Wychowanie kota, czyli co wolno Mruczkowi
Autor: Aneta Łuczyńska
Kiciek, Kotek, Kotuś, Kocina, Dachowiec, Mruczek, Miauczek - po prostu kot. Cztery łapy, ogon, długie wąsy, które uwielbiają się łasić. Często mają swój świat, ganiają za muchami i wszystkimi innymi ruszającymi się towarzyszami.
Do zabawy może posłużyć wszystko: szeleszczący papierek, brzęcząca kocia zabawka, liść sałaty czy łupinki po ziemniakach. Mimo ogólnego przekonania, koty mają swój niepowtarzalny charakter, szybko się uczą. Bardzo ważne jest, by już na samym początku nakreślić warunki wspólnego mieszkania. Kot musi wiedzieć co mu wolno. Tak jak wspomniałam, koty mają swój rozum. Jeżeli na początku „zlitujemy się” nad małym sierściuchem i pozwolimy mu np. spać w łóżku, bardzo szybko się do tego przyzwyczai i później trudno będzie nakreślić mu granice. Jeśli założymy, że nasza kocina ma swoje legowisko czyli nocne miejsce docelowe, to jak wlezie do nas, należy odłożyć go do jego „łóżka”. Koty są niezwykle cwane: najpierw będą grzecznie spały w nogach - jeśli zobaczą, że nie są zganiane posuną się krok dalej: zawędrują wyżej. Tu powinna nam się zapalić czerwona lampka; jest to ostatni moment aby coś zrobić, jeśli nie chcemy mieć nocnego współlokatora. Jeżeli już teraz w tym momencie nic nie zrobimy w temacie, kot zobaczy, że jest mile widziany i którejś nocy obudzimy się z sierściem na poduszce...
Warto też zadbać o to, by kot nie zaglądał nam do talerza, tzn. jeśli jemy, to warto odpuścić sobie karmienie pupila (dawanie mu jedzenia, które obecnie sami jemy). W ten sposób kot nie przyzwyczai się do dobrego. W późniejszym czasie nie będziemy narażeni na koci nos w talerzu.
Największą zmorą jest chodzenie po meblach i stole. Trzeba od razu kota za to karcić. Jeśli jesteśmy przy karceniu: rękoczyny nie są wskazane, ponieważ malec straci do nas zaufanie. Najlepiej jest dać pstryczka w nos i powiedzieć dość stanowczo: „nie wolno!” Wbrew pozorom, koty rozumieją co się do nich mówi. Sama jestem właścicielką kociny i walczyłam z włażeniem na lodówkę czy regał. Teraz moja kotka bardziej ulega grawitacji.
Decydując się na sierściucha, korzystnie jest zaadoptować małego kociaka. Dzięki temu będziemy mogli go wychować na własnych zasadach. Starszy kot ma wpojone pewne reguły. Dlatego też ciężko jest go ustawić na nasz tor.
Kot to również obowiązki. Trzeba dbać by miał czystą kuwetę, zawsze pełną miskę. Jeśli chodzi o wodę i jedzenie, trzeba szczególnie tego pilnować, ponieważ nad ranem możemy usłyszeć miauczenie o karmę. Bardzo ważne jest by poświęcać pupilowi swój czas. Wziąć na kolana, podrapać za uchem czy pod brodą. Kot na pewno odwdzięczy się mruczeniem.
Jeżeli zdecydujemy się na zwierzaka, pamiętajmy, że nie jest zabawką. Nie pozbędziemy się go za miesiąc czy dwa. Musimy zrobić wszystko, by poczuł się kochany i chciany, ponieważ kot też ma uczucia.
Aneta Łuczyńska
Biuro Obsługi Klienta
www.safeserver.pl
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz