego robić.

3. W razie potrzeby przepajać wodą podawaną za pomocą strzykawki czy plastykowego zakraplacza bezpośrednio do pyszczka. Nie możemy dopuścić do odwodnienia. Zwykle weterynarz podaje dodatkowe płyny nawadniające w formie zastrzyku podskórnego lub kroplówki.

4. Dopilnować przyjmowania pokarmu. Podsuwać smakowite kąski, tak aby go skusić do jedzenia. Podawać mu dobrej jakości sianko.

5. W przypadku gdy króliczek odmawia jedzenia lub je bardzo mało, trzeba go karmić strzykawką lub zakraplaczem. Przygotowujemy 'zupkę' w skład której musi wchodzić rozmoczony dobrej jakości (o dużej zawartości włókna pokarmowego) granulat w połączeniu np. zupką jarzynową dla niemowląt (bez przypraw i dodatków mięsnych) albo innym rodzajem pokarmu dobrze tolerowanego przez naszego króliczka, któremu możemy nadać konsystencje płynną - z zachowaniem zasad zdrowego rozsądku, nie przyprawiając go o dolegliwości żołądkowe.

6. W przypadku dużej ilości gazów w brzuszku można podać lek w kroplach w dawce dla niemowląt, bądź uzgodnionej z lekarzem.

7. Jeśli występują trudności z wypróżnieniem - masujemy brzuszek delikatnie, okrężnymi ruchami, od strony żołądka w kierunku odbytu.

8. Zapewniamy mu swobodę ruchu. Starajmy się nie zamykać go klatce. Ruch pomaga w trawieniu i przesuwaniu się pokarmu po jelitach, a zmienne otoczenie stymuluje aktywność psychiczną i zapobiega wpadaniu w stan obojętności i znieruchomienia.

9. Dotrzymujemy towarzystwa choremu. Nie powinien być sam. Pamiętajmy o pieszczotach, głaskaniu, przytulaniu, skrobaniu za uszkiem, mówienie do niego miłym spokojnym tonem. Nie dokuczajmy, nie róbmy niczego na siłę z wyjątkiem karmienia. Postępujmy zgodnie ze zwyczajami króliczka - czasem wystarczy aby przy nim posiedzieć, lub położyć się obok niego na podłodze. Może brzmi to nieco zabawnie, ale takie nie jest. Pod tym względem królik są podobne do nas - lubią bliskość drugiej przyjaznej istoty, zwłaszcza w przypadku choroby.

10. W ciężkich i innych wyjątkowych przypadkach to często upór opiekuna pozwala na przeżycie skazanemu przez innych na śmierć króliczkowi. Zawsze warto poszukać pomocy tam gdzie się da, wykorzystywać każdą informację, każdy pomysł - no i nie poddawać się. Jeżeli wykorzystamy każdą możliwość lub sposób na pewno tę walkę wygramy.

---

Elżbieta


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl