piątek, 14 grudnia 2012

Maine Coon - dbanie o sierść

Maine Coon - dbanie o sierść

Autorem artykułu jest Kociara


Maine Coon to rasa kotów o długim włosie, szczególnie na ogonie. Nie posiadają jednak zbyt gęstego podszerstka, a ich sierść jest dość łatwa w utrzymaniu. Wystarczymy, że na czesanie kota poświęcimy jeden – dwa dni w tygodniu.

Koty rasy Maine Coon mają długi włos, szczególnie na ogonie, i tak jak inne wymagają pielęgnacji. Mimo długiego i gęstego futra codzienne czesanie nie jest konieczne, gdyż MC nie mają zbyt gęstego podszerstka. Wystarczy raz – dwa razy w tygodniu. Czesanie rozpoczynamy od głowy w kierunku ogona oraz od kryzy, poprzez brzuch. W okresie wymiany sierści, która następuje u MC dwa razy do roku, wiosną i jesienią, zabiegi pielęgnacyjne w postaci czesania można stosować częściej. Unikniemy wtedy nadmiaru sierści w domu, a i kot nie będzie wylizywał dużej ilości sierści, co grozi tworzeniem się kul włosowych (bardzo niebezpiecznych dla przewodu pokarmowego kota). Do czesania używamy metalowego grzebienia (nie za gęstego) lub szczotki z naturalnego włosia. Nie szarpiemy i nie wyrywamy sierści. Podczas tych zabiegów NIGDY nie czeszemy OGONA – włosy usunięte z ogona odrastają nawet do roku. Ogon możemy delikatnie przypudrować i uczesać miękką szczotką lub palcami.

Szczególną uwagę należy zwrócić na włosy pod pachami, gdzie dość często tworzą się kołtuny. Małe da się łatwo rozczesać, duże możemy już jedynie wyciąć.

Czesanie kota, oprócz wartości higienicznej czy estetycznej, spełnia ważną rolę budowania (zacieśniania) więzi z właścicielem. Najlepiej jest przyzwyczajać kota do czesania od urodzenia. Często kocięta traktują to jak zabawę, ale gdy dorosną traktują rytuał czesania, jak czynność codzienną. Kiedy kot denerwuje się podczas czesania niektórych miejsc, wracamy do tych ulubionych, a następnie z powrotem do tych kłopotliwych. Należy pamiętać, aby nie robić nic na siłę, przecież w każdej chwili możemy powrócić do czesania miejsc, których tym razem nie zdołaliśmy wyszczotkować.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Instynkt łowiecki kota

Instynkt łowiecki kota

Autorem artykułu jest Kociara


Już krótka obserwacja kota wystarczy do wysnucia wniosku, że jest on wręcz stworzony do polowania. Budowa jego ciała oraz zmysły, jakimi obdarzyła go natura, są ucieleśnieniem drapieżnika. Przez wiele milionów lat ewolucji instynkt myśliwego u kotów został zachowany.

Kot to urodzony myśliwy. Zawdzięcza to swojemu wrodzonemu instynktowi łowieckiemu, który przetrwał wszystkie lata ewolucji i zachował do dziś cechy doskonałego drapieżnika. Zachowały go nie tylko koty dziko żyjące, ale także te udomowione. Dlatego każdy kot musi mieć możliwość „zapolowania”, choćby na pluszową myszkę lub papierową kulę, podczas domowych zabaw.

Jego schowane pazury umożliwiają szybki bieg, wyciągnięte zaś są doskonałym narzędziem do chwytania ofiary lub służą wspinaczce. Koty nieustannie je ostrzą, dlatego warto mieć w domu pieniek lub drapak, który to umożliwia. W ten sposób ochronimy swoje meble przed drapaniem. Ogon pomaga w utrzymaniu równowagi przy wykonywaniu każdego skoku i szybkim ruchu, a także chodzeniu po wąskim płocie – pełni rolę swoistego steru. Z pomocą przychodzą także bardzo dobrze rozwinięte zmysły – wzrok (doskonale widzący również po zmroku), słuch (przy pomocy, którego odróżnia nawet najbardziej subtelny dźwięk), dotyk (wibrysy – wąsy czuciowe, pozwalające doskonale odnaleźć się w otaczającym środowisku – umieszczone są nad oczami, na policzkach, podbródku i na stopach). Kot ma niezwykle rozwinięte mięśnie i ścięgna, które poruszają jego przednimi kończynami, których nadzwyczajną ruchliwość zapewnia staw barkowy. Jego elastyczność dodatkowo zwiększa brak łopatki w pasie barkowym. Niezwykle elastyczny kręgosłup pozwala na długie susy podczas biegu oraz odwrócenie ciała podczas lotu tak, aby zawsze spaść na cztery łapy. Doskonały zmysł równowagi kot zawdzięcza budowie ucha wewnętrznego.

Kot stąpa na palcach, a podczas biegu jego łapy mają mały kontakt z podłożem. Nie jest wytrzymały na zbyt długotrwały wysiłek fizyczny, dlatego polowanie polega na długotrwałej, starannej obserwacji ofiary, a następnie krótkiego i najczęściej skutecznego ataku. Kot wyróżnia się spośród innych gatunków niezwykłą zwinnością i szybkością ruchów. U kotów domowych zwinność tę da się zaobserwować podczas „polowania” na muchę, która wpadła przed okno do domu, lub na kroplę deszczu ściekającą po szybie.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Świat widziany zmysłami kota

Świat widziany zmysłami kota

Autorem artykułu jest Kociara


Kocie zmysły znacznie przewyższają ludzkie. Koty słyną z doskonałego wzroku, umożliwiającego widzenie nawet po zmroku, ale nie w całkowitej ciemności. Atutem jest także nieprzeciętny słuch, pozwalający wychwycić z otoczenia dźwięki o częstotliwości do 65 kHz. Węch i smak odgrywają mniejszą rolę w życiu kota.

Kot posiada wyśmienity wzrok. Budowa jego oka pozwala mu na równe wyraźne widzenie zarówno w dzień, jak i po zmroku. Koty widzą o 50% lepiej niż człowiek. Nie jest jednak prawdą, że kot widzi w całkowitej ciemności. Do widzenia niezbędny jest najsłabszy promień światła – np. gwiazd czy księżyca.

Posiada bardzo szeroki kąt widzenia – 285, gdzie człowiek ma to pole 1800, a pies jedynie – 830. Dzięki czemu widzi doskonale nie tylko przedmioty znajdujące się przed nim, ale także te po prawej i lewej stronie, a nawet takie, które znajdują się nad jego uszami.

Jeszcze niedawno sądzono, że koty widzą jedynie w odcieniach szarości. Jednak naukowcy, po wieloletnich badaniach, stwierdzili, że potrafią rozróżniać także inne niż szare barwy, choć widzą je dużo słabiej niż człowiek.

Kot także „widzi” przy pomocy swoich wąsów – wibrysów, które pomagają mu się orientować w terenie.

Doskonałym zmysłem kota jest słuch. Uszy kota są w stanie wychwycić głos wołającego go pana z odległości nawet 300 metrów. Kot odbiera dźwięki o częstotliwości do 65 kHz, człowiek - tylko do 20 kHz. Każde ucho posiada możliwość obracania się, niezależnie od siebie. Uszy kota są bardzo dobrze umięśnione – porusza nimi aż 30 mięśni. Kot potrafi wychwycić jeden konkretny dźwięk spośród codziennego hałasu. Za pomocą słuchu koty są w stanie niemalże idealnie zlokalizować np. swoją zdobycz.

Węch nie odgrywa tak ważnej roli u kotów, co wzrok czy słuch. Służy kotu do rozróżnienia nieświeżego jedzenia, którego żaden kot nie ruszy. Kot zwykle przed każdym jedzeniem dokładnie obwąchuje pokarm. Za pomocą węchu koty także poznają otoczenie. Koty posiadają organ Jacobsona – około centymetrowej długości rurka zlokalizowana w podniebieniu, z wylotem wewnątrz jamy ustnej, który pozwala na doskonałe rozpoznawanie zapachów wydzielanych przez inne koty. Dlatego obwąchując coś, koty często mają otwarte pyszczki.

Smak u kotów jest ściśle powiązany z węchem. Kubki smakowe znajdują się na przedniej i bocznych ścianach języka. Koty w zasadzie nie reagują na słodki smak, natomiast zdecydowanie lubią smak słony.

Kot ma rozmieszczone na całym ciele zakończenia nerwów czuciowych. Posiada także włosy czuciowe (wibrysy) - na przednich łapach, na podbródku, na policzkach czy nad oczami, które wykorzystuje do orientacji w terenie, zwłaszcza w ciemnościach.

Do legendarnych należy koci zmysł równowagi, który zawdzięczają organowi w uchu wewnętrznym. Pozwala on na korygowanie położenia jeszcze w powietrzu, skąd powiedzenie, że kot zawsze spada na cztery łapy. Dość ważną rolę w utrzymaniu równowagi spełnia także ogon kota, który w wielu sytuacjach stanowi przeciwwagę.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Maine Coon - pochodzenie

Maine Coon - pochodzenie

Autorem artykułu jest Kociara


Wiele legend i opowieści krąży o pochodzeniu rasy Maine Coon. Jedne są wynikiem szukania podobieństw w ich wyglądzie do innych gatunków, inne odnoszą się do podróżników – miłośników kotów. Najwiarygodniejszą hipotezą jest ta, która mówi o naturalnej ewolucji kotów europejskich.

Na temat pochodzenia tej rasy istnieje wiele mitów i legend, które jednak nie mają podłoża naukowego. Jedna z nich mówi o skrzyżowaniu dzikiej kotki z szopem, po którym MC miałby odziedziczyć piękny, puszysty, pręgowany ogon charakterystyczny dla obu gatunków. Jednak z genetycznego punktu widzenia taka krzyżówka nie jest możliwa. Kolejna mówi o krzyżówce z rysiem, czego dowodem miałyby być charakterystyczne pędzelki na czubkach uszu. Ale to także jedynie legenda. Jeszcze inna mówi o krzyżówce wiejskiego krótkowłosego kota, przywiezionego przez pionierów z Europy z kotami angorskimi z Nowej Anglii. Następna wspomina o kapitanie Coonie – wielkim miłośniku kotów długowłosych (Persów, Angor), który pływał wzdłuż wybrzeży Nowej Anglii, a gdy przybijał do brzegu, podróżujące z nim koty schodziły na brzeg. Mieszkańcy mówili na nie – koty Coona. I wiele, wiele innych……..

Jednak najbardziej prawdopodobną jest hipoteza mówiąca o ewolucji ras kotów europejskich krótkowłosych, które zostały przywiezione do Ameryki przez pierwszych osadników. Ze względu na surowy klimat panujący w Ameryce koci fenotyp tych kotów ulegał zmianom, w celu dostosowania się do nowych warunków. Przeżywały osobniki najbardziej odporne i najlepiej przystosowane i tak w drodze naturalnej ewolucji powstała rasa Maine Coon.

Koty tej rasy stawały się coraz bardziej popularne wśród ludzi, a w roku 1860 po raz pierwszy zostały zaprezentowane na wystawie. W 1895 r. Maine Coon zwyciężył na wystawie w Stanach Zjednoczonych. Królowały na wystawach ponad 40 lat. Potem odeszły na drugi plan, mówiło się nawet o ich wyginięciu, co oczywiście okazało się nieprawdą (na szczęście dla wszystkich miłośników tej rasy).

W 1976 r. MC został wpisany na listę ras uznawanych Cat Fanciers’ Association, a także uznany przez Kanadyjczyków za ich rasę narodową. W 1983 roku Maine Coon został uznany przez FIFe (Federacion Internationale Feline).

W Polsce Maine Coon dopuszczono do hodowli dopiero w 1997 r., gdzie jest jedną z najpopularniejszych ras kotów.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak mądrze kupić psa - czyli nie kupuj psa w worku

Jak mądrze kupić psa - czyli nie kupuj psa w worku

Autorem artykułu jest Coopernik


Jak kupić psa z głową, nie dać się wykiwać co do rasy, wielkości, zachowania, wieku psa. Porady dla mniej doświadczonych miłosników psów. Gdzie kupić psa bezpiecznie, odrobaczonego, zaszczepionego. Z metryką czy też bez?

Jak mądrze kupić psa, czyli jak nie kupować psa(kota) w worku.


Witaj, jeżeli czytasz te słowa, raczej na pewno interesujesz się psami.

Zapewne masz zamiar kupić sobie jakiegoś miłego czworonoga.

I tu właśnie zaczyna się problem, bo najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na kilka ważnych pytań:


1. Jaki to ma być pies? Duży czy mały?

2. Jakiej rasy? Np. sSharPei (Szarpej), owczarek, wodołaz, rasowy czy mieszaniec.

3. Z metryką czy też bez niej?

4. Użytkowy – pracujący jako stróż, opiekun, przewodnik czy po prostu do zabawy i towarzystwa?

5. Agresywny, (raczej nie polecam), ciapy też nie polecam czy łagodny?

6. Ile gotówki możesz przeznaczyć na jego zakup?

7. Czy podołasz kosztom utrzymania psa: szczepienia, odrobaczanie, wyprawka, żywność, smakołyki, szkolenie i tresura, ewentualny udział w wystawach?

8. Czy Twój rozkład dnia pozwoli Ci na spacery z ulubieńcem minimum 2-3 godziny dziennie, przynajmniej w trzech, a lepiej czterech turach? Po około 30 minut każda?

9. Czy możesz liczyć na współpracę domowników przy opiece nad pupilem? Karmienie psa, czasami gotowanie osobnych potraw, a nie tylko sucha karma, zmiana wody kilka razy dziennie, pielęgnacja, czesanie, kąpanie, pilnowanie przed kleszczami.

Jeżeli odpowiesz sobie pozytywnie na te pytania - możesz śmiało kupować swojego towarzysza na najbliższe kilka lat.

Gdzie i jak kupować psa, jakie zagrożenia, czy niespodzianki mogą Cię spotkać, kupując w różnych miejscach.

Jeżeli podejmiesz decyzję o kupnie na bazarze - nie licz na to, że pies, będzie posiadał metryczkę.

W świetle obowiązujących przepisów za rasowego uważa się wyłącznie takiego, który posiada metrykę (rodowód).

Nie daj się omamić sprzedawcy, że pies jest rasowy, tylko był którymś kolejnym w miocie, a tylko sześć szczeniąt może mieć rodowód - jest to kłamstwo na użytek dzikich hodowców.

Tak więc kupując psa na targowisku - kupujesz tak naprawdę zwierzę nie rasowe, mimo że wyglądem, charakterem i innymi cechami, niczym praktycznie nie różni się od swych rodowodowych braci.

Pół biedy, jeżeli uda Ci się kupić właśnie takiego pieska. Bywa że sprzedawca wciśnie Ci mieszańca, zapewniając przy tym, że to pies czystej rasy. Gdy dorośnie - może okazać się wielkim rozczarowaniem .

Jakkolwiek osobiście uważam, że życie każdego psa jest tak samo ważne jak życie człowieka, Ty masz prawo być innego zdania.

W przypadku, gdy poczujesz się zawiedzony lub rozczarowany zakupem, pod żadnym pozorem nie wyrzucaj i nie porzucaj swojego psa.

Poszukaj dla niego opiekuna, któremu nie będzie przeszkadzało, że piesek jest kundlem.

Psu uratujesz życie, a drugiemu człowiekowi być może sprawisz radość i przyjemność, do tego Twoje sumienie będzie czyste.

Są jednak osoby, które nie szukają drogich psów z rodowodami, rasowych, nie planują udziału w wystawach czy też założenia własnej hodowli.

Zwykły kundelek też będzie sprawiał im radość, decydują się świadomie na zakup pieska na bazarze.

Po prostu nie stać ich na zakup zwierzaka z rodowodem, a pieska chcą mieć. I chwała im za to.

I tu ważna sprawa, pieski z bazaru najczęściej nie są ani szczepione ani odrobaczone, często nieznane jest ich pochodzenie, wyjątkowo może się zdarzyć, że sprzedający posiada książeczkę zdrowia psa.

Obecnie każde szczenię pochodzące od rodziców z rodowodami ma prawo mieć rodowód!

Niezależnie od tego, ile szczeniąt było w miocie!

Sprzedający z nielegalnych hodowli eksploatują swoje suki, w wyniku czego szczenięta mogą być słabe i chorowite.

Kolejna sprawa, pieski z takich pseudo hodowli, mogą mieć wypaczoną psychikę, być agresywne czy nieskłonne do nauki.

Posiadać wady genetyczne, ukryte schorzenia. Właśnie z tego powodu rasa owczarka niemieckiego daleko odeszła od wzorca (oczywiście chodzi o te zwierzęta, które nie pochodzą z uznanych kojców).

Poszczególne zwierzęta bywają nadpobudliwe, agresywne, reagujące bez rozkazu - co jest sprzeczne ze wzorcem rasy.

Dzieje się tak, gdyż w dzikich hodowlach dochodzi często do kazirodczych kryć suk, do tego kilka razy w roku.

Mam nadzieję, że tych kilka uwag nie zniechęci prawdziwych miłośników psów, tych, których nie stać na zwierzęta z rodowodem, i jednak zdecydują się na dokonanie zakupu pieska na targu.

Zupełnie inaczej sprawy się mają z zakupem pieska, gdy kupujemy go z domu, w którym przebywa suka, czy też wprost z kojca hodowlanego.

Tu masz prawdziwy komfort psychiczny, masz wgląd w warunki, w jakich szczenię przyszło na świat, możesz obejrzeć sobie sukę. Raczej nie spodziewaj się, że sprzedający z własnego mieszkania właściciel zechce Cię oszukać.

Licencjonowani hodowcy z kojców hodowlanych dokładają wszelkich starań, by szczeniaki rosły zdrowo i dobrze.

Szczenięta są odrobaczone, zaszczepione, posiadają swoje metryczki, książeczki zdrowia, jedyny problem może stanowić to, jak nazwał szczeniaka hodowca, a jak Ty będziesz chciał/a, aby piesek się wabił.

Są tu też mocno widoczne różnice w cenach: najdroższe będą psiaki z metryczkami, tańsze - bez metryki, ale i tak sporo droższe od tych z bazaru.

Mimo wszystko prawdziwy miłośnik psów znajdzie psiego przyjaciela dla siebie.

Coopernik

---

http://nasze-sharpei.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl